reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Widzę, że sporo dziś wizytujących, trzymam kciuki za wszystkie [emoji173]

Ja już od 3 godzin przy laptopie, muszę trochę nadrobić pracę, bo inaczej jutro do 20 będę siedzieć, a nie znoszę piątkowego popołudnia spędzonego na pracy.
Mam ochotę na makaron sojowy po chińsku, do najbliższego dobrego chińczyka 15 km, ale już mam plan na dzisiejszy obiad :-)
 
reklama
Mam nadzieję że to to. Ale stres jest straszny ostatnie poronienie też się zaczęło od plamien tylko wtedy ciaza biochemiczna a ty juz 2 trymestr.
A co uważacie o orgazmie lechtaczkowym w ciąży. Może zaszkodzić?
Każdy orgazm powoduje skurcze macicy,jesli coś nie tak jest z szyjką to może szkodzić. Ja z niewydolnością pessarami itp, oczywiście szlaban na seks, a tu sny erotyczne i bywało, że się budziłam w trakcie orgazmu [emoji15] i co ja biedna miałam z tym zrobić, jak było niezależne ode mnie?
Hej. Ja też jeszcze w łóżku :zawstydzona/y: Ale tak jakoś dziwnie mi się brzuch zachowuje że boję się wstać. Jak chodzę to jest twardy i tak mnie ciągnie że mam wrażenie że mi zaraz wszystko wyleci :o do tego okropne wzdęcia które mocno napinają skórę jakby miała pęknąć. Eh...A wizyta dopiero 18.02. :(
Weź nospe:*
Roza stoi... I jestem przeszczesliwa, ze mialam ta chwile przyjemności z Toba.

Bo u nas w nocy 40.5 u mlodego.. o 5 bylam na dyzurze.. zrobili nam wymaz i grypa voila!

Siedze w robocie... I mysle, ze jestem beznadziejna matka.. bo zamiast z Nim jestem tu. Wykoncza mnie te chorobska.

Ja oczywiście od razu konsultowalam siebie.. bo ciagnie mi sie to przeziebienie drugi tydzien. Ale pani dr kazala izolowac sie od dziecka (dobry zart!!!) i pojawic sie jak pojawi sie goraczka.

Wiecie.. zastanawiam sie , czy to nie jakies uniwersum ostatnio do mnie przemawia.. zebym juz dala spokoj i zostala w domu.
Współczuję chorobska w domu. Pomysl, moze faktycznie czas zwolnić?

Zrobiłam sobie pazury, już dawno nie miałam hybrydy,ale urosły mocno,to pomyslalam,że pomaluje. Na dniach mam imieniny, a za tydzień ta 40, to dwie pieczenie na jednym manicurze;)
Muszę na pocztę skoczyć,nie chce mi się okrutnie,wiec chyba jak będę po syna jechać to dopiero zajadę.
Wczoraj mnie znowu brzuch bolał,więc dziś dzień lenia, obrobiłam tylko zdjęcia z przedszkola i teraz mam zamiar sobie poleżeć. A na obiad naleśniki, bo nie mam na nic weny
 
Roza stoi... I jestem przeszczesliwa, ze mialam ta chwile przyjemności z Toba.

Bo u nas w nocy 40.5 u mlodego.. o 5 bylam na dyzurze.. zrobili nam wymaz i grypa voila!

Siedze w robocie... I mysle, ze jestem beznadziejna matka.. bo zamiast z Nim jestem tu. Wykoncza mnie te chorobska.

Ja oczywiście od razu konsultowalam siebie.. bo ciagnie mi sie to przeziebienie drugi tydzien. Ale pani dr kazala izolowac sie od dziecka (dobry zart!!!) i pojawic sie jak pojawi sie goraczka.

Wiecie.. zastanawiam sie , czy to nie jakies uniwersum ostatnio do mnie przemawia.. zebym juz dala spokoj i zostala w domu.
Fuck [emoji52] cholerne choróbska. Daj spokój z tym wyrzucaniem sobie. Większość z nas pracuje. W taki czy w inny sposób zapitalamy i tyle... a co do L4 to moze faktycznie przemysł to rozwiązanie. Ściskam mocno [emoji8] gdybys czegoś potrzebowała- daj znać.
Miałam grypę. Zaraziłam się w... Kościele. Serio. Cała wioska była chora. Ale nie moja. Byliśmy na mszy za męża kuzyna. No i wiecej nie tknę wody święconej. Chorowałam ja, mąż i córka. Syn poszedl z dziadkami i nie umoczył ręki w wodzie - tak to sobie tłumaczę. Masakra. Prawie tydzień z życia wyjęty. Nigdy w życiu nie czułam się tak zle... A tam u nich chorowali wszyscy. Cała przychodnia pacjentów z grypą. Moj syn jest po doustnej szczepionce odpornosciowej. Od roku nie miał nic wiecej niż katar.

A ja miałam do kościoła iść ostatnio [emoji849] ...

Ja wyglądam paskudnie, ale mój pies życzy miłego dnia
IMG_7335.JPG
 
U mnie będzie ryba i pieczone ziemniaki plus mizeria. Ale poki co siedzę. I nawet zastanawiam się, czy się przypadkiem nie położyć. Dzieci wracają za 2 godziny. Godzinkę bym zdążyła przykimać... ;)
 
Fuck [emoji52] cholerne choróbska. Daj spokój z tym wyrzucaniem sobie. Większość z nas pracuje. W taki czy w inny sposób zapitalamy i tyle... a co do L4 to moze faktycznie przemysł to rozwiązanie. Ściskam mocno [emoji8] gdybys czegoś potrzebowała- daj znać.


A ja miałam do kościoła iść ostatnio [emoji849] ...

Ja wyglądam paskudnie, ale mój pies życzy miłego dnia Zobacz załącznik 940685
Kurcze mój pies nie umie zrobić sobie selfie ;)
 
Roza stoi... I jestem przeszczesliwa, ze mialam ta chwile przyjemności z Toba.

Bo u nas w nocy 40.5 u mlodego.. o 5 bylam na dyzurze.. zrobili nam wymaz i grypa voila!

Siedze w robocie... I mysle, ze jestem beznadziejna matka.. bo zamiast z Nim jestem tu. Wykoncza mnie te chorobska.

Ja oczywiście od razu konsultowalam siebie.. bo ciagnie mi sie to przeziebienie drugi tydzien. Ale pani dr kazala izolowac sie od dziecka (dobry zart!!!) i pojawic sie jak pojawi sie goraczka.

Wiecie.. zastanawiam sie , czy to nie jakies uniwersum ostatnio do mnie przemawia.. zebym juz dala spokoj.

Wiem, ale nienawidze musiec wybierac czy to moja kolej na L4 (siedziałam z nim, z oskrzelami tydzien temu). Tak mi Go zal... Zlobek to zlo[emoji23][emoji23][emoji23] trzy dni pochodzil [emoji23][emoji23][emoji23] zartuje. Jestem fanka zlobka... Ale choroby mnie wykoncza... Albo raczej Jego.


Co do grypy to bardzo współczuje. Jak u Ciebie zacznie się coś więcej dziać w szybciutko do lekarza. Są dwa leki przeciwwirusowe które faktycznie działają przeciw grypie ale trzeba je podać w pierwszych dwóch dobach, później jest już za późno. Oczywiście mówię o prawdziwej grypie, najlepiej potwierdzonej szybkim testem, na wszystkie inne wirusowki nie działa.

Co do wyrzutów sumienia to doskonale Cię rozumiem. Moja odpukać jak na pierwszy rok żłobka prawie nie choruje( pewnie zacznie jak będzie drugi bobas w domu[emoji1]) ale I tak jak musiałam iść do pracy to miałam straszne wyrzuty sumienia choć mała była zaopiekowana. Z drugiej strony nie zawsze dasz rade być przy dziecku, takie życie i tak naprawdę nie ma powodów do wyrzutów sumienia. Myśle, że ciążowe hormony tez nie pomagają. Oczywiście nie da rady się izolować od dziecka, No ale jak jesteś w pracy to jednak trochę łatwiej to zrobić.
Co nie zmienia faktu, że jak najbardziej masz prawo iść na zwolnienie i zostać w domu. Wszystko zależy od Ciebie j tego jakie masz potrzeby. Niektóre z nas potrzebują zwolnienia, inne wola pracować.

Dużo dużo zdrówka dla dzieciaka i dla Ciebie. Jak tam ból głowy? Bierzesz Paracetamol w jakiejś sensownej dawce?
 
Nawiązując do tematu selfie...
Czy wiecie, ze jest „moda” na robienie sobie selfiaków z łożyskiem? Tak, tak to nie żart [emoji6] nie mówię juz o tym, ze kobiety zjadają swoje łożysko. Mi to się kojarzy z moją świnką morską. Ona zjadała ...

A tak w ogóle to jak zapatrujecie się na to, by po porodzie dziecko nie było oddzielone od łożyska? Podobno najlepiej byłoby aby przez kilka godzin miało łożysko przy sobie. Ciekawe jak to wyglada w praktyce? Czy procedury szpitala by na to pozwoliły?
I kolejne pytanie. Czy szpital zgodzi się aby po mojej cc mój G kangurował małą dopóki nie będę mogła jej przejąć?
 
Nawiązując do tematu selfie...
Czy wiecie, ze jest „moda” na robienie sobie selfiaków z łożyskiem? Tak, tak to nie żart [emoji6] nie mówię juz o tym, ze kobiety zjadają swoje łożysko. Mi to się kojarzy z moją świnką morską. Ona zjadała ...

A tak w ogóle to jak zapatrujecie się na to, by po porodzie dziecko nie było oddzielone od łożyska? Podobno najlepiej byłoby aby przez kilka godzin miało łożysko przy sobie. Ciekawe jak to wyglada w praktyce? Czy procedury szpitala by na to pozwoliły?
I kolejne pytanie. Czy szpital zgodzi się aby po mojej cc mój G kangurował małą dopóki nie będę mogła jej przejąć?
U nas pozwalają ojcu kangurowac i być przy CC jeśli jest w znieczuleniu "miejscowym"
Jak w ogólnym to tylko kangurowac.

Pies piękny [emoji3590][emoji3590] co do slefie z lozyskiem to ekhm... Śniadanie mi się cofnelo na samą myśl. Ja bym chciała żeby poczekalni aż pepowina przestanie pulsowac przed cięciem.

Jesteśmy na wizycie i jest to co uwielbiam [emoji849][emoji849] konsultant 30 minut opóźnienia, diabetolog godzina.... I weź tu człowieku się nie wkurw
 
Nawiązując do tematu selfie...
Czy wiecie, ze jest „moda” na robienie sobie selfiaków z łożyskiem? Tak, tak to nie żart [emoji6] nie mówię juz o tym, ze kobiety zjadają swoje łożysko. Mi to się kojarzy z moją świnką morską. Ona zjadała ...

A tak w ogóle to jak zapatrujecie się na to, by po porodzie dziecko nie było oddzielone od łożyska? Podobno najlepiej byłoby aby przez kilka godzin miało łożysko przy sobie. Ciekawe jak to wyglada w praktyce? Czy procedury szpitala by na to pozwoliły?
I kolejne pytanie. Czy szpital zgodzi się aby po mojej cc mój G kangurował małą dopóki nie będę mogła jej przejąć?
Nie miałam cc więc w tym temacie się nie wypowiem. Co do łożyska. Zwierzęta zjadają swoje, żeby zatrzeć ślady, zapach przed ewentualnym drapieżnikiem. Osobiscie nie planuje zjadać swojego ;) Selfie też nie planuje.
 
reklama
Nawiązując do tematu selfie...
Czy wiecie, ze jest „moda” na robienie sobie selfiaków z łożyskiem? Tak, tak to nie żart [emoji6] nie mówię juz o tym, ze kobiety zjadają swoje łożysko. Mi to się kojarzy z moją świnką morską. Ona zjadała ...

A tak w ogóle to jak zapatrujecie się na to, by po porodzie dziecko nie było oddzielone od łożyska? Podobno najlepiej byłoby aby przez kilka godzin miało łożysko przy sobie. Ciekawe jak to wyglada w praktyce? Czy procedury szpitala by na to pozwoliły?
I kolejne pytanie. Czy szpital zgodzi się aby po mojej cc mój G kangurował małą dopóki nie będę mogła jej przejąć?
U nas przecinają pepowine dopiero jak przestanie tętnic:)
 
Do góry