U nas blw kończyło się rozgniataniem wcieraniem w różne powierzchnie i wyrzucaniem. Jedzenie znikało, ale bynajmniej nie było zjedzone, nawet po x czasie chłopak by mi się zagłodził gdybym mu blw zorganizowała na poważnie :/
Kromki też nie idą za dobrze-bo właśnie-albo to ja urywam w małe porcje na raz i liczę że zje a średnio mi się chce dawac do buzi.
albo jak mam większy kawałek to robi się to tak jak blw czyli kromka znika niezjedzona.
Nie każde dziecko pójdzie na każdy model jedzenia. U mojego blw po prostu nie działa.
U nas ogólnie już wcześniej pisałam że są problemy żeby zaczął jeść normalnie jak człowiek. Teraz już ma skończone 10 miesięcy i dopiero nauczył się od kilku tygodni jeść ładnie zupy i że mu nie szkodzą. Tak to w ogóle nie jest zainteresowany poznawaniem smaków choć t tylko pomidorowa mu zauważalnie nie smakowała. Reszta ok, zje, choć trzeba cierpliwości tak jak opisywałam. No i wcześniej ciągle miał problemy z brzuchem. Więc pewnie dużo czasu zejdzie zanim będzie jadl z nami
Kromki też nie idą za dobrze-bo właśnie-albo to ja urywam w małe porcje na raz i liczę że zje a średnio mi się chce dawac do buzi.
albo jak mam większy kawałek to robi się to tak jak blw czyli kromka znika niezjedzona.
Nie każde dziecko pójdzie na każdy model jedzenia. U mojego blw po prostu nie działa.
U nas ogólnie już wcześniej pisałam że są problemy żeby zaczął jeść normalnie jak człowiek. Teraz już ma skończone 10 miesięcy i dopiero nauczył się od kilku tygodni jeść ładnie zupy i że mu nie szkodzą. Tak to w ogóle nie jest zainteresowany poznawaniem smaków choć t tylko pomidorowa mu zauważalnie nie smakowała. Reszta ok, zje, choć trzeba cierpliwości tak jak opisywałam. No i wcześniej ciągle miał problemy z brzuchem. Więc pewnie dużo czasu zejdzie zanim będzie jadl z nami