reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

reklama
Dziewczyny, ja jeszcze probuje cwiczyc. I slowo ”probuje” to chyba dobre okreslenie - w 39 tygodniu wyglada to jak kabaret...i to bardzo niesmaczny. Do tego z kazdym sklonem mam wrazenie, jakbym zgniatala corce glowe;). Lekarz zalecil chodzenie po schodach, ale od tego tylko lydka mi rosnie...juz sie nie moge doczekac
 
Dziewczyny, ja jeszcze probuje cwiczyc. I slowo ”probuje” to chyba dobre okreslenie - w 39 tygodniu wyglada to jak kabaret...i to bardzo niesmaczny. Do tego z kazdym sklonem mam wrazenie, jakbym zgniatala corce glowe;). Lekarz zalecil chodzenie po schodach, ale od tego tylko lydka mi rosnie...juz sie nie moge doczekac
Ja też nadal ćwiczę :) też mi trochę ciężko przy skłonach, ale jakoś daje radę. Najwięcej to robię przysiadów. Raczej nie zgniatasz córce głowy, nie martw się :D
 
reklama
Ja też nadal ćwiczę :) też mi trochę ciężko przy skłonach, ale jakoś daje radę. Najwięcej to robię przysiadów. Raczej nie zgniatasz córce głowy, nie martw się :D
No ja mimo Twoich kopniaków w tylek Martitta niestety poległam. Dla mnie proza życia jest mega ćwiczeniem zakupki, sprzątanko , wyjazdy, spacerki z pieskiem i gdybym miala ćwiczyć to bym padła na twarz. Staram się nie robić drzemek za dnia bo kiepsko sypiam w nocy. Miednica mi strzela ostatnio w nocy matko boska....
Jestem aktywna ale w inny sposób można powiedzieć a skłony faktycznie czasem też mam obawę ze miażdżę małą, ale nie potrafię odmówić sobie podniesienia z ziemii paprocha, papierów, śmieci eh.... No taka juz jestem 😃 Maz mnie tylko goni za to ze mam zostawić on zrobi, ale on zrobi zaraz, a ja musze juz 🤭
 
Ostatnia edycja:
Do góry