Hej dziewczyny. Ja dzisiaj w nocy zaliczyłam pierwsze IP. Wczoraj nawet pisałam, ze Mała jakoś Mała aktywna. Później wręcz przeciwnie. Kopała i się wierciła ok 3 godz non stop i mnie to mocno zaniepokoiło, bo aż tak nie wiercila się nigdy. Później nagle przestała i nie mogłam jej dobudzić przez godzinę. No to pojechaliśmy sprawdzić co się dzieje. Ktg miało trwać 20 min, trwało w sumie ponad godzinę w różnych pozycjach. Na lewym boku, na siedząco, na stojąco, znów na lewym, później na prawym. Brzuszkiem mi potrząsali, żeby ja obudzić i nie bardzo szło. Gdyby nie to, że cały czas słyszałam, ze serduszko bije to bym pewnie już tam zwariowała. Później już lekarz sam przychodził i mówił, ze trzeba to skończyć. Wziął mnie na usg, wszystko niby ok. Ale kazał dziś znów przyjść rano na kontrolę więc zaraz się zbieram i idę zobaczyć jak dzisiaj będzie chciała współpracować.