Hej. Ja tak jak Ewcia siedzę z małą chorą i mam niewiele czasu bo to strasznie absorbujące dziecko jest. Typowa jedynaczka co by chciała wszystko z mamusią robić
Mimo, że ma już prawie 7 lat to nawet kolorowanie z mamą jest fajniejsze. Oprócz tego wstawiłam zupkę kalafiorową na obiad, ogarnęłam zmywarkę, wstawiłam pranie, poprzednie złożyłam i zrobiła się 14 nawet nie wiem kiedy. I niech mi ktoś powie, że można się nudzić w domu? Ja nie miewam takich dni
Zawsze mam coś do roboty a, że między pracami sobie odpoczywam jak lekarz nakazał na leżąco z kawunią to już inna bajka
Pogoda trochę lepsza, słońce nawet wyszło ale powietrze u nas mroźne. Będę miała dziś popołudniu dziadka, który koniecznie chciał nam sprezentować półki szklane w łazience w podziękowaniu za pomoc w komputerze
Miło, tym bardziej, że chcieliśmy je zrobić tak czy siak.
Co do kupowania maluchom czegoś przez dziadków, to poza ciuszkami nie wyobrażam sobie, żeby robili to bez mojej uprzedniej zgody. Moja mama nawet jak w lidlu jest to dzwoni, żebym sprawdziła na stronie jakie kolory i co chcę. Moja teściowa ma mentalność kupowania rzeczy, których w ogóle nie skonsultuje z nami ale kupuje Lenie tak rzadko, że po prostu te rzeczy wyrzucam jeśli ich nie chcę. Kiedyś posunęła się nawet do kupienia fotela Lenie, który był totalnie nie od parady, nie pasował do pokoju i przeszkadzał we wszystkim. Bardzo szybko znalazł się na olx.
Ja teraz wzięłam się za sprawdzanie cen w sklepach internetowych i stacjonarnych, porównuję, spisuję i będę teraz raz w miesiącu po wypłacie kupować część wyprawki. W sumie zostały mi tylko 3 wypłaty bo w czerwcu chcę już mieć wszystko gotowe dla Mikusia. Szczególnie teraz kiedy to moje ciśnienie zaczęło wariować i lekarz nastraszył mnie , że po 20 tygodniu dopiero zaczyna świrować i , że sytuacje ze szpitalem mogą się powtarzać.
To chyba tyle na teraz, zmykam pilnować zupki i lakierować taboret do Lenki pokoju
Kiss :*