Wczoraj poszłam na zakupy, kupiłam dwie pary ciążowych dżinsów (hm i c&a) i getry. Trochę martwi mnie to, że na zakupach wytrzymałam...godzinę... Jakoś mi słabo było, zmachałam się tym ubieraniem i przebieraniem, zrobiło mi się niedobrze i pojechałam do domu. A miałam plany zahaczyć o Smyka i pooglądać wózki.
Dziś zadzwoniłam do klubu fitness w mojej okolicy, mam zamiar zacząć od pilatesa dla ciężarnych - muszę tylko poprosić o zaświadczenie lekarskie, że mogę ćwiczyć. Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemu. Poprzednia gin miała z tym problem, mimo, że ustnie się zgodziła to na piśmie Bóg raczy wiedzieć dlaczego nie chciała mi tego dać.
Dziś zadzwoniłam do klubu fitness w mojej okolicy, mam zamiar zacząć od pilatesa dla ciężarnych - muszę tylko poprosić o zaświadczenie lekarskie, że mogę ćwiczyć. Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemu. Poprzednia gin miała z tym problem, mimo, że ustnie się zgodziła to na piśmie Bóg raczy wiedzieć dlaczego nie chciała mi tego dać.