Ja nie widzę żeby młodemu się jedzenie źle kojarzyło tak jak mówię, nie robię nic na siłę-tylko cierpliwość. U mnie z kolei w rodzinie odwrotne doświadczenia-moją metodą kuzyn młodego je pięknie teraz wszystko bo szwagierka była nieugięta i nie dawała chrupek na żądanie, zaś kuzyn który dostawał to co w danej chwili miał ochotę (absolutnie nie warzywa) teraz (11 lat!!!) Nie je żadnego warzywa a jego dieta to codziennie smażony schabowy i frytki. I same słodycze. Nie je nabiału, warzyw, owoców. Każdy ma więc inne obserwacje i doświadczenia i czego innego chce uniknąć każdą z nas wybiera drogę którą oręża za najlepszą
Jeszcze dodam że nie zmuszam go do tego czego nie lubi-nie da się, bo pluje wtedy (pomidorowa). Machanie rękami też mam, wypracowałam sobie refleks plus właśnie po to mam te plastikowe zabawki-ma tym zajęte ręce
Jeszcze dodam że nie zmuszam go do tego czego nie lubi-nie da się, bo pluje wtedy (pomidorowa). Machanie rękami też mam, wypracowałam sobie refleks plus właśnie po to mam te plastikowe zabawki-ma tym zajęte ręce