reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja też na samozatrudnieniu, i staram się przynajmniej do kwietnia dotrzymać bo już płacić pracownikom za moje godziny a chorobowego nie dostanę to do d*** :/ w takich chwilach lepiej pracować dla kogoś [emoji30] na szczęście moje pracownice wszystko starsze ode mnie i dzieciate [emoji1] wiec jak tylko powiem ze chce przerwę to któraś za mnie przyjdzie - całe życie się wkurzałam na nie jak dzieci im chorowały czy nie miały opiekunki ale zaciskałam zęby to chociaż teraz mogę na nie liczyć
 
reklama
Ja pracuje zdalnie, z chwilową przerwą na szpital, chociaż i tu lapka mam ze sobą. Raczej do kwietnia/maja nie będę rezygnować, zwłaszcza jeśli Młody będzie chodził do żłobka.
 
@Aguu Ja przez pierwszy trymest pracowałam częściej z domu, ale doszły mnie słuchy, że zespołowi to nie odpowiada, bo ciężko się między sobą porozumiewać bez mojej obecności fizycznie w pracy. Więc od początku stycznia jestem cały czas w biurze, więc łącznie ponad 10 h poza domem. Później cały weekend odsypiam tydzień pracy, a bóle głowy są nie do zniesienia. Zapisałam się już do neurologa, bo żyje w ciągłym stresie, gdy tylko zaćmi mnie coś w czaszce :/
Sorry dziewczyny za to narzekania, mam od wczoraj blue monday :D
W takim wypadku na pewno bym szybciej szła na L4
 
Misty Przykro mi, bądź dzielna - masz dla kogo!:)

Ja pracuje, prowadzę szkole językowa i sama dużo uczę. Nieregularny tryb dnia. Czasami jak dzisiaj 12 godzin od rana do wieczora, czasami pół dnia rano albo do 21. Tyle ze w weekendy spokój. Jak bym mogła poszłabym na L4 głównie ze względu na to, ze słabo przesypiam środek nocy i trochę boje się zarażenia od któregoś ze studentów. Ale na razie daje radę.

U nas teraz ciężkie dni. Od dzisiaj będzie u nas na ferie synek męża z pierwszego małżeństwa. 12 lat. I dzisiaj mąż powie mu o dziecku. Będzie scena i bardzo boimy się reakcji. Tym bardziej ze chłopak cały czas jest nakręcany przez mamę przeciwko tacie. Trzymajcie proszę kciuki, bo wiem, ze w końcu będzie dobrze, ale oby było dobrze jak najszybciej.

I mam jeszcze jedno pytanie. Czy któraś z Was myśli o pieluchach wielorazowych lub wychowaniu bezpieluchowym? Pytam, bo nie wiem, czy założyć nowy wątek czy poszukać w innych miesiącach.

Dobrego dnia dziewczyny.
 
Ja póki co pracuję i zamierzam pracować o ile będę się w miarę dobrze czuła to do końca czerwca :-) W większości też pracuję zdanie, 2-3 razy w tygodniu jadę do biura na maks 3 godzinki. Lubię swoją pracę :-)
 
Ja od początku jestem na l4 . Moje ciążowe dolegliwości nie pozwoliły mi na pracę. Pracuje w przedszkolu z dziećmi z różnymi schorzeniami. Mam w grupie dziewczynkę która ma cytomegalia wrodzoną i do tego jakąś wadę genetyczną która powoduje u niej świąd skóry. Cały czas miałam kontakt z jej krwią. Walczyłam 6 lat o moje małe szczęście.przeszlam 6 poronień i kosmowczaka po jednym z nich. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną stratę więc staram się leżeć i pachnieć [emoji6]
 
HaTo na FB poszukaj grup wielopielo :) Mnie chodzi po głowie, ale nie wiem jak będzie, bo póki co syn jeszcze nieodpieluchowany.

A to owszem, już tam jestem. ;) Ale tam to jednak takie zbyt publiczne przestrzenie - zapytać o radę lub polecenie sklepu ok, ale już dzielenie się wątpliwościami i wzajemne wspieranie w tym trudzie nie bardzo. :) Jak się nas uzbiera z 5 osób, to spróbuje oddzielny wątek. Jak nie, to nie będę śmiecić na forum. :)
 
Ja pracuję, ale ja prowadzę nierejestrowaną DG,więc mogę robic tyle ile daje radę. W każdej ciąży, jak byłam na etacie to w okolicach 10tc odchodziłam na L4, bo wszystkie ciążę były zagrożone, a miałam bardzo stresująca pracę, biuro na magazynie ciężkiej chemii, więc było rozsadniej się tam nie pokazywac. Oczywiście przy wypowiedzeniu zostało mi to wypomniane[emoji849]
Córka wczoraj mi powiedziała że potrzebuje spódnicy na środowy występ- dobrze,że nie dzisiaj:p więc uszyłam, zabrałam się też za torebkę z ekoskorą holograficzną:)
Wielopielo chyba nie dla mnie, jakoś nie mogę się przekonać mimo,że temat znam od dawna..
 
reklama
Melduje ze mam cukrzyce [emoji2368] dosc wysoki cukier mi wyszedl i polozna mowi ze pewnie skonczy sie insulina. W czwartek mam spotkanie w szpitalu.

Ehh.... też mam przeczucie, że mogę być w grupie ryzyka :/. Robiłam glukozę na czczo i wyszła mi 92. Lekarz powiedział, że jest na granicy.... i tyle. Żadnych dalszych kroków. Potem czytałam u Mamyginekolog, że taki wynik powinien być weryfikowany dalszą diagnostyką. A mój lekarz nic... zdenerwowałam się mocno. Po kilku dniach powtórzyłam glukozę na czczo - wyszła 81... od tego momentu bardzo rygorystycznie trzymam michę. Chcę z lekarzem pogadać na kolejnej wizycie 15.02. czy jednak nie powinien mi zlecić testu obciążenia glukozą wcześniej. Mama mi mówi, że to pierwsze badanie robiłam w sylwestra, były święta... że się pewnie nażarłam słodyczy i dlatego. Na ciepłe słowo od własnej matki zawsze mogę liczyć [emoji23].
 
Do góry