reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy 2019

Hej dziewczyny :)
My od środy w domku, ale już sama nie ogarniam czy Wam o tym pisałam. [emoji85]
Mały w nocy potrafi jeść co godzinę, a w dzień robi sobie dłuższe drzemki, przez co chodzę trochę do tyłu. Fizycznie po porodzie czuję się coraz lepiej i jedyne co mnie boli to od wczoraj... spojenie łonowe. Chyba będę musiała poszukać jakiegoś specjalisty w tym zakresie.

Mamuśki karmiące piersią - powiedzcie jak u Was wygląda kwestia karmienia waszym mlekiem z butelki? Karmiłyście już tak, czy tylko z piersi maluszki jedzą? Pytam bo mam problem z przystawianiem małego ze względu na duży biust i płaskie brodawki - długo zajmuje zanim się przyssa, przez co zaraz zaczyna płakać... Dlatego chyba spróbuje odciągnąć mleko laktatorem i dać mu z butelki (mam tą z Mimijumi imitującą pierś) bo dzisiaj sama prawie nad nim płakałam z bezsilności. :(

Co do wcześniejszego wątku drugiego porodu - u mnie był bez porównania lepszy i krótszy :)
Pierwszy poród to było 12h skurczy, a teraz od pierwszego skurczu do urodzenia minęły 4h! :)
No i gojenie się rany (pęknięcie) jest o wiele mniej dokuczliwe, niż kiedy mnie nacinali.

Życzę Wszystkim oczekującym szybkiego i jak najmniej bolesnego rozwiązani. [emoji173]️

Ja mam ten sam problem z karmieniem piersią, tzn dopiero po 4 tygodniach synek zaczął ssać pierś, wcześniej przystawialam ale płacz za każdym razem. Cały czas pracowałam z laktatorem ale i tak podawałam mu w butelce tylko 2 razy na dobę (poza tym modyfikowane), ze względu na to, ze nie chciał przybierać, a że jest wcześniakiem trzeba pilnować wagi. Tak wiec mam zamrażarkę pełną mleka [emoji16]
Lekarze doradzali, żeby przechodzić na pierś powoli dopiero w drugim miesiącu.

Tez byłam już przekonana, ze nic z tego nie będzie ale jest nadzieja. Już tydzień czasu synek je z piersi ale jest jeszcze trochę krzyku. Już mniej ale jednak. Potrzebujemy trochę czasu aby się przyzwyczaić. Jednak z butelki dziecku jest dużo łatwiej. Wczoraj położna na wizycie powiedziała, żeby spróbować kapturki na płaskie brodawki, ze będzie mu lepiej i się nie zniechęci do piersi. Jednak my sobie odpuścimy, mnie te kapturki wkurzają. Miałam je w szpitalu. Mój synek tak rączkami strasznie macha, że mi je ściągał za każdym razem [emoji53]

A i zawsze przy przystawianiu tak trochę spłaszczam pierś, żeby „wydobyć” tą brodawkę. Inaczej by nie złapał.
Dobrym sposobem jest też użycie laktatora przed karmieniem. Wyciągnie brodawkę i ułatwi maluszkowi prace.

Nie zniechęcaj się, przystawiaj czesto, w końcu zaskoczy.
 
reklama
Hej dziewczyny :)
My od środy w domku, ale już sama nie ogarniam czy Wam o tym pisałam. [emoji85]
Mały w nocy potrafi jeść co godzinę, a w dzień robi sobie dłuższe drzemki, przez co chodzę trochę do tyłu. Fizycznie po porodzie czuję się coraz lepiej i jedyne co mnie boli to od wczoraj... spojenie łonowe. Chyba będę musiała poszukać jakiegoś specjalisty w tym zakresie.

Mamuśki karmiące piersią - powiedzcie jak u Was wygląda kwestia karmienia waszym mlekiem z butelki? Karmiłyście już tak, czy tylko z piersi maluszki jedzą? Pytam bo mam problem z przystawianiem małego ze względu na duży biust i płaskie brodawki - długo zajmuje zanim się przyssa, przez co zaraz zaczyna płakać... Dlatego chyba spróbuje odciągnąć mleko laktatorem i dać mu z butelki (mam tą z Mimijumi imitującą pierś) bo dzisiaj sama prawie nad nim płakałam z bezsilności. :(

Co do wcześniejszego wątku drugiego porodu - u mnie był bez porównania lepszy i krótszy :)
Pierwszy poród to było 12h skurczy, a teraz od pierwszego skurczu do urodzenia minęły 4h! :)
No i gojenie się rany (pęknięcie) jest o wiele mniej dokuczliwe, niż kiedy mnie nacinali.

Życzę Wszystkim oczekującym szybkiego i jak najmniej bolesnego rozwiązani. [emoji173]️
Ja karmie piersia i odciagam tez moj syn nie budzi sie na karmienia wiec w nocy ma podawana butelkę z moim mlekiem. Dzis przed wyjsciemdo lekarza tez pil z butelki .

Tez mam plaskie brodawki. Karmie przez kapturki bow szpitalu płakałam z bólu przez sutki i nawal.

Narazie mały wrocil do wagi urodzeniowej w 9 dobie wiec jest dobrze :) mam nadzieję ze tak zostanie
 
Dolore
Tez tak myśle, że te ich pomiary to troszke przekłamane...ale mój syn miał wage 4200 ‍♀ (tydzień przed porodem usg pokazywało 3600) gdzieś wyczytałam że przed porodem ruchy są już coraz mniejsze...wiec sie nie stresuj :)
Mąż po południu odebrał moje wyniki na paciorkowce i wyszly oba dodatnie :'( caly czas sie stresuje tym. Moja gin powiedziala ze przed porodem podadza mi antybiotyk i bedzie wszystko dobrze, a ja naczytałam sie na forach i załamana jestem :'(
 
@LaOla nie martw się tym paciorkowcem, mi dwóch lekarzy mówiło podczas pobierania próbek że nawet gdyby wyszedł wynik dodatni to żeby się niczym nie przejmować bo na chwilę przed porodem podadzą antybiotyk i wszystko będzie ok :)
Główka do góry ! :) W wielu krajach w Europie nie badają w ogóle tego (chyba m.in. w Anglii - poprawcie mnie dziewczyny gdybym była w błędzie) i też jest wszystko ok więc naprawdę nie zaprzataj sobie tym głowy :*
 
Ostatnia edycja:
Melduje się Dochodzimy do siebie.Poród traumatyczny, czeka mnie jeszcze nie jedno przetoczenie krwi niestety łożysko nie chciało sie urodzić i zostałam czyszczona „na żywca” dopiero po czasie dobiegl anestezjolog bo ja już traciłam przytomność, maluszka widziałam 15 minut na 4 h po porodzie, nie było kangurowania niestety.
Ale jestem już, 7 dni po terminie Nikodem cały i zdrowy a mama jesz przeszczęśliwa ze ma to za sobą. Zrobił nam psikusa bo miał być spory a okazało się 3200g oraz 53cm.
 

Załączniki

  • 0C2E9468-01AA-4CFB-93B6-B0C0C42810E1.jpeg
    0C2E9468-01AA-4CFB-93B6-B0C0C42810E1.jpeg
    188,7 KB · Wyświetleń: 248
Daria gratuluje! Brzmi przerażająco ale najważniejsze ze Ty i Nikodem jesteście w porządku. Kruszynka śliczna:) Dochodz do siebie, trzymam kciuki.
 
Dziękuje! Już jest lepiej wstałam z łóżka i pierwsza wizyta w toalecie zaliczona :p teraz czekam aż w końcu dostanę maluszka do siebie
 
reklama
Melduje się Dochodzimy do siebie.Poród traumatyczny, czeka mnie jeszcze nie jedno przetoczenie krwi niestety łożysko nie chciało sie urodzić i zostałam czyszczona „na żywca” dopiero po czasie dobiegl anestezjolog bo ja już traciłam przytomność, maluszka widziałam 15 minut na 4 h po porodzie, nie było kangurowania niestety.
Ale jestem już, 7 dni po terminie Nikodem cały i zdrowy a mama jesz przeszczęśliwa ze ma to za sobą. Zrobił nam psikusa bo miał być spory a okazało się 3200g oraz 53cm.
Gratulacje :)
 
Do góry