reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Cześć dziewczyny :-) :)
@luckychoice kciuki za wizytę zaciśnięte !

Ja najpóźniej dowiem się zapewne na połówkowym jaka płeć. Ale jakoś niespecjalnie mnie to intryguje. Nie chcę się nastawić jak Miki a potem zdziwić. Najważniejsze to jest to aby było zdrowe. Kolory i tak wybiorę neutralne :) przynajmniej teraz tak myślę, bo wiadomo, że może mi odbić :D:D
 
reklama
. Całoą moją drugą ciążę lekarz potwierdzał że będzie chłopiec. Jakie było nasze zdziwienie jak przy porodzie wyszła dziewczynka. Doznaliśmy szoku. Położna tłumaczyła że mała miała pępowinę wokół nóżki. Był szok żal rozczarowanie. Także ja za bardzo to aż się nie nastawiam. Pamiętam jak płakałam że nie mam nic różowego dla dziewczynki. Zawsze mówiłam jak lekarz może się pomylić co do płci. A jednak doświadczyłam tego na sobie.
Ja czułam w1 ciąży że będzie dziewczynka. Lekarz potwierdził ale i tak nie miałam ani jednej rzeczy w kolorze różowym tylko wszystko w neutralnych barwach :-) takie moje zaufanie :-) różowe kupowałam jak córcia była z nami. Dowiedziałam się dopiero na usg polowkowym z córcia z synkiem w 14 tygodniu lekarz powiedział nam że prawdopodobnie będzie synek
 
U mnie niestety nic lepiej. Nadal nie jestem wstanie podnieś głowy do pionu żeby nie wymiotować. Dopiero wczoraj zaczęłam 10 tydzień. Już jestem zmęczona tymi mdlosciami i wymiotami:-(
 
Ja nie mogę nie wstać, dzieci mnie skutecznie mobilizują, z resztą widzę,że rano jest w miarę, im później tym gorzej. Wczoraj do 24 nie mogłam zasnąć bo było mi tak niedobrze
 
a ja do zakupów podchodzę z dystansem choć rozglądam się za komodą dla dzdziusia :) w sumie jeszcze pełne pół roku. Ale przy pierwszym to była masakra kupiłam wszystkiego za dużo i potem dużo się nie przydało :) bardziej mnie interesuje czy w szpitalu w którym będę rodzić będą przestrzegane nowe standardy opieki okołoporodowej. Jak porównuje 2009 a 2014 czyli dwa moje porody to była ogromna przepaść miedzy opieką nad mamą i dzidziusiem. za pierwszym razem nauka przystawiania dziecka do piersi odbyła się dopiero w drugiej dobie i było to takie "na siłe" pokazali raz i więcej się nie pojawili. Karmienie było cierpieniem bo za płytko przystawiałam dziecko i gryzło mi brodawki do krwi :( . ech lepiej nie przypominać. teraz jestem 10 lat starsza i nie potrzebuję tak pomocy jak wtedy. z drugim było o niebo łatwiej a z trzecim zobaczymy.... :)
 
Ja nie mogę nie wstać, dzieci mnie skutecznie mobilizują, z resztą widzę,że rano jest w miarę, im później tym gorzej. Wczoraj do 24 nie mogłam zasnąć bo było mi tak niedobrze
ja mam 7-latkę i 4-latka więc już nie takie małe dzieci w dodatku mieszkamy z rodzicami więc mama mi bardzo pomaga. Robi śniadania i obiady dla wszytkich. Dzieci same się bawią a po świętach do szkoły i przedszkola więc mam nadzieje, że jakoś przetrwamy ten czas gdy już będzie lepiej :(
 
a ja do zakupów podchodzę z dystansem choć rozglądam się za komodą dla dzdziusia :) w sumie jeszcze pełne pół roku. Ale przy pierwszym to była masakra kupiłam wszystkiego za dużo i potem dużo się nie przydało :) bardziej mnie interesuje czy w szpitalu w którym będę rodzić będą przestrzegane nowe standardy opieki okołoporodowej. Jak porównuje 2009 a 2014 czyli dwa moje porody to była ogromna przepaść miedzy opieką nad mamą i dzidziusiem. za pierwszym razem nauka przystawiania dziecka do piersi odbyła się dopiero w drugiej dobie i było to takie "na siłe" pokazali raz i więcej się nie pojawili. Karmienie było cierpieniem bo za płytko przystawiałam dziecko i gryzło mi brodawki do krwi :( . ech lepiej nie przypominać. teraz jestem 10 lat starsza i nie potrzebuję tak pomocy jak wtedy. z drugim było o niebo łatwiej a z trzecim zobaczymy.... :)
podobno teraz zmieniają sie przepisy dotyczące opieki poporodowej. Co do przystawiania do piersi dla mnie to żenada :( tylko u mnie inaczej niz u Ciebie - panie od laktacji nie dawały mi non stop spokoju. Jak dostalam katke oceny szpitala to jedynie co mialam do zarzucenia to przymuszanie na siłę własnie przez owe Panie. Nie każdy lubi świecic piersiami na prawo i lewo - nie każdy chce pomocy. Przy pierwszym dziecku dały mi nawet w miare spokoj przy synku cały czas odmawiałam pomocy a i tak jedna się trafila taka do której nic nie docierało :( nie rozumiala że jak 3 lata coś tak córkę karmiłam to tym razem sobie też poradzę. Wymordowala mnie tak, że juz jej powiedziałam dość ostro żeby zostawiła mnie w spokoju. Są kobiety które lubią gdy się im coś doradzi, pokaże ale dla mnie karmienie piersią to intymna sytuacja - jestem ja i dziecko i nie chce żeby ktokolwiek na to patrzył - u mnie w domu znali moje zdanie na ten temat więc nawet mąż zostawiał mnie w ciszy i spokoju gdy karmiłam - ja wtedy umiałam się rozluźnić a synek ładnie jadł.
 
U mnie niestety nic lepiej. Nadal nie jestem wstanie podnieś głowy do pionu żeby nie wymiotować. Dopiero wczoraj zaczęłam 10 tydzień. Już jestem zmęczona tymi mdlosciami i wymiotami:-(
Ja nie mogę nie wstać, dzieci mnie skutecznie mobilizują, z resztą widzę,że rano jest w miarę, im później tym gorzej. Wczoraj do 24 nie mogłam zasnąć bo było mi tak niedobrze

Oj trzymajcie się dziewczyny, oby szybko było lepiej.
ja mam 7-latkę i 4-latka więc już nie takie małe dzieci w dodatku mieszkamy z rodzicami więc mama mi bardzo pomaga. Robi śniadania i obiady dla wszytkich. Dzieci same się bawią a po świętach do szkoły i przedszkola więc mam nadzieje, że jakoś przetrwamy ten czas gdy już będzie lepiej :(
Ja nam tak teraz ;) ale niedługo wracamy. Plus że praktycznie zaraz ferie i znów dziewczyny jadą do babci. Więc tylko z młodym będę urzedowac.

Ja nic nie kupuje poki co. Wiem że muszę ogarnąć tylko kosz Mojżesza i może dostawkę do łóżka. Ciuszki jakieś nam. A coś więcej czy coś pod płeć to pod koniec się kupi.
Szpitalem się nie martwię. Wiem czego chcę znam swoje prawa i dużo więcej wiedzy mam niż te 9 lat temu. W ogóle chciałabym w domu ale po pierwsze to duży wydatek a po drugie nie wiem jak ta ciąża będzie się rozwijać czy coś będzie przeszkadzało.
 
Ennis, ile wcześniej dostawałaś listy na Scany? Ja czekam i czekam i oprócz tego co sama zrobiłam prywatnie i szybkiej wizyty u midwife - 0 odzewu z ich strony :/
 
reklama
Ennis, ile wcześniej dostawałaś listy na Scany? Ja czekam i czekam i oprócz tego co sama zrobiłam prywatnie i szybkiej wizyty u midwife - 0 odzewu z ich strony :/
Nie dostawałam. Albo dzwonili albo na poprzedniej wizycie się umawiałam. Teraz np po 12 weeks scan mam już wizyty unuwione aż do 30 tygodnia [emoji85]
A skąd ty jesteś? Może @renisus będzie wiedzieć coś więcej
 
Do góry