reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Dziewuchy, a jak sobie radzicie z odciąganiem mleka „na zaś”? Moja córa za każdym razem je z dwóch piersi, średnio co 2/3h i nawet jeżeli chcę odciągnąć od razu po karmieniu piersi są dosłownie puste. A częstotliwość karmienia nie pozwala mi tego wogóle zaplanować i zrobić zapasów na wypadek jakiegoś wyjścia czy wizyty u lekarza.
 
reklama
Dziewuchy, a jak sobie radzicie z odciąganiem mleka „na zaś”? Moja córa za każdym razem je z dwóch piersi, średnio co 2/3h i nawet jeżeli chcę odciągnąć od razu po karmieniu piersi są dosłownie puste. A częstotliwość karmienia nie pozwala mi tego wogóle zaplanować i zrobić zapasów na wypadek jakiegoś wyjścia czy wizyty u lekarza.
Ja czasem jak Młody ssie jedna pierś to odciagam w tym samym czasie z drugiej. Jak potem chce jeść z tej drugiej to mu daję też i chyba coś tam jeszcze zostaje... Tak mi poleciła położna robić. Z tej której nie ssie odciagam taką metodą że: 1 minuta masaż, 1 stymulacja, 10 minut odciąganie, potem odpoczynek 2 minuty (ale może być bez odpoczynku) i potem 1 minuta stymulacja i 5 minut odciąganie. I koniec. Mi się udaje odciągnąć z tej jednej piersi jakieś 30-40 ml , potem tego samego dnia robię to samo z drugą piersią i mrożę te dwie porcje które udało mi się odciągnąć (w międzyczasie ta pierwsza porcja się chłodzi w lodówce).

Mi się wydaje że nawet jak na początku nie będziesz miała za dużo mleka to to przetrwasz i potem produkcja się zwiększy. Ja zaryzykowałam chociaż mój synek jest strasznym żarłokiem, i wygląda na to że starcza mi tego mleka nawet przy odciąganiu. Ale odciagam raz na kilka dni, żeby jednak nie ingerować za bardzo w naturalny rytm.
 
Ja czasem jak Młody ssie jedna pierś to odciagam w tym samym czasie z drugiej. Jak potem chce jeść z tej drugiej to mu daję też i chyba coś tam jeszcze zostaje... Tak mi poleciła położna robić. Z tej której nie ssie odciagam taką metodą że: 1 minuta masaż, 1 stymulacja, 10 minut odciąganie, potem odpoczynek 2 minuty (ale może być bez odpoczynku) i potem 1 minuta stymulacja i 5 minut odciąganie. I koniec. Mi się udaje odciągnąć z tej jednej piersi jakieś 30-40 ml , potem tego samego dnia robię to samo z drugą piersią i mrożę te dwie porcje które udało mi się odciągnąć (w międzyczasie ta pierwsza porcja się chłodzi w lodówce).

Mi się wydaje że nawet jak na początku nie będziesz miała za dużo mleka to to przetrwasz i potem produkcja się zwiększy. Ja zaryzykowałam chociaż mój synek jest strasznym żarłokiem, i wygląda na to że starcza mi tego mleka nawet przy odciąganiu. Ale odciagam raz na kilka dni, żeby jednak nie ingerować za bardzo w naturalny rytm.
Dziękuję bardzo! Wypróbuję Twoj sposób. A co rozumiesz przez stymulacje piersi? To cos innego niż masaż?
 
Dziewuchy, a jak sobie radzicie z odciąganiem mleka „na zaś”? Moja córa za każdym razem je z dwóch piersi, średnio co 2/3h i nawet jeżeli chcę odciągnąć od razu po karmieniu piersi są dosłownie puste. A częstotliwość karmienia nie pozwala mi tego wogóle zaplanować i zrobić zapasów na wypadek jakiegoś wyjścia czy wizyty u lekarza.
Też odciągałam jak Kostek jadł, w tym samym czasie. Teraz w związku z tym ze znowu mi zaczął zasypiac na piersi , jak go odłoże to ściągam z tej co jadł (i niedojadł ;)) a potem z drugiej I mam na potem :).
 
Ja czasem jak Młody ssie jedna pierś to odciagam w tym samym czasie z drugiej. Jak potem chce jeść z tej drugiej to mu daję też i chyba coś tam jeszcze zostaje... Tak mi poleciła położna robić. Z tej której nie ssie odciagam taką metodą że: 1 minuta masaż, 1 stymulacja, 10 minut odciąganie, potem odpoczynek 2 minuty (ale może być bez odpoczynku) i potem 1 minuta stymulacja i 5 minut odciąganie. I koniec. Mi się udaje odciągnąć z tej jednej piersi jakieś 30-40 ml , potem tego samego dnia robię to samo z drugą piersią i mrożę te dwie porcje które udało mi się odciągnąć (w międzyczasie ta pierwsza porcja się chłodzi w lodówce).

Mi się wydaje że nawet jak na początku nie będziesz miała za dużo mleka to to przetrwasz i potem produkcja się zwiększy. Ja zaryzykowałam chociaż mój synek jest strasznym żarłokiem, i wygląda na to że starcza mi tego mleka nawet przy odciąganiu. Ale odciagam raz na kilka dni, żeby jednak nie ingerować za bardzo w naturalny rytm.
To ja chyba przesadzam. .. odciągam 3 razy dziennie teraz 🤔 Młody znowu jak poczuje pierś to zasypia, nic nam nie idzie ta nowa droga mleczna 😏 a jak mu daję z butli to jakoś spokojniej funkcjonuje i się o niego nie martwię tak bardzo , bo wiem ile zjadl.
Mega Ci gratuluję Martitta ze tak super ogarnelas to KP. Dzielna kobieta z Ciebie :*
 
To ja chyba przesadzam. .. odciągam 3 razy dziennie teraz 🤔 Młody znowu jak poczuje pierś to zasypia, nic nam nie idzie ta nowa droga mleczna 😏 a jak mu daję z butli to jakoś spokojniej funkcjonuje i się o niego nie martwię tak bardzo , bo wiem ile zjadl.
Mega Ci gratuluję Martitta ze tak super ogarnelas to KP. Dzielna kobieta z Ciebie :*
Mój też ciągle zasypiał ale go męczyłam ciągle żeby się obudził i teraz już jest lepiej. Nie jest lekko ale moim zdaniem nie warto się poddawać :)
 
Ja nie odciągam, a przykładam kolektor- z rana z drugiej piersi, niż ta z której mały pije zawsze ok 30-40 ml poleci i przy następnym karmieniu na odwrót i tak jak u Martity ta pierwsza partia się chłodzi. Tez przykładam kolektor raz na kilka po prostu jak czuje ze po nocce tego mleka jest więcej 😊
U mnie laktacja można powiedzieć unormowana już wiec nie chce laktatorem czasem tego spsuć bo mam słaby laktator i się boje 😟
 
Ja nie odciągam, a przykładam kolektor- z rana z drugiej piersi, niż ta z której mały pije zawsze ok 30-40 ml poleci i przy następnym karmieniu na odwrót i tak jak u Martity ta pierwsza partia się chłodzi. Tez przykładam kolektor raz na kilka po prostu jak czuje ze po nocce tego mleka jest więcej 😊
U mnie laktacja można powiedzieć unormowana już wiec nie chce laktatorem czasem tego spsuć bo mam słaby laktator i się boje 😟
Łoooo, to całkiem sporo Ci tego mleka się zbiera tym kolektorem :)
 
reklama
Też byłam w szoku powiem szczerze ale myśle, że to dlatego ze tak raz na jakiś czas robię- tak to podkładam wkładkę i to mleko wtedy nie ulatuje tak 😃
Śmiałam się z mężem ze gdyby był kolektor jak miałam nawał w pierwszym tygodniu to byśmy pol zamrażarki mleka mieli 😁
 
Do góry