reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

reklama
No proszę Was dziewczyny, z jednym niemowlaczkiem w domu to jak wakacje:D

Mój pierworodny skończył dziś 4 lata:D Dostał rower z pedałami i właśnie wróciliśmy z pierwszych prób. Zapał jest i jestem dobrej myśli. Trochę sobie z nim pobiegałam, fajnie nie być w ciąży:))))

Byłam też na wizycie ze Stefkiem, wszystko jest dobrze, przybrał w tydzień 220g. Nie ma przepukliny pępka, ale grubą pępowinę i trochę potrwa zanim odpadnie. Za dwa tygodnie będzie miał pobranie krwi w szpitalu w związku z moim Hashimoto, kontrola hormonów tarczycy. Bardzo się cieszę, że to będzie w szpitalu, a nie w mojej przychodni... Położna odwiedzi nas w poniedziałek.
 
Blacksilk jak twoja malutka? Juz lepiej?

Ja tez szczepie 5 w 1

Ciekawe co u Mili juz długo się nie odzywala

Strasznie ponury ten dzień ja chcę słońce :D :D

Patka90 jesteśmy nadal w szpitalu. Hania dostaje sterydy i robimy jej inhalacje by mogła łatwiej oddychać. Serce pęka gdy leki przestają działać i mała tak steka, jaby chrapala. Pocieszające jest natomiast to, że jest cały czas radosna, saturacja bardzo dobra i jesteśmy same na sali.
W niedziele przewoza nas do dużego szpitala dzieciecego przy Litewskiej, bo Hania będzie tam miała badanie w znieczuleniu ogólnym. Kamerą lekarze będą sprawdzać czy w drogach oddechowych znajduje się naczyniak i czy przez niego występują trudności z oddychaniem. Lekarze przygotowują nas do tego, że Hania może mieć założona rurkę tracheostomijna do czasu usunięcia naczyniaka, czyli przez około rok. Jeśli natomiast naczyniak nie będzie duży wystarczy podawać lek, robić inhalacje. Nie chce na razie pisać scenariuszy, gdybać, bo choć wiadomo ze zrobimy dla Hani wszystko, to założenie rurki traktujemy jako ostateczność. Tylko skąd wiedzieć czy lekarze mają rację, nie pójdą na łatwiznę? Będziemy w szpitalu klinicznym, ale godziny spędzone nad czytaniem info o naczyniakach u dzieci, pokazały nam, ze wiedza o nich nie jest w Polsce duża. Najlepszy specjalista przyjmuje w Gdańsku, ale niestety nie wypuszcza nas na jeden dzień ze szpitala by skonsultować z nim wyniki. Na szczęście jest szansa, że odpisze na naszego e-maila.

Jako matka nie chce wiele... Niech Hania będzie zdrowa, oddycha swobodnie sama, gaworzy, płacze, śmieje się... chcę to wszystko usłyszeć...
 
No proszę Was dziewczyny, z jednym niemowlaczkiem w domu to jak wakacje:D

Mój pierworodny skończył dziś 4 lata:D Dostał rower z pedałami i właśnie wróciliśmy z pierwszych prób. Zapał jest i jestem dobrej myśli. Trochę sobie z nim pobiegałam, fajnie nie być w ciąży:))))

Byłam też na wizycie ze Stefkiem, wszystko jest dobrze, przybrał w tydzień 220g. Nie ma przepukliny pępka, ale grubą pępowinę i trochę potrwa zanim odpadnie. Za dwa tygodnie będzie miał pobranie krwi w szpitalu w związku z moim Hashimoto, kontrola hormonów tarczycy. Bardzo się cieszę, że to będzie w szpitalu, a nie w mojej przychodni... Położna odwiedzi nas w poniedziałek.

Ewcia a jak Ci się udało załatwić pobranie w szpitalu? Z tego co kojarzę rodzilas również na Madalińskiego i mnie odeslali do przychodni. Również mam hashimoto:/
Orientujesz się co jaki czas dziecku należy powtarzać to badanie?
 
Patka90 jesteśmy nadal w szpitalu. Hania dostaje sterydy i robimy jej inhalacje by mogła łatwiej oddychać. Serce pęka gdy leki przestają działać i mała tak steka, jaby chrapala. Pocieszające jest natomiast to, że jest cały czas radosna, saturacja bardzo dobra i jesteśmy same na sali.
W niedziele przewoza nas do dużego szpitala dzieciecego przy Litewskiej, bo Hania będzie tam miała badanie w znieczuleniu ogólnym. Kamerą lekarze będą sprawdzać czy w drogach oddechowych znajduje się naczyniak i czy przez niego występują trudności z oddychaniem. Lekarze przygotowują nas do tego, że Hania może mieć założona rurkę tracheostomijna do czasu usunięcia naczyniaka, czyli przez około rok. Jeśli natomiast naczyniak nie będzie duży wystarczy podawać lek, robić inhalacje. Nie chce na razie pisać scenariuszy, gdybać, bo choć wiadomo ze zrobimy dla Hani wszystko, to założenie rurki traktujemy jako ostateczność. Tylko skąd wiedzieć czy lekarze mają rację, nie pójdą na łatwiznę? Będziemy w szpitalu klinicznym, ale godziny spędzone nad czytaniem info o naczyniakach u dzieci, pokazały nam, ze wiedza o nich nie jest w Polsce duża. Najlepszy specjalista przyjmuje w Gdańsku, ale niestety nie wypuszcza nas na jeden dzień ze szpitala by skonsultować z nim wyniki. Na szczęście jest szansa, że odpisze na naszego e-maila.

Jako matka nie chce wiele... Niech Hania będzie zdrowa, oddycha swobodnie sama, gaworzy, płacze, śmieje się... chcę to wszystko usłyszeć...


Oby wszystko było dobrze! Przeżyłam chwile grozy zaraz po porodzie jak mój mały był pod respiratorem, cały w rurkach i niestety wiem jak się serce kraja jak trzeba na to patrzeć. I ta bezsilność, że chciałoby się pomóc a nie ma jak. Życzę Ci z całego serca, żeby Cię to omineło i malutka szybko wróciła zdrowiusieńka do domku <tuli>
 
Patka90 jesteśmy nadal w szpitalu. Hania dostaje sterydy i robimy jej inhalacje by mogła łatwiej oddychać. Serce pęka gdy leki przestają działać i mała tak steka, jaby chrapala. Pocieszające jest natomiast to, że jest cały czas radosna, saturacja bardzo dobra i jesteśmy same na sali.
W niedziele przewoza nas do dużego szpitala dzieciecego przy Litewskiej, bo Hania będzie tam miała badanie w znieczuleniu ogólnym. Kamerą lekarze będą sprawdzać czy w drogach oddechowych znajduje się naczyniak i czy przez niego występują trudności z oddychaniem. Lekarze przygotowują nas do tego, że Hania może mieć założona rurkę tracheostomijna do czasu usunięcia naczyniaka, czyli przez około rok. Jeśli natomiast naczyniak nie będzie duży wystarczy podawać lek, robić inhalacje. Nie chce na razie pisać scenariuszy, gdybać, bo choć wiadomo ze zrobimy dla Hani wszystko, to założenie rurki traktujemy jako ostateczność. Tylko skąd wiedzieć czy lekarze mają rację, nie pójdą na łatwiznę? Będziemy w szpitalu klinicznym, ale godziny spędzone nad czytaniem info o naczyniakach u dzieci, pokazały nam, ze wiedza o nich nie jest w Polsce duża. Najlepszy specjalista przyjmuje w Gdańsku, ale niestety nie wypuszcza nas na jeden dzień ze szpitala by skonsultować z nim wyniki. Na szczęście jest szansa, że odpisze na naszego e-maila.

Jako matka nie chce wiele... Niech Hania będzie zdrowa, oddycha swobodnie sama, gaworzy, płacze, śmieje się... chcę to wszystko usłyszeć...

Hanki to zdolne, silne babeczki więc na pewnie wszystki się ułoży pomyślnie, nawet w najgorszym scenariuszu to rok szybko zleci i zapomnice że w ogóle malutka miała jakieś problemy zdrowotne. Trzymam za to mocno kciuki &&&
 
Kochane właśnie czekamy z Helenka na wypis :) jak odespie szpital i te wszelkie emocje (od dwóch dni tylko ryczałam położnym w rekaw) to napisze co tam u nas.

Thriade w domu będzie już dużo lepiej, ty i malutka na pewno się uspokoicie i wyciszycie, u nas też tak było. :tak: Byleby już was wypuścili jak najprędzej
 
Blacksiĺk wyobrażam sobie co czujesz moja mała niby tylko żółtaczke miała a serce bolało jak patrzyłam jak leży pod tą lampą.... Napewno już nie długo wszystko się ułoży i będziecie szczęśliwe w domku :-)

Ja byłam dziś w przychodni matko jaka beznadziejna lekarka była ona nie powinna zwierząt leczyć a co dopiero dzieci.... Niby wszystko ok ale nie wiem czy nie za mało mój szkrab przybrał bo w dniu wypisu miała 3350 a dziś 3790 więc chyba nie ma co liczyć na samą pierś i dawać mm skoro chętnie zjada to znaczy że jej mojego mleczka za mało za tydzień znów ja zwarze zobaczymy jaki postęp....

A i byliśmy na sesji noworodkowej efekt będzie za około miesiąc :-)
 
reklama
Do góry