reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Witam Mamusie. Nie było mnie kilka dni i nawet nie mam siły nadrobić tyłu postów.
Mam nadzieję że u Was wszystko ok i choruszki już wyzdrowialy [emoji8]
Ja z kolei dzisiaj zostałam w domu bo i mnie rozłożyło (dopiero co się chwaliłam, że jeszcze nic nie złapałam w tym sezonie, no tak to teraz mam!)

Sent from my VTR-L09 using Forum BabyBoom mobile app
 
reklama
Witam się i ja.
Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za kolejne ja wizytuje też 7.02 , zapisałam się na rano A dzisiaj sobie uświadomiłam że to będą ferie i nie dość że wstać się nie będzie chciało to komu ja dzieci sprzedam ? No nic może zadzwonię i zmienię godzinę.

Wstałam dzisiaj z bolącą prawą piersią :sorry:nie wiem od czego ale kłuje bardzo. Może się przypomina że w styczniu miałam pójść na kontrolę :sorry2:

Zdrówka dla chorowitków u mnie starszy syn dzisiaj w domu , narzeka na ból brzucha i głowy mam nadzieję że nic poważnego się nie wykluje.
Ja w piątek podrzucam dzieci teściom na weekend. A że w poniedziałek mam do lekarza a mąż pracuje to odbiorę ich po wizycie. W sumie we wtorek tez mam lekarza ale już mąż będzie więc zostanie z dziećmi ;) Nie ma co naginać dobrych chęci teściów ;)
 
Ja mam wizyty co miesiąc. Jak wszystko jest ok, to ani ja ani lekarz nie widzimy sensu spotykać się częściej. To samo z usg. Nie rozumiem tego trendu usg na każdej wizycie z włączaniem dopplera. Ale rozumiem, że są różne kobiety, z różną historią, które mają prawo czuć się spanikowane i czują potrzebę częstych wizyt połączonych z usg. To ich sprawa, ich decyzje i mi nic do tego. Ale dziwić się mogę w sobie ;-).

To jak wszystko ma - to może coś jej uszyj? Masz talent, żyjesz z tego - myślę, że taki własnoręcznie przygotowany prezent to super sprawa. Ja bym się osobiście bardzo cieszyła :-).
Ja mam wizyty co 4 tygodnie i pod koniec to już czekam niecierpliwie. Ale nie wyobrażam sobie wizyty bez usg. Muszę zawsze zobaczyć małego co tam porabia i usłyszeć serduszko. Inaczej bym oszalała z niepokoju. Może inaczej jak już się czuje regularne ruchy maluszka [emoji846] ale ja jeszcze ich nie mam. Czekam niecierpliwie
 
Dzisiaj są różne systemy, wiec wybierasz dobry dla dziecka i siebie. Za dużo informacji do jednego posta:) Na pewno jest więcej prania ale tez jest to jednak bardziej zdrowe dla dziecka. Nie ma odparzeń i tez do końca nie wiadomo, jak cała ta chemia w jednorazowkach działa. No ale wiadomo, życie weryfikuje wszystkie „systemy”. Wiec ja chce spróbować ale jak się nie uda bo coś, to pampersy.




Ja mam teraz jedna noc bez snu, idę spać o 24, budzę się o 1 i nie śpię do 4 albo 5. A druga noc, tak jak dzisiaj, odsypiam. Średnio to przyjemne, ale trzeba się przygotować:)))))
O jakich pieluchach dokładnie mówisz, bo wiem że jest ich sporo na rynku.
 
Ja mam wizyty co 4 tygodnie i pod koniec to już czekam niecierpliwie. Ale nie wyobrażam sobie wizyty bez usg. Muszę zawsze zobaczyć małego co tam porabia i usłyszeć serduszko. Inaczej bym oszalała z niepokoju. Może inaczej jak już się czuje regularne ruchy maluszka [emoji846] ale ja jeszcze ich nie mam. Czekam niecierpliwie
A wyobraź sobie, że w poradni przyszpitalnej u nas przyslugują 3 usg na całą ciążę. Ja akurat tam nie chodzę i mam usg co wizyte (co 4-5 tygodni) ale tam chodzi masa kobiet. Na usg dostają skierowanie na oddział. Na wizytach podsluchują serduszko detektorem. Być może to mniejsze panikary niż my ;)
 
Nie tylko u Was są trzy usg, w DE również. Można przy każdej wizycie sobie '' dokupić''. To faktycznie trochę mało, ale ja np ja miałam pierwsze w 5tyg dla potwierdzenia ciąży, potem w 11tyg pierwsze które wpisuje się do książeczki, no i genetyczne z pomiarem przeziernosci to już dodatkowo płatne. Czyli już mam 3. Na wizycie w walentynki już będę miała polowkowe. Potem zostanie jeszcze jedno w 32tyg. Myślę że dodatkowo zrobię sobie 3/4D ale jeszcze muszę spytać lekarki, kiedy najlepszy czas na to usg.
Da się wytrzymać i przeżyć ciążę[emoji23]
Mam wizyty co 4 tygodnie. Nie latam po laboratoriach nie robię całej masy innych dodatkowych badań. Ufam mojej lekarce, mimo iż nikt nie wysłał mnie na badanie tarczycy. Idę na wizytę, mam pobraną krew, zbadany mocz, zamierzone ciśnienie oraz badanie ginekologiczne na fotelu. To starczy. Nie ma tyle stresu.
 
O jakich pieluchach dokładnie mówisz, bo wiem że jest ich sporo na rynku.

Możesz mieć otulacz z wkładem z tetry lub innym bardziej chłonnym. Możesz mieć AIO, co jest podobne do jednorazówki ale idzie do prania zamiast do kosza, możesz mieć SIO, co jest otulacz do którego wspinasz wkład. Są jeszcze kieszonki, które tez maja wkład, ale wsuwamy go do takiej kieszeni, wiec tez raczej od razu do prania. Otulacz starczy na dłużej i do prania tylko wkłady. Otulacze mogą być z PULu albo wełny. Jeszcze są formowanki - takie większe pieluchy dobre na spacer albo na noc. Tego jest strasznie dużo i zależy, jak dziecko sika i robi kupę - jak często, jak obficie. Zależy od Ciebie - czy chcesz dużo prac, czy masz czas na dbanie o wełnę, czy wolisz taniej czy drożej. Można doktorat o tym napisać:)
 
A wyobraź sobie, że w poradni przyszpitalnej u nas przyslugują 3 usg na całą ciążę. Ja akurat tam nie chodzę i mam usg co wizyte (co 4-5 tygodni) ale tam chodzi masa kobiet. Na usg dostają skierowanie na oddział. Na wizytach podsluchują serduszko detektorem. Być może to mniejsze panikary niż my ;)

Ja tak właśnie mam. Chodzę do przychodni przyszpitalnej, wizyty mam co miesiąc. Miałam usg 11-14 tc, a teraz dopiero połówkowe. Jak coś mnie zaniepokoi, to zawsze mogę skorzystać z pakietu opieki medycznej dodatkowo. Staram się trzymać rękę na pulsie - jak np. z tą glukozą. Ale ja nie jestem panikarą ;-). Może to kwestia tego, że to moje czwarte dziecko, może doświadczenie, może charakter, a może to, że moja historia położnicza nie miała jakichś wielkich perturbacji? Mam duży luz w sobie w tej ciąży. Każda kobieta jest inna :-) i ma prawo do własnych decyzji.
 
reklama
Ja mialam 3 usg w pierwszej ciąży. W drugiej zmieniłam miejsce zamieszkania i okazało się, że lekarka ma usg w gabinecie. Teraz chodzę do tej samej. Myślę, że w pierwszej ciąży byłam mniej świadoma, jakoś nie przejmowałam się tak. A teraz to już chyba schizuję po prostu. Starsza tak, ale mądrzejsza wcale :)
 
Do góry