reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Kati nie strasz z tym 30 tygodniem bo to za miesiąc już!! :)

Ja generalnie mam silną potrzebę poczucia kontroli - nie że nad kimś, ale nad sytuacją w której się znajduję. Lubię wszystko wiedzieć i wszystko wcześniej planować.. więc chyba jak sobie dobrze rozpiszę plan zakupów, listę rzeczy do załawienia itp. i poczuję się przygotowana to mi to pomoże na psyche :) A póki co mam mętlik, lista zakupów niby jest, ale tylko częściowo, dużo takich rzeczy do ogarnięcia mnie nagle zaskakuje np. o kurde, przecież muszę się zastanowić gdzie mam zapisać dziecko do pediatry, a to sprawia, że czuję się zagubiona :szok:
 
reklama
Ja też lubię być przygotowana, chcę mieć wszystko ogarnięte zanim mała przyjdzie na świat.... ze SR zrezygnowałam, bo mam daleko, 35km, a to raz na tydzień, przez 8 tygodni..... nauczę się sama, od położnej, doświadczonych znajomych i z youtube :p pierwszą pomoc ogarniam, mąż jeszcze bardziej, bo jest zawodowym strażakiem, więc jest i ratownikiem, a co roku ma testy sprawdzające, więc ciągle na bieżąco jesteśmy :)

No i u mnie pojawiła się siara przedoporodowa, wczoraj po zdjęciu stanika zauważyłam na nim plamę wielkości złotówki, ale tylko z jednej piersi....
 
:-) Dziewczyny naprawdę przyłożyłyście się do tego trzymania kciuków, dzięki!!! bo właśnie przed chwilą zadzwoniła do mnie pani ze Sz.R., że zwolniły się miejsca i zapisała mnie na zajęcia od przyszłego tygodnia:tak: Cieszę się, bo przynajmniej zdążę spokojnie liznąć trochę wiedzy i dowiedzieć się czegoś ciekawego, kurs, na który byłam początkowo zapisana kończyłby się 1.lipca- kilka dni przed terminem..
perla8 - termin mam na 5.lipca, nie mam tam "swojego" ginekologa, ale znam ten szpital (co prawda z innych oddziałów), rodziła tam też moja koleżanka z pracy + opinie z forów, więc ogólnie budzi moje zaufanie w wystarczającym stopniu.:tak:
kati83 - tak wiem, że pod koniec to już różnie bywa, ogólnie - jeśli nie będzie żadnych komplikacji- nastawiam się, że cały czerwiec to już będzie bardzo "niepewny"..ale żeby nie panikować bardziej wolę myśleć o całych 3 miesiącach..;-)
Thriade - znów się mogę podpisać pod Twoimi uczuciami. Rzeczywiście poczucie kontroli nad sytuacją lub jej brak to jest to, co ma największe wpływ na samopoczucie teraz. Podobnie ostatnio zaskoczyłam z tematem lekarza-pediatry..no i jeszcze w naszym wypadku sprawa żłobka- w Krakowie podobno trzeba załatwiać natychmiast po narodzinach, a i tak czeka się rok..

Strasznie dużo tego wszystkiego do ogarnięcia, jak te młode mamy dają z tym rady...
 
:-) Dziewczyny naprawdę przyłożyłyście się do tego trzymania kciuków, dzięki!!! bo właśnie przed chwilą zadzwoniła do mnie pani ze Sz.R., że zwolniły się miejsca i zapisała mnie na zajęcia od przyszłego tygodnia:tak: Cieszę się, bo przynajmniej zdążę spokojnie liznąć trochę wiedzy i dowiedzieć się czegoś ciekawego, kurs, na który byłam początkowo zapisana kończyłby się 1.lipca- kilka dni przed terminem..
perla8 - termin mam na 5.lipca, nie mam tam "swojego" ginekologa, ale znam ten szpital (co prawda z innych oddziałów), rodziła tam też moja koleżanka z pracy + opinie z forów, więc ogólnie budzi moje zaufanie w wystarczającym stopniu.:tak:
kati83 - tak wiem, że pod koniec to już różnie bywa, ogólnie - jeśli nie będzie żadnych komplikacji- nastawiam się, że cały czerwiec to już będzie bardzo "niepewny"..ale żeby nie panikować bardziej wolę myśleć o całych 3 miesiącach..;-)
Thriade - znów się mogę podpisać pod Twoimi uczuciami. Rzeczywiście poczucie kontroli nad sytuacją lub jej brak to jest to, co ma największe wpływ na samopoczucie teraz. Podobnie ostatnio zaskoczyłam z tematem lekarza-pediatry..no i jeszcze w naszym wypadku sprawa żłobka- w Krakowie podobno trzeba załatwiać natychmiast po narodzinach, a i tak czeka się rok..

Strasznie dużo tego wszystkiego do ogarnięcia, jak te młode mamy dają z tym rady...

Jak nasze dzieciaczki będą planowe napewno się spotkamy :) termin mam na 3 lipca :)
 
Kati nie strasz z tym 30 tygodniem bo to za miesiąc już!! :)

Ja generalnie mam silną potrzebę poczucia kontroli - nie że nad kimś, ale nad sytuacją w której się znajduję. Lubię wszystko wiedzieć i wszystko wcześniej planować.. więc chyba jak sobie dobrze rozpiszę plan zakupów, listę rzeczy do załawienia itp. i poczuję się przygotowana to mi to pomoże na psyche :) A póki co mam mętlik, lista zakupów niby jest, ale tylko częściowo, dużo takich rzeczy do ogarnięcia mnie nagle zaskakuje np. o kurde, przecież muszę się zastanowić gdzie mam zapisać dziecko do pediatry, a to sprawia, że czuję się zagubiona :szok:

jakbym siebie słyszała... ja zawsze muszę mieć wszystko zaplanowane, wypisane, posegregowane, odhaczone... jestem fanem robienia list i zestawień (; i z jednej strony tak samo bym chciała, żeby mały już był z nami, a z drugiej przeraża mnie ogrom obowiązków!

my do szkoły rodzenia idziemy od 9 maja :)

a i w ogóle to mam stres, bo dziewczyna brata się wyprowadza od nas (ona taka wiecznie chora, że niby ktoś się musi nią zajmować, a tak naprawdę to leń pieprzony, śpi do 14 i nic w domu nie robi, nawet nie pracuje, bo "plecy ją bolą"). no i mój brat oczywiście też chce się wynieść, bo w domu to mu niby źle jest z nami (mieszkaliśmy we czworo). ja tam bym się cieszyła, niech sobie razem mieszkają, ale moja mama w panikę wpadła, że dlaczego, że rodzina się rozpadnie, że on do tamtej rodziny "wsiąknie", że on się nie powinien we własnym domu źle czuć itd.

wkurza mnie to, że mojemu bratu te brednie do głowy ta jego panna ciśnie, a że wszyscy jesteśmy dorośli, to trudno, żeby to wspólne mieszkanie to był raj na ziemi. no i ja nie zamierzam się nią zajmować, a o to też była ze strony dziewczyny brata pretensja, że "ja nawet do niej nie zajrzę", a ona ma kurde 23 lata i trudno, żebym się nią zajmowała /:

w ogóle moja mama to uważa, że jakbyśmy się lubili z tą panną, to by tu było jedno wielkie niebo i chyba do końca świata wspólne mieszkanie...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dziewczyny nie straszcie tym 30 tc bo u mnie już prawie 28tc :-) choć mój P nadal uważa że jeszcze kupa czasu ..........i nie zmiennie zdziwiony coraz większą ilością ciuszków niemowlęcych ;-)

a do szkoły rodzenia wybieram się w czwartek u nas w bp nie ma chyba zbyt dużo chętnych bo żadnych zapisów nie ma po prostu się przychodzi na zajęcia i już a jeśli chodzi o wymiar godzin to jest to 10 spotkań po 2 godz w każdy czwartek o 18.00 z tego co czytałam na stronie szpitala to godzina teorii i godzina praktyki z gimnastyką dla ciężarnych włącznie ............
 
jakbym siebie słyszała... ja zawsze muszę mieć wszystko zaplanowane, wypisane, posegregowane, odhaczone... jestem fanem robienia list i zestawień (; i z jednej strony tak samo bym chciała, żeby mały już był z nami, a z drugiej przeraża mnie ogrom obowiązków!

my do szkoły rodzenia idziemy od 9 maja :)

a i w ogóle to mam stres, bo dziewczyna brata się wyprowadza od nas (ona taka wiecznie chora, że niby ktoś się musi nią zajmować, a tak naprawdę to leń pieprzony, śpi do 14 i nic w domu nie robi, nawet nie pracuje, bo "plecy ją bolą"). no i mój brat oczywiście też chce się wynieść, bo w domu to mu niby źle jest z nami (mieszkaliśmy we czworo). ja tam bym się cieszyła, niech sobie razem mieszkają, ale moja mama w panikę wpadła, że dlaczego, że rodzina się rozpadnie, że on do tamtej rodziny "wsiąknie", że on się nie powinien we własnym domu źle czuć itd.

wkurza mnie to, że mojemu bratu te brednie do głowy ta jego panna ciśnie, a że wszyscy jesteśmy dorośli, to trudno, żeby to wspólne mieszkanie to był raj na ziemi. no i ja nie zamierzam się nią zajmować, a o to też była ze strony dziewczyny brata pretensja, że "ja nawet do niej nie zajrzę", a ona ma kurde 23 lata i trudno, żebym się nią zajmowała /:

w ogóle moja mama to uważa, że jakbyśmy się lubili z tą panną, to by tu było jedno wielkie niebo i chyba do końca świata wspólne mieszkanie...
Nie każdy z każdym jest w stanie mieszkać, a dla Was to idealny moment, żeby się wyprowadzili, bo możecie zostać we dwójkę z małym sami. Zaraz by im płacz dziecka przeszkadzał itd. Może nawet jak się wyprowadzą to będziecie mieć lepsze relacje niż teraz.

@Kropka & Perla - to skoro jesteście przede mną w kolejce do porodu (ja mam 16 lipca termin) to domagam się szybkiej poporodowej relacji z Rydygiera jakby co:):):) Bo może po raz setny zmienię zdanie jeśli chodzi o szpital wtedy :p
 
Avalka dobrze, ze z dzidzią ok a co masz z krwią? bo chyba przegapiłam
Thriade generalnie jak masz prawidłową ciążę to nic się nie stanie, mozesz nawet urodzić w 42 tyg ale piszę, zeby na siebie uważać bo różnie bywa a wcześniakom trudniej. Jakieś poślizgnięcie na schodach, ktoś cie niefortunnie popchnie itp trzeba uważać za kilka osób, no i lepiej nawet nogę czy ręke skręcić byle na brzuch i w okolicach nie upaść. To ze lodu na ulicach nie ma to nie znaczy, ze jakiś idiota nas nie popchnie.
Thriade, Olga dokładnie wiem o czym piszecie ja miałam i po części nadal mam tak samo. Wszystko idealnie ułożone, skategoryzowane, poukładane i ... jak sie Mati urodził to szlag wszystko trafił! wszędzie zapewniali, ze będzie pił i spał - owszem ale nie napisali, ze może tak być że będzie po pół godz pił w jednej piersi, potem to samo z drugiej a potem ok 15 min spał i to na mnie dosłownie a jak go odłożę to będzie płakał jakby go ze skóry obdzierali...!
I tu sie moje plany zawaliły i dostałam baby bluesa. Na szczęście moja mama przyjeżdżała popołudniami albo tato przedpołudniem na chwilke. A mama zapewniała mnie, ze jest ok i to całkiem normalne i nie mam sie przejmować ze gary nie pomyte czy podłoga nie przetarta 3 razy w tygodniu :-D
kornelia mój syn byłby wniebowzięty jakby mógł strażaka poznać i pooglądać ;-):-) niezmiennie od 2 lat twierdzi, ze zostanie strażakiem:-D
 
Olga co do dziewczyny brata to ona jest chora na coś? że tak narzeka i masz do niej zaglądać?
Bo jeśli nie to raczej odwrotnie ona powinna ciężarną doglądać? i tak jak pisze Thriade pewnie maluch by im (bardziej jej) mocno przeszkadzał choćby był nie wiem jakim aniołkiem.
 
reklama
Karolina,mnie gin ochrzanil,że za dużo przybralam,mam 9+.

Thriade,to normalne zjawisko....tez tak mam....raz pełen relax,a za chwilę panika,przerwa w spaniu,bo przeważnie w nocy takie myśli się pojawiają. Też mam wrażenie,że jakoś wszystko jest niepoukladane i nie ma nad tym kontroli.... No i w ciąży chyba chciałabym,by mój mąż posiadał moc odczytywania moich myśli hahaha....

A ja dzis mam 100-dnioweczke!!!!!!

Kati,też mała daje mi znac,że zmiana pozycji jej się niespodobala....

Avalka,gratuluję wizyty....
 
Do góry