O kurde ten piesek pewnie po wielu przejściach jest... No ale jak ty masz się bać że znów zaatakuje to ja nie wiem, może pogadaj z M i może zaadoptowal by go ktoś kto ma czas i doświadczenie w pracy z takimi psami. A twój syn się nie boi, jego nie atakuje?
Ten durny pies nie ma dostępu do Maxa. Pracowaliśmy z tym psem ponad rok. Po 3-4h dziennie. Nie obarczę nikogo takim psem. Jeśli mój G nie odda jej z powrotem do fundacji to agresywnego psa należy uśpić.
Marta ale to leci Ci hemoglobina czy coś innego? Bo jak hemoglobina to żarcie twarogu nic Ci nie da,szukaj produktów bogatych w żelazo. Szpinak buraki, ja polecam sok z pokrzywy (ale sok a nie herbatę w sklepie eko kupisz) moja mamę wyciągnął z bardzo duzej anemii
Głównie hemo. Jakie ilości dziennie Piła?
Hej Mamuśki,
Jestem tutaj nowa (i głupio mi wbijać się Wam w rozmowe
).
Nazywam się Beata, mam już córeczkę Karolcię (13.07.2016) i teraz oczekuję narodzin upragnionego synka w pierwszej połowie lipca.
Mieliśmy problem z zajściem w ciążę i jest ona dla Nas cudem, niestety nie obyło się bez komplikacji bo była mocno zagrożona. Nadal (i pewnie już do końca ciąży) muszę prowadzić oszczędny tryb życia i wspomagać się Duphastonem. Przyznam, że nigdy wcześniej nie pisałam na forach i jest to dla mnie totalna nowość, ale chętnie poznam inne mamuśki, które przeżywają teraz to co ja.
Pozdrawiam,
B.
Witaj [emoji4] spokojnej ciąży życzę [emoji4]
Ja mam termin z usg na 12/07 ale pewnie będzie wcześniej bo planowane cc [emoji6]
U mnie wypada cc na 1-2 lipca. Zobaczymy za miesiąc jaka finał ie padnie decyzja
@Wyjątkowa Marta nie dziwie się, że chcesz uniknąć żelaza. Ja mam mega problemy fizjologiczne odkąd je biorę... nie będę wdawać się w szczegóły, ale jak się uda to mam ochotę krzyczeć ze szczęścia wychodząc z toalety
Ja wlasnie w pierwszej ciąży brałam. Strasznie, ale to strasznie się męczyłam [emoji33]
Ale niebezpieczne w twoim przypadku czy ogólnie? Cc to operacja jednak i zawsze jest większe ryzyko, chociażby krwotoku. Ja przy ostatnim jak już zaczęli mi wkluwac igle w kręgosłup to zaczęłam rozmyslac co bedzie jak mi się coś stanie, jak coś pójdzie nie tak itp. Musiałam się naprawdę mocno zamyslec że aż jedna z położnych pytała czy wszystko ok.... No ale obawy zawsze są, teraz pewnie jeszcze gorzej się będę martwić.
Moment znieczulenia to jednak dla mnie najbardziej stresogenny temat. Teraz nie chce być sama na sali operacyjnej. Chce żeby mój G tez tam był.
Ja nie raczej mieć igły w plecy bo miałam bardzo dużo punkcji przez ostatnie 4 lata. Praktycznie co 3 miesiące. Więc byłaby pełna narkoza. No i problemy z krwawieniem, teraz biorę aspiryne. No i fakt że otyłość też dodatkowy aspekt. No i waga dziecka przy cukrzycy
Zobaczymy co z tego wyjdzie, powiedzieli ze bliżej daty możemy jeszcze raz o tym pogadać.
W Twoim wypadku SN chyba bezpieczniejsze. Ale jak padnie na cc to aspirynę przestaniesz brać w konkretnym tygodniu.
Ale dzisiaj się tu rozpisalyscie
Ja dziś po wizycie, 16t5d, wszystko książkowo, wyniki moczu bez zarzutu, na 20.02 polowkowe.
Brawo Wy [emoji6] gratulacje [emoji4]
Karolcia.De caly czas plamie i kazali mi przyjsc na sprawdzenie.
Ogolnie szyjka ok, wszystko wyglada zdrowo i dobrze i nie wiadome sa przyczyny. Trzeba czekac do polowkowego i zobacza czy to nie lozysko. Jakby cos sie pogorszylo, to mam dzwonic.
Wzieli wymaz na kolejne testy, ale nie sadza ze to infekcja.
Cukry mam dalej monitrowac i za tydzien w klinice diabetologicznej zdecyduja co dalej.
Czyli sumujac, jest plamienie zywa krwia i nikt nie wie dlaczego [emoji848] Moze byc tak cala ciaze a moze sie uspokoic albo pogorszyc. Czyli nic nowego, tyle ze mi tam sprawdzili i wszystko jest jak powinno.
O tyle dobrze, ze nie dzieje się nic co byłoby teraz zagrożeniem. Oby do połówkowego to łożysko sprawdzą. Biedna jestes, bo przez to wszystko zestresowana ale będzie dobrze [emoji9]
Nie ma co ukrywać angielki pij i pala w ciąży.
Jestem na FB na grupie angielskiej i co druga pisze ze wypila wino bo jej się chciało ablo znalazła low alcohol gin.
We mnie osobiście takie patologiczne postawy budzą sgresję. Juz nawet nie tyle co złość ile po prostu agresję. Wiem, ze moja postawa byłaby godna potępienia ale gdybym była świadkiem picia alkoholu przez ciężarną- dostałaby ode mnie w pysk. Mocno, z otwartej. Ciężarnym palaczkom tez mówię do słuchu na ulicy, nie patyczkuję się.
Dalej uczy. I ma też dwie czy 3 osoby na doktoratach
Wykształcona ale nie inteligenta. Znak naszych czasów.
Żebyś wiedziała [emoji849] mi dziś kobieta 30-paro letnia (matka 2jki dzieci) powiedziała ze ja mogę sobie na solarium chodzić tylko brzuch zasłaniać jakimś ręcznikiem
Trzymajcie mnie...
Moja mama rodziła mnie w 86. W kwietniu, jak wybuchl Czarnobyl, była na początku ciąży. Pierwsze co powiedział lekarz- to co, skrobiemy? Tak,czasy się zmieniły,ale kobiety bardzo dobrze wiedzialy,ze palenie w ciąży jest szkodliwe
Ja również po Czarnobylu, styczeń 86.
Masz rację, kobiety miały świadomość szkodliwości na płód substancji typu nikotyna i alkohol.
A mnie łeb napieprza i pada śnieg. Chwile poleżę jeszcze w łóżku i muszę ruszyć tyłek na miasto.