Cześć dawno się nie odzywałam tylko Was podczutuje. Czuje się rewelacyjnie zero objawów, mdłości nudności odeszły w niepamięć. Tylko piersi od czasu do czasu pobolewaja albo coś zakluje w brzuchu.
Megan22, nie słuchaj takich rzeczy ze dostaniesz antybiotyk przy porodzie i po sprawie. Jeśli Twój lekarz powie Ci ze dostaniesz antybiotyk przy porodzie, że tego się nie leczy to albo wymuś na nim leczenie albo zmień go jak najszybciej! Pisze to z własnego doświadczenia. Lekarz który prowadził pierwsza ciążę mówił mi ze bez sensu to leczyć bo to tylko na chwilę a i tak zaraz to wróci, że dostane antybiotyk przy porodzie i po sprawie. Uwierzyłam.
W domu zaczęły mi odchodzić wody ( juz wtedy dziecko może zacząć się zarażać szyjka otwarta wiec wszystko tam hula), owszem dostałam antybiotyk ale poród poszedł szybko..( antybiotyk trzeba podać min.4 godziny przed porodem, jeśli mniej to tak jakby go nie było - to akurat tez po fakcie się dowiedzieliśmy w szpitalu dziecięcym a nie na ginekologii:/) Gdyby nam to powiedzieli moglibyśmy kontrolować krew.. cokolwiek
Po porodzie wyniki małego były ok. Wszystko było dobrze do czasu. Dwa tygodnie po porodzie w nocy mały nie chciał jeść wymiotowal , leżał zwiniety w kuleczke i tylko pojekiwal. Gorączka ponad 39.5. Na szczęście pod domem mamy przychodnie z nocnymi dyżurami. Zadzwonilismy kazali przyjechać. Przyjeżdżamy a od wejścia babka z rejestracji do nas z pretensjami jak można jeździć z dzieckiem z taką gorączka , później lekarka.. ale wypisala nam skierowanie do szpitala. A co się okazało ze dziecko ma sepse i gdybyśmy dawali mu leki na zbicie gorączki albo przyjechali dzień później to dziś nie byłoby go z nami. Trzy tygodnie byliśmy w szpitalu. Na szczęście w ciągu tygodnia wyszedł na prostą, nie mamy uszkodzeń neurologicznych ani żadnych innych.
Dlatego teraz zapisałam się do lekarza który to leczy i ma pod kontrola. Moja kolezanka chodziła do niego i tez miała GBS, wyleczyla przed poridem i bylo wszystko w porządku.
Nie myśl że Cię strasze ale chcę żebyś była świadoma i to co wyczytalas to prawda.
Wiesz pewnie nie za każdym razem zdarza się jak u nas.. ale jeśli można coś z tym zrobić to trzeba działać
A może miałaś podany zły antybiotyk i dlatego nie zadziałał prawidłowo?Wiem co przeżywałaś bo mój synek też miał sepse po porodzie,to były najgorsze chwile mojego życia jak patrzyłam na to bezbronne dzieciątko leżące na OIOMie.Teraz jestem już mądrzejsza i wiem już że nie zdecyduję się na poród naturalny.