reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Ewella, mój co prawda raczkuje, a nie chodzi, ale tylko w obrębie kocyka. Na trawę nie chce iść, ale też uważam że to dobrze, nie trzeba go pilnować. ;)

Ola, trudna sprawa. Nie mam pojęcia co bym zrobiła. No i fajnie, że mąż jest wyrozumiały i rozumie, że to będzie twoja decyzja :)

My wróciliśmy z działki, a wczoraj byliśmy na meczu na narodowym. Pierwszy raz młodego, ale był mega grzeczny i zaciekawiony :) wytrzymał 2 godzinki u mnie na kolanach. Oczywiście wzbudzał sensacje ;)
 
reklama
Fajnie, ze rozumie, ale ja nie umiem podejmować takich decyzji. Najbardziej sie boje, bo nachodzą mnie takie mysli, ze sie zdecyduje, ze sie okaze ze bede miec wymarzona coreczke i wtedy bach... koniec radości. Cos pójdzie nie tak i wiecie... nawet boje sie napisac :/
 
Ja byłam u ginekologa i niestety potwierdziło się że cykl zatrzymał się mi raczej z wykończenia... Innych przyczyn brak. Mimo że marzyliśmy o drugim dziecku to pewnie się nie zdecydujemy już... Po pierwsze nie mamy czasu bo młody tyle go wymaga że nawet byśmy nie mieli kiedy się jeszcze jednym zajmować. Po drugie strach że może być tak samo jak z D w nocy-my się już boimy nocy. Brzmi to pewnie trywialnie ale jest dramatycznie już prawie 10 miesięcy. A że opiekujemy się nim po połowie no to decyzja też musi być obustronna, a mąż jest bardziej jak pewny że drugiego nie chce. Ja pewnie może za kilka lat lat bym się Łamała czy nie podjąć ryzyka ale mąż jest totalnie na nie.
 
Hejka ja na szybko tylko się pochwalić że Grześ w końcu złapał wczoraj o co chodzi z tym raczkowaniem. Dziś lazil za odkurzaczem :)
Także bilans na dzisiejsze 10 miesięcy. Siedzi, raczkuje, wstaje. Ma 4 zęby i dwa w natarciu. No i od 3 tygodni tańczy :) a i się papa nauczył w Egipcie :)
 
Ewella linoone to zazdroszczę. Mój będzie wszędzie tylko nie tam gdzie kocyk [emoji23][emoji23]

My jeszczebplci nie wiemy. Na 14.05 Znowu do boramedu się zapisałam na usg. I mąż mówi że jak będzie dziewczynka to on chce trzecie bo chce brata dla Artura. Weź tu przetłumacz ze 2 to max jaki chcesz :/ i tak boję się jak dam sobie radę bo Artur jest grzeczny ale bardzo ciekawy świata. Na szczęście śpi w nocy bo inaczej to sobie nie wyobrażam.

Misia gratulacje dla Grzesia i na 10 miesięcy :)

My już powoli robimy listę gości na urodziny. chyba zrobimy w ogrodzie, grill, sałatki i z tortem. Nie ma duzych dzieci aby robić coś pod zabawy itd. :)
 
Ostatnia edycja:
Ola ja też myślałabym tymi kategoriami.Psychika odgrywa też kluczową rolę a ty jesteś też taką osobą bardzo przejmującą się wszystkim.Ale z wiekiem czasem człowiek odpuszcza i uspokaja się także może za kilka lat będziesz zupełnie inną osobą tzn spokojniejszą i to też wpłynie pozytywnie na potencjalną ciążę.Umysł ma ogromne znaczenie bo niestety ale jak się czymś człowiek zamartwia to to napewno bedzie miało odzwierciedlenie w rzeczywistości.Taki przykład podam.Moja przyjaciółka teraz miała wycinana całą tarczyce bo przez lata wyhodowała sobie guz na guzie.Oczywiście widziała wszystko w czarnych barwach m.in że na pewno uszkodzą jej struny głosowe i nie będzie mówić co wydawało mi się nonsensem bo to nawet do.operacji się nie zalicza tylko to jest zabieg, który wykonują rutynowo i jeszcze nie slyszałam, żeby komuś coś uszkodzili.No a jednak...ma sparaliżowane struny i nie mówi...pewnie gdybym ja miała taki zabieg to po kilku godz już bym krzyczała:) także spokój w głowie najważniejszy:)
Aim doskonale cię rozumiem co do zarwanych nocek...no i jeszcze moja w dalszym ciągu ma ogromne problemy z zasypianiem, gdybym jej nie usypiała na rękach ostatnio to by padła po 2,3 gdz z wymordowania.Już nie wiem jak jej pomóc...:( od urodzenia cały czas to samo...
 
Emol, ja chce teraz dziewczynkę, ale jak bedzie chłopak to trudno. Nie będę więcej próbować, dla mnie 2 to max. I na szczęście mój mąż ma takie samo zdanie, a jakby miał inne to trudno. Ja uważam że skoro to ja rodze, to moje zdanie bardziej się liczy ;)
 
reklama
Emol, ja chce teraz dziewczynkę, ale jak bedzie chłopak to trudno. Nie będę więcej próbować, dla mnie 2 to max. I na szczęście mój mąż ma takie samo zdanie, a jakby miał inne to trudno. Ja uważam że skoro to ja rodze, to moje zdanie bardziej się liczy ;)
Ja również tak uważam. Kobieta decyduje ile będzie miała dzieci, chęci męża to tylko sugestia. [emoji39] Artur ubudzil się o 6, o 7 poszedł spać jeszcze na 2h. Miałam z nim wyjść na spacer to zasnął mi o 11 i nadal śpi a jest 13.40. Pewnie przez ten upał taki zmęczony.
Żółw się wygrzewa na słońcu, szczury śpią razem nawet trochę przytulone, Artur śpi a ja już nawet wszystko ogarnelam, sobie pomalowalam i tylko czekam aż kawaler się obudzi bo tak jak wczoraj jadę do Otwocka, na lody, potem do babci męża i cały dzień Artur będzie na dworze.

Kiedy robimy warszawskie spotkanie?
 
Do góry