AjahiS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2018
- Postów
- 1 219
To czekanie najgorsze - za drugim razem byłam z mężem to szybciej zleciało bo mialam z kim pogadaćDziewczyny ja robiłam 21 lat temu i pamiętam tylko czekanie na korytarzu i nic więcej![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To czekanie najgorsze - za drugim razem byłam z mężem to szybciej zleciało bo mialam z kim pogadaćDziewczyny ja robiłam 21 lat temu i pamiętam tylko czekanie na korytarzu i nic więcej![]()
ja tak z córką miałam przed piciem i po 2h z synem już miałam 3 razy pobieraną - przed piciem po 1h i po 2hW ogóle w zamierzchłych czasach mojej poprzedniej ciąży, czyli 5 lat temu badanie krwi przy krzywej było przed piciem i 2h po. A teraz mam odnotowane, że przed, po godzinie i po dwóch godzinach...
Dla mnie to jest zmora. Ja w pierwszej ciąży 5 razy musiałam pić bo nie mogłam utrzymać. Już się boję...
Ja nigdy nie przepadałam za slodkim. A teraz glukoza na czczo wyszla mi jak na mnie duża, bo 91. I boję się, że krzywa wyjdzie źle. Zawsze po dwóch godzinach miałam ponad 130 ale w normie. Mojej szwagierce smakowała glukoza. No i wyszły 3 x cukrzyca. Ale mój maluch dzisiaj fika, aż miłopanie w laboratorium pozwoliły mi cytrynę wpuścić więc nawet weszlo. Bałam się wyniku bo w pierwszej ciąży mialam górną normę ale w drugiej już wyszło super - nie wiem czy wplyw na to nie miał fakt że z corcią mialam ochotę na slodkie a w drugiej ciąży z synkiem mnie od slodkiego odrzuciło totalnieteraz też mam smaka na slodkie
![]()
Dasz rade [emoji4] Szkoda ze mnie mozecie pic tego pomaranczowego napoju jak ja tutaj mialam. Zapewne lepszy od glukozy.Dla mnie to jest zmora. Ja w pierwszej ciąży 5 razy musiałam pić bo nie mogłam utrzymać. Już się boję...
O matko no to się podziało. Dobrze że wróciłaśHey laski
Nie, nie obraziłam się. Dużo się dzieje. Owszem trochę mi się przykro zrobiło że moja wizja perfekcyjnego macierzyństwa się wam nie podoba ale spoko [emoji23] hormony.
A potem poszło... Chłop miał "wypadek" w pracy. Jego, jego ojca i innego z firmy chłopa zaatakowano podczas pracy. Zakładali kamery w jakimś hotelu co bank przejął no i podobno były właściciel zlecił napad i chłop teraz jak galareta. Też bym była jakby mi pistolet do łba przyłożyli.
Ogólnie fizycznie tylko ich trochę skopali ale psychicznie chłop jest w rozsypce. Chodzi teraz na terapię, ma wolne i siedzi że mną w domu.
Ja 3 dni w szpitalu siedziałam bo myśleli że wody mi odeszły. Teraz mam leżeć.
I tak nawet nie ma czasu się cieszyć z tego że będzie chłopak.
Martwię się o chłopa no ale jakoś damy radę. Nie ma wyboru. Najważniejsze że chodzi na terapię i trochę mu to pomaga.
Gratuluję wszystkich udanych wizyt.
Idę dalej czytać co u was