reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Ja tam żadnych skurczy nie mam, coś tam mnie pobolewa czasem w dole, ale nie wiem czy to to czy nie:p My dziś po wizycie i pierwszym ktg, usg mi się niestety nie dostało, tylko badanie:p Nic mi nie powiedział na temat szyjki, a jak spytałam, czy wszystko ok, to powiedział, że jak najbardziej, oby tak dalej, zbliżamy sie do porodu...Zdziwiłabym się jakbym się oddalała:p:p
Krocza tez nie masuje. Jeszcze:p
 
reklama
@nina_00 im bliżej końca tym więcej schiz.. Też w piątek byłam na IP.. Mam nadzieję że wszystko ok u twojego maluszka ❤

Dziewczyny kiedy wam się zaczęły skurcze prEpowiadajace i jak to u was wygląda..?

Ja dopiero jestem w 36tc i nie licząc twardnienia brzucha to mam takie bolesne niby bóle/skurcze dołem brzucha że mnie złapie intensywnie przybiera mocy chwilę trzyma i puszcza..I niestety razem z bólem krzyżów.... I tak kilka razy pod rząd.. Wczoraj mi już świeczki w oczach stawały aż wzięłam nospe i się uspokoiło trochę... Czasami jest to codziennie kilka razy a cAaami co drugi dzień... Czy to to, czy mam się martwić że za szybko.. Czy to już normalka na tym etapie?
Ja już nie pamiętam kiedy to było, jakoś chyba z półtorej tygodnia temu, jak pisałam tu, że miałam nockę z w miarę regularnymi i silnymi skurczami przepowiadającymi. To było więc gdzieś między 35. a 36. tygodniem. Od tamtej pory już aż tak nie było aż ale skurcze przepowiadające mam, czasami dość bolesne i takie, które mi przeszkadzają nawet swobodnie oddychać 🙈 ale kilka razy się pojawią i potem znikają. Dzisiejszej nocy tak miałam np. Także tak jak mówią dziewczyny, to norma, bo ja póki co dziecka nie mam na rękach 😅
No właśnie wcześniej bardzo spokojnie do tego podchodziłam, ale może faktycznie - im bliżej terminu tym gorzej 😂 a skurczy to ja jakoś za bardzo nie mam jako takich.
A czekam właśnie w kolejce na to ktg, w nocy było szybciej :p a dzidzia pewnie jest leniwa i się okaże, ze to będzie wyjątkowo spokojne dziecko :p
Ja wiele razy słyszałam tę teorię, że jak dziecko się tak dużo nie rusza w brzuchu to znaczy, że dużo śpi i że potem na zewnątrz też tak będzie. Mój niestety szaleje dość ostro, więc pewnie będziemy potem mieli przechlapane 😅 coś za coś. Mniej stresu pod koniec ciąży = więcej stresu po urodzeniu i odwrotnie 😜
Dziewczyny, czy któraś zaczęła masaże okolic krocza?
Powiem Wam ze u mnie ciężko... jakas nadwrażliwa jestem chyba... A co dopiero poród 🙈
Ja robię już od dosyć dawna, 3 razy w tygodniu, ok. 4 minut, metodą, którą proponuje Joanna Mróz, tą, że najpierw się zaczyna wyżej, a potem schodzi niżej. Na początku było to trochę nieprzyjemne, ale teraz już się przyzwyczaiłam i odbebniam 4 minuty i spokój. Raz próbowałam dwoma kciukami, bo np. moja położna mówiła o masowaniu dwoma kciukami, ale wtedy sobie zraniłam krocze, bo aż mi krew poleciała, więc wróciłam do metody z jednym kciukiem i sytuacja już się nie powtórzyła.
Tutaj w Hiszpanii baaardzo polecają robić ten masaż krocza, mówią, że to naprawdę pomaga w uelastycznieniu go.
 
Ja już nie pamiętam kiedy to było, jakoś chyba z półtorej tygodnia temu, jak pisałam tu, że miałam nockę z w miarę regularnymi i silnymi skurczami przepowiadającymi. To było więc gdzieś między 35. a 36. tygodniem. Od tamtej pory już aż tak nie było aż ale skurcze przepowiadające mam, czasami dość bolesne i takie, które mi przeszkadzają nawet swobodnie oddychać 🙈 ale kilka razy się pojawią i potem znikają. Dzisiejszej nocy tak miałam np. Także tak jak mówią dziewczyny, to norma, bo ja póki co dziecka nie mam na rękach 😅

Ja wiele razy słyszałam tę teorię, że jak dziecko się tak dużo nie rusza w brzuchu to znaczy, że dużo śpi i że potem na zewnątrz też tak będzie. Mój niestety szaleje dość ostro, więc pewnie będziemy potem mieli przechlapane 😅 coś za coś. Mniej stresu pod koniec ciąży = więcej stresu po urodzeniu i odwrotnie 😜

Ja robię już od dosyć dawna, 3 razy w tygodniu, ok. 4 minut, metodą, którą proponuje Joanna Mróz, tą, że najpierw się zaczyna wyżej, a potem schodzi niżej. Na początku było to trochę nieprzyjemne, ale teraz już się przyzwyczaiłam i odbebniam 4 minuty i spokój. Raz próbowałam dwoma kciukami, bo np. moja położna mówiła o masowaniu dwoma kciukami, ale wtedy sobie zraniłam krocze, bo aż mi krew poleciała, więc wróciłam do metody z jednym kciukiem i sytuacja już się nie powtórzyła.
Tutaj w Hiszpanii baaardzo polecają robić ten masaż krocza, mówią, że to naprawdę pomaga w uelastycznieniu go.
Czyli jest ta wrażliwość na początku. Musze się do tych masaży przyłożyć. Mimo mojej elastyczności w tej kwestii widzę że może być różnie. Dzięki za info 😘
 
Hehe żeby się nie okazało że wszystkie urodzimy w czerwcu
Ja wczoraj z bólami krzyża i mega napiętym brzuchem
U mnie jakaś dziwna lekarka kazała przyjść 8.07 bez żadnego sprawdzania KTG no nic ehhh
Termin z prenatalnych 5.07 A według miesiączki 12.07 i bądź tu mądry
Dziś dzwonie do szpitala gdzie chce rodzić i zapytam kiedy podskoczyć na KTG
 
Spędziłam 4h w sumie, żeby zrobić i skonsultować to dzisiejsze ktg. Dzisiaj samo ktg 20 min i odłączyli, bo ładnie wszystko się pisało. Wynik bardzo dobry, wiec zalecenia 3xdziennie liczyć ruchy w różnych porach dnia i odpoczywać. Widocznie wczoraj Mała miała taki dziwny dzień. Ja to mam własną teorię, ze może się obracała i tyle czasu jej ułożenie zajęło, ze się tym zmęczyła dlatego później jej dobudzić nie mogli 😂
 
reklama
Do góry