reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja umówiłam się na połówkowe na 15 lutego.
Dziewczyny, jak czujecie się w pracy? Myślicie o zwolnieniu lekarskim? Ja coraz częściej mam potworne migreny wieczorami (praca przed komputerem), dojeżdżam spory kawałek, ok. godzinę w jedną stronę i wracając do domu mam wrażenie, że zejdę z tego świata i to wysiłek na granicy moich możliwości... Jak sama o tym myślę to brzmi to jak banał i jakbym się nad sobą użalała. Czasami jeżdżę samochodem, a czasami, gdy pogoda jest fatalna koleją miejską- ostatnio nie było miejsca, mnóstwo osób w przedziale i miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem, czy to sygnał, że powinnam zwolnić, czy moje babskie narzekanie...
 
reklama
Ja połówkowe mam 6marca, póki co na 95% dziewczynka.
Od niespełna dwóch tygodni jestem na zwolnieniu. Nie chcieli mnie już w pracy i wygonili na L4 [emoji14]
Natka chyba już czas odpocząć [emoji4]
 
Niestety-bezsenne noce, poranki, gdzie nie mogę podnieść się z łóżka ze zmęczenia i ból kręgosłupa po 8h przed komputerem też mnie dotknął. Staram się często wstawać, gdzieś się przejść i kładę sobie poduszkę na krześle, ale wieczorami na serio czuję się jak stary człowiek z milionem dolegliwości :/
 
Ja umówiłam się na połówkowe na 15 lutego.
Dziewczyny, jak czujecie się w pracy? Myślicie o zwolnieniu lekarskim? Ja coraz częściej mam potworne migreny wieczorami (praca przed komputerem), dojeżdżam spory kawałek, ok. godzinę w jedną stronę i wracając do domu mam wrażenie, że zejdę z tego świata i to wysiłek na granicy moich możliwości... Jak sama o tym myślę to brzmi to jak banał i jakbym się nad sobą użalała. Czasami jeżdżę samochodem, a czasami, gdy pogoda jest fatalna koleją miejską- ostatnio nie było miejsca, mnóstwo osób w przedziale i miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem, czy to sygnał, że powinnam zwolnić, czy moje babskie narzekanie...
Ja głównie pracuję zdalnie, ale czasem również dojeżdżam (ponad 1h w jedną stronę). Wtedy najgorszy głód :D Głowa po całym dniu przed komputerem również boli i brzuch się spina. Póki co pracuję, zobaczymy kiedy załatwią za mnie zastępstwo i kiedy wezmą mi część obowiązków. Jak będzie lżej to mogę pracować jeszcze trochę. O l4 myślałam w okolicach kwietnia, ale zobaczymy jak samopoczucie dopisze.

U mnie kolejna wizyta 7.02, wtedy pewnie zapiszę się na połówkowe. A kiedy płeć? Może na połówkowym się ujawni, a może dopiero po porodzie :D :D
 
@Aguu Ja przez pierwszy trymest pracowałam częściej z domu, ale doszły mnie słuchy, że zespołowi to nie odpowiada, bo ciężko się między sobą porozumiewać bez mojej obecności fizycznie w pracy. Więc od początku stycznia jestem cały czas w biurze, więc łącznie ponad 10 h poza domem. Później cały weekend odsypiam tydzień pracy, a bóle głowy są nie do zniesienia. Zapisałam się już do neurologa, bo żyje w ciągłym stresie, gdy tylko zaćmi mnie coś w czaszce :/
Sorry dziewczyny za to narzekania, mam od wczoraj blue monday :D
 
@Aguu Ja przez pierwszy trymest pracowałam częściej z domu, ale doszły mnie słuchy, że zespołowi to nie odpowiada, bo ciężko się między sobą porozumiewać bez mojej obecności fizycznie w pracy. Więc od początku stycznia jestem cały czas w biurze, więc łącznie ponad 10 h poza domem. Później cały weekend odsypiam tydzień pracy, a bóle głowy są nie do zniesienia. Zapisałam się już do neurologa, bo żyje w ciągłym stresie, gdy tylko zaćmi mnie coś w czaszce :/
Sorry dziewczyny za to narzekania, mam od wczoraj blue monday :D
To meczarnia. Ja nie dałam rady więc już miesiąc jestem na L4. Z zastepstwem za mnie był ogromny problem ale u nas to normalne ten problem byłby nawet gdybym poszła na l4 w dniu porodu. Tylko mnie za wiele w pracy nie trzymało. Praca z ludźmi i przed komputerem co drugi piątek 13h i kiepsko płatna:-) uprzedzilam lojalnie że będę szła na L4 i poszłam. Tylko ja z tymi moimi wymiotami to naprawde nie nadawalabym sie do pracy.
 
Ja również 8 h przed komputerem Ale kręgosłup boli więc od niedawna zrywam się do domu po 4-5 h. Na szczęście mam swoją firmę więc mogę sobie na to pozwolić. Na l4 nie idę bo jednak chce jeszcze wszystkiego dogladac.
Jestem zdania że trzeba słuchać organizmu więc jeśli czujesz zmęczenie i ból to uciekaj na l4. :)
 
Ja umówiłam się na połówkowe na 15 lutego.
Dziewczyny, jak czujecie się w pracy? Myślicie o zwolnieniu lekarskim? Ja coraz częściej mam potworne migreny wieczorami (praca przed komputerem), dojeżdżam spory kawałek, ok. godzinę w jedną stronę i wracając do domu mam wrażenie, że zejdę z tego świata i to wysiłek na granicy moich możliwości... Jak sama o tym myślę to brzmi to jak banał i jakbym się nad sobą użalała. Czasami jeżdżę samochodem, a czasami, gdy pogoda jest fatalna koleją miejską- ostatnio nie było miejsca, mnóstwo osób w przedziale i miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem, czy to sygnał, że powinnam zwolnić, czy moje babskie narzekanie...
Tez mam 15tego [emoji4]
Ja w pracy ogolnie czulam sie ok, az do soboty. Pewnie posiedzie ze 2 tyg na zwolnieniu i wroce.
 
reklama
Ja też jestem na zwolnieniu od miesiąca jestem żołnierzem i teraz już chyba bym się w mundur nie dopieła chociaż plan był pracowania troszkę dłużej stwierdziłam że nie mam 20 lat i że fasola dla mnie najważniejsza
 
Do góry