reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Dzień dobry

A ja po przepłakaniu swojego i rozmyslaniu jak teraz sobie poradza jej chłopcy - pomyslałam po tym wszystkim o sobie, chyba by się przydało kościół odwiedzić, porządną spowiedź odbyć, zapisac gdzieś hasla do mojego konta w banku i do telefonu żeby mąż je miał...
Dam też info do znajomej majówki kogo w razie czego ma powiadomić, bo gdyby to mnie spotkało coś złego to Wy nawet byście się nie dowiedziały:baffled:
 
reklama
Ale wiecie co jest najgorsze,że człowiek nawet sobie nie zdaje sprawy,że może wyjść z domu i nie wrócić to już nawet nie musi być cc ale cokolwiek,każdy inny wypadek:/ na fb jest dziewczyna,która opisuje swoją ciążę i strasznie boi się swojej cc, że nie wróci,czy ma się pożegnać z rodziną bo może ich nie zobaczyć...myślałam ot ta dopiero panikuje,no bo co może być nie tak,nie mniej jednak dało mi to już do myślenia.Przypomniało mi to moją cc i obawy.
Myślałam, że zwyczajnie wezmę torbę,ucałuje Lile i wyjdę a po kilku dniach wrócę z Emilką a teraz patrzę na nią i nie wiem,nic nie wiem,jestem przerażona

Nikita też mi to wszystko przeszło przez myśl
 
Ostatnia edycja:
Ja tak jak Wy śniłam o Kasi i jej dzieciach, budziłam się w nocy...
takie myśli też przechodziły mi przez myśli
a wczoraj chodziłam za moim synkiem i non stop chciałam go przytulać...

dziewczyny przeszło mi przez myśl, moze nie teraz bo za szybko, ale jakby ktoś miał kontakt do domu Kasi i jej męża żeby jakoś pomóc zrobić paczkę np. z ciuszków większych rozmiarów albo choćby pampersów i posłać im lub coś innego. Co Wy na to?
 
To co sie stało nie mieści się w głowie. Żeby w dzisiejszych czasach przy takim postepie medycyny ,kobieta, która o siebie dba nie wrócila do domu po porodzie.... Mam nadzieje, że mąż Kasi jest silnym człowiekiem i udźwignie tragedie jaka ich spotkała. Nie wyobrażam sobie co musi czuć teraz on i chłopaki.
Macie racje, wszystko może sie zdarzyć i ani ciaży nie potrzeba ani innych niespotykanych okoliczności. Jutro mój idzie na pogrzeb chłopaka co zginął w wypadku, 22 lata.
Jakoś człowiek nie myśli tak dopóki w jakiś sposób go taki dramat nie dotknie. Jak bardzo teraz szkoda czasu na banały. Z drugiej strony nie można popaść w skrajność i wszystkiego sie bać. Ogromnie to trudne.
 
mi przez myśl wczoraj przeszło, że mam ogromne szczęście - wypadek miałam bardzo szczęśliwy, jeśli można tak napisać, a zawsze mogło sie inaczej skończyć...
nie wyobrażam sobie tego bólu męża Kasi i jej chłopców, bo to przecież małe dzieci, które potrzebują matki!
 
Pewnie,to nic nie da,że będziemy się wszystkiego bały,ale takie zdarzenia powodują,że człowiek choć na chwilę zwolni,pomyśli...
 
reklama
Do góry