reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
W ogóle w zamierzchłych czasach mojej poprzedniej ciąży, czyli 5 lat temu badanie krwi przy krzywej było przed piciem i 2h po. A teraz mam odnotowane, że przed, po godzinie i po dwóch godzinach...
ja tak z córką miałam przed piciem i po 2h z synem już miałam 3 razy pobieraną - przed piciem po 1h i po 2h
 
Też nie lubie tego badania, najgorsze,że tuż przed tą ciąża robiłam sobie krzywa cukrowa i insulinowa, wymęczylam się, a teraz znowu będzie powtórka. W ostatniej ciąży ledwo do domu dojechalam, tylko weszłam do domu i zaczęłam wymiotować
 
Dla mnie to jest zmora. Ja w pierwszej ciąży 5 razy musiałam pić bo nie mogłam utrzymać. Już się boję...

panie w laboratorium pozwoliły mi cytrynę wpuścić więc nawet weszlo. Bałam się wyniku bo w pierwszej ciąży mialam górną normę ale w drugiej już wyszło super - nie wiem czy wplyw na to nie miał fakt że z corcią mialam ochotę na slodkie a w drugiej ciąży z synkiem mnie od slodkiego odrzuciło totalnie :D teraz też mam smaka na slodkie :(
 
panie w laboratorium pozwoliły mi cytrynę wpuścić więc nawet weszlo. Bałam się wyniku bo w pierwszej ciąży mialam górną normę ale w drugiej już wyszło super - nie wiem czy wplyw na to nie miał fakt że z corcią mialam ochotę na slodkie a w drugiej ciąży z synkiem mnie od slodkiego odrzuciło totalnie :D teraz też mam smaka na slodkie :(
Ja nigdy nie przepadałam za slodkim. A teraz glukoza na czczo wyszla mi jak na mnie duża, bo 91. I boję się, że krzywa wyjdzie źle. Zawsze po dwóch godzinach miałam ponad 130 ale w normie. Mojej szwagierce smakowała glukoza. No i wyszły 3 x cukrzyca. Ale mój maluch dzisiaj fika, aż miło ;)
 
Hey laski

Nie, nie obraziłam się. Dużo się dzieje. Owszem trochę mi się przykro zrobiło że moja wizja perfekcyjnego macierzyństwa się wam nie podoba ale spoko [emoji23] hormony.

A potem poszło... Chłop miał "wypadek" w pracy. Jego, jego ojca i innego z firmy chłopa zaatakowano podczas pracy. Zakładali kamery w jakimś hotelu co bank przejął no i podobno były właściciel zlecił napad i chłop teraz jak galareta. Też bym była jakby mi pistolet do łba przyłożyli.
Ogólnie fizycznie tylko ich trochę skopali ale psychicznie chłop jest w rozsypce. Chodzi teraz na terapię, ma wolne i siedzi że mną w domu.
Ja 3 dni w szpitalu siedziałam bo myśleli że wody mi odeszły. Teraz mam leżeć.

I tak nawet nie ma czasu się cieszyć z tego że będzie chłopak.

Martwię się o chłopa no ale jakoś damy radę. Nie ma wyboru. Najważniejsze że chodzi na terapię i trochę mu to pomaga.


Gratuluję wszystkich udanych wizyt.

Idę dalej czytać co u was
 
Wyjatkowa Marta super, super wieści [emoji173][emoji173][emoji173]
Słodkatrójeczka dzidziuś pewnie szykuje mega niespodziankę, dlatego tak się ukrywa.
Ja 9 lat temu krzywą cukrową również pamiętam tylko, że było niedobre [emoji23]
Wróciłam z labo. Tyle tych babek emerytek było, że szok. Ile ja tam się naczekałam.
Połaziłam i kupiłam młodemu czarny i szary bodziak i czarne spodnie [emoji847][emoji847] A teraz pora na kawkę, w końcu.
 
reklama
Hey laski

Nie, nie obraziłam się. Dużo się dzieje. Owszem trochę mi się przykro zrobiło że moja wizja perfekcyjnego macierzyństwa się wam nie podoba ale spoko [emoji23] hormony.

A potem poszło... Chłop miał "wypadek" w pracy. Jego, jego ojca i innego z firmy chłopa zaatakowano podczas pracy. Zakładali kamery w jakimś hotelu co bank przejął no i podobno były właściciel zlecił napad i chłop teraz jak galareta. Też bym była jakby mi pistolet do łba przyłożyli.
Ogólnie fizycznie tylko ich trochę skopali ale psychicznie chłop jest w rozsypce. Chodzi teraz na terapię, ma wolne i siedzi że mną w domu.
Ja 3 dni w szpitalu siedziałam bo myśleli że wody mi odeszły. Teraz mam leżeć.

I tak nawet nie ma czasu się cieszyć z tego że będzie chłopak.

Martwię się o chłopa no ale jakoś damy radę. Nie ma wyboru. Najważniejsze że chodzi na terapię i trochę mu to pomaga.


Gratuluję wszystkich udanych wizyt.

Idę dalej czytać co u was
O matko no to się podziało. Dobrze że wróciłaś :) uważaj na siebie i dużo odpoczywaj
 
Do góry