reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

reklama
Aga_k_m ja muszę no spe bo do wtorku muszę dotrwać żeby w razie czego rodzić u siebie w szpitalu a nie jechać do Poznania, a poza tym ja dopiero skończę 37 tydz. Choć każe mi brać 3 razy dziennie a ja jej nie biorę dopiero jak czuje że skurcze nachodzą.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pumelova to ładnie waga Ci leci :) super!
No i trzymam kciuki, zeby żółtaczki nie było!!!

Aim [emoji23][emoji23][emoji23]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Pumelova tak myślałam że kilka dni i bólu już nie będziesz pamiętać. Ładnie waga spada. Bo cycusiem karmisz. Ja teraz strasznie przybieram. Już na +13,5
Tak mnie wzięło na refleksję jak zobaczyłam jaką dzisiaj data. Na dzisiaj mieliśmy planowany ślub z Kubą ;) gdyby nie Artur to bym właśnie się szykowala, Malowala. A jutro bym wyjezdzala do Bułgarii :) no ale będę miała większe szczęście zaraz przy boku.

Aniek42 nic nie pisze. Chyba jednak mogło się coś rozkręcić :)

Napisane na HTC Desire 820G PLUS dual sim w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej. Joel już z nami! :)
W nocy z niedzieli na poniedziałek zaczęło się coś lać ze mnie, byłam przekonana,że wody. Jakby śluz,ale mega mega rzadki, podbarwiony krwią, różowy, to z nitkami krwi. Do tego regularne skurcze co kilka minut,ale nie tak silne,żebym powiedziała,że to już. Zadzwoniłam do szpitala po 2:00 i kazała czekać,jak się rozkręci to przyjechać, a jak nie to dzwonić o 6:00 i umówić się na ktg.KTG miałam po 9:00 i skurcze ustały, po 10:00 wizyta i co... wody w normie, wszystko zamknięte, fałszywy alarm. Umówili mnie na poniedziałek wieczór,żeby wsadzić balonik na noc. Korzystając z ostatnich chwil wolności :p i biorąc pod uwagę,że mieliśmy pełny dom gości po Komunii córki - wróciliśmy do domu i pojechaliśmy nad morze (godzina drogi w jedną stronę). O 20:30 miałam wstawić się na noc w szpitalu na balonik. Przyjechałam z moim . gotowi spędzić noc w szpitalu , ktg. Po ktg badanie i kolejna niespodzianka, 3cm. rozwarcia, BALONIKA NIE BĘDZIE. Jechać do domu, jak się coś zacznie to wrócić w nocy, a jak nie to o 7:00 na przebicie wód. Całą noc miałam skurcze, bóle krzyżowe,ale nic się nie wydarzyło. Pojechalismy więc na przebicie wód. Wody zielone :/ O 10:00 skurcze jakby robiły się rzadsze,ale za to bardziej bolesne... Byłam podłączona pod kroplówkę,mały miał do główki coś podpięte, pełno kabli... Więc leżąc na plecach się męczylam z bólami krzyżowymi :( w końcu decyzja - oksytocyna. Zapytałam czy mogę do ubikacji najpierw. Odpięły mnie poszłam, a tam silny skurcz, krew po nogach , hmm... Wróciłam , zatrzymałam się przy łóżku i ból party! I kolejny! Szybkie badanie - 5cm. Za późno na znieczulenie, bo ja już musiałam przeć. Z parciem trochę zeszło i naprawdę niemiłosiernie bolało. Powodem był fakt,że mały klocuszek 3734g. przy 50cm. długości. No i w końcu o 11:30 urodził się Joel :) U nas skala inna,więc apgar 9/9. A co jeszcze, nie nacięto mnie, nie pękłam, nie mam ani jednego szwa. Przenieśli nas do pokoju poporodowego,bo musieliśmy zostać 24h na obserwacji z powodu zielonych wód i mojego cisnienia. W środę po 12:00 byliśmy już w domu :)
Najniższa waga była wczoraj 3600g. a od dziś jużlecimy w górę, 3625g. Karmię piersią i narazie jakoś nam to idzie :)
19578863_1684815288212880_1966345621_o.jpg
 

Załączniki

  • 19578863_1684815288212880_1966345621_o.jpg
    19578863_1684815288212880_1966345621_o.jpg
    79,6 KB · Wyświetleń: 514
reklama
Patuszka chyba fałszywy alarm.
Żeby nie cięły komary trzba łykać wit.B. Nie wiem jak w ciąży, ale młodemu rozgniatam kilka na tależyku z wodą, obok łóżka i też nie ma komarów w pokoju.

Kylesa kciuki zaciśnięte.

Emol dzięki, na razie spokój.
Tak właśnie trzeba sobie tłumaczyć, tyle kobiet urodziło, to my też damy radę!

Aga_km nie powinno się brać no spy regularnie, ale w razie potrzeby jedną można. Zresztą podobno ona nie ma żadnego wpływu na te właściwe skurcze?
Z żelazkiem nie zazdroszczę, zrób taką papkę sól z wodą i tym na szmatce na ciepłym żekazku Spróbuj .

Misia kciuki dalej zaciśnięte. Oby się szybko te skurcze rozkręciły i nie będziesz musiała tam długo leżeć.

Aim nie zła akcja hahaha ale się uśmiałam, Ty antyterrorystko.:D

Joanna kciuki za Ciebie. Daj znać jak będziesz już po. Żebyś tam długo nie musiała leżeć.

Pumelova oby jednak to był fałszywy alarm i wypuścili Was do domu. Nam się trochę młody zażółcił w domu mimo że bilirubina była w normie i kazali stawiać małego w wózku na chwilę przy nasłonecznionym oknie, a jak będzie bardziej żółty to przyjechać. A hormonami się nie przejmuj, ja właśnie po porodzie non stop płakałam o wszystko. Położna mówiła żeby się nie powstrzymywać, że trzeba się tych emocji pozbyć. Fajnie Ci idzie z wagą.

Paalinaa ale niespodzianka! Gratuluję z całego serca. Śliczny malutki.



do 4.30 bolał brzusio, ale jak nie regularnie i w końcu zasnęłam, wstawałam jeszcze 2 razy i nie czułam się dobrze. teraz się obudziłam i jest chyba ok.
Zmykam coś zjeść i robić obiadek powoli.
Muszę dziś zawieźć szwagierkę do kosmetyczki, bo ona nie ma prawka, a wszyscy w pracy. Ja już się chyba nie bardzo czuję za kierownicą, na tym etapie ciąży...
 
Do góry