reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Dzięki dziewczyny za rady mąka i wietrzenie pomogły ewidentnie to od tych pieluszek wczoraj już mu nie zakładała i dziś juz prawie śladu nie ma.
Byłam dziś cały dzień u mamy pod koniec jak juz miałam jechać dostał takiego szału tak krzyczał uspokoić się go nie dało chyba za dużo wrażeń dla niego w końcu usnol z tego krzyku wsadził go do fotelika i szybko jechalam luki spał ale w aucie zaś się obudził i ryk. Masakra jakąś dziś naprawdę pokazał swoje możliwości na co go stać. W domu na szczęście już był sobą
 
reklama
Hej, hej! Mały chwilę spokojny także moge parę słów naskrobać. Wczoraj kolejne szczepienia i dzień był ciężki, spanie po 5 minut i płacz. Rączki, rączki i jeszcze raz rączki. Dzisiaj już lepiej. No i rezygnuje z kp. Od poniedziałku dostaje tylko mleka na refluks i w ogóle nie ulewa, ewentualnie odrobinkę jak za dużo zje. Spróbowałam nawet dzisiaj takiego samego mleka tylko nie na refluks i znowu wszystko obrzygane. Także nie będę na siłę męczyć dziecka chociaż ściągam pokarm jak się napełnią piersi i łzy mi ciurkiem lecą. Staram się z tym pogodzić, bo wiem, że to dla dobra Szymka :(
Co do odparzeń - mi w szpitalu w Polsce jak ze starszym leżałam pokazały pielęgniarki jak się pozbyć odparzenia w dosłownie parę godzin. A mój mały miał aż do krwi i nic nie pomagało - ani przemywanie rumiankiem, ani przegotowaną wodą, nawet maść z antybiotykiem od pediatry nie dawała rezultatu a mały aż się zanosił z bólu przy każdym przebieraniu. Gruba warstwa tormentiolu za każdym razem. Wieczorem posmarowaliśmy pierwszy raz, a rano już praktycznie śladu nie było. U Szymka też się takie odparzenie zaczynało, szybka reakcja - tormentiol i przy następnym przewijaniu już bez zaczerwienienia.
 
Hej, hej! Mały chwilę spokojny także moge parę słów naskrobać. Wczoraj kolejne szczepienia i dzień był ciężki, spanie po 5 minut i płacz. Rączki, rączki i jeszcze raz rączki. Dzisiaj już lepiej. No i rezygnuje z kp. Od poniedziałku dostaje tylko mleka na refluks i w ogóle nie ulewa, ewentualnie odrobinkę jak za dużo zje. Spróbowałam nawet dzisiaj takiego samego mleka tylko nie na refluks i znowu wszystko obrzygane. Także nie będę na siłę męczyć dziecka chociaż ściągam pokarm jak się napełnią piersi i łzy mi ciurkiem lecą. Staram się z tym pogodzić, bo wiem, że to dla dobra Szymka :(
Co do odparzeń - mi w szpitalu w Polsce jak ze starszym leżałam pokazały pielęgniarki jak się pozbyć odparzenia w dosłownie parę godzin. A mój mały miał aż do krwi i nic nie pomagało - ani przemywanie rumiankiem, ani przegotowaną wodą, nawet maść z antybiotykiem od pediatry nie dawała rezultatu a mały aż się zanosił z bólu przy każdym przebieraniu. Gruba warstwa tormentiolu za każdym razem. Wieczorem posmarowaliśmy pierwszy raz, a rano już praktycznie śladu nie było. U Szymka też się takie odparzenie zaczynało, szybka reakcja - tormentiol i przy następnym przewijaniu już bez zaczerwienienia.

Jakie kolejne szczepienia? To miałaś więcej? Ja mam we wtorek. Wzielas ta dodatkowa na MENB czy jakos tak?
To dobrze ze Szymus szczęśliwy:-)
A z termentiolem dobrze wiedzieć ;-)
 
Cześć dziewczyny,
A my wczoraj byliśmy u gastroenterologa z małą. W sumie mam mieszane uczucia. Tzn z układem pokarmowym podobno wszystko ok. Lekarka stwierdziła że mała za dużo je i mam jej ograniczyć jedzenie (30-40ml mniej na każdy posiłek)eh ciekawe jak ja jej to wytłumaczę jak będzie głodna że ma jeść mniej:crazy:
Co do nietolerancji laktozy ani nie zaprzeczyła ani nie potwierdziła.
Wynalazła tylko że mała źle operuje językiem (już miała podcinane dolne wędzidełko tyle ile się dało) ale to wciąż mało. Mamy iść do neurologopedy żeby jej dał ćwiczenia na język. Nie wiem czy ja dziwnie do tego podchodzę ale da się ćwiczyć język z 7tyg dzieckiem???(czy to po prostu nabijanie kasy koleżance którą nam poleciła?).
Dalej nie mam odpowiedzi skąd te płacze wieczorne..
Na koniec usłyszałam tylko że nutramigen to dobre mleko ale podczas karmienia nim nic nie przebadamy czy mała ma alergie jakieś a zmieniać też nie ma sensu bo po co ją jeszcze bardziej męczyć…
To by było tyle z wizyty u specjalisty eh.:-(
 
Cześć dziewczyny,
A my wczoraj byliśmy u gastroenterologa z małą. W sumie mam mieszane uczucia. Tzn z układem pokarmowym podobno wszystko ok. Lekarka stwierdziła że mała za dużo je i mam jej ograniczyć jedzenie (30-40ml mniej na każdy posiłek)eh ciekawe jak ja jej to wytłumaczę jak będzie głodna że ma jeść mniej:crazy:
Co do nietolerancji laktozy ani nie zaprzeczyła ani nie potwierdziła.
Wynalazła tylko że mała źle operuje językiem (już miała podcinane dolne wędzidełko tyle ile się dało) ale to wciąż mało. Mamy iść do neurologopedy żeby jej dał ćwiczenia na język. Nie wiem czy ja dziwnie do tego podchodzę ale da się ćwiczyć język z 7tyg dzieckiem???(czy to po prostu nabijanie kasy koleżance którą nam poleciła?).
Dalej nie mam odpowiedzi skąd te płacze wieczorne..
Na koniec usłyszałam tylko że nutramigen to dobre mleko ale podczas karmienia nim nic nie przebadamy czy mała ma alergie jakieś a zmieniać też nie ma sensu bo po co ją jeszcze bardziej męczyć…
To by było tyle z wizyty u specjalisty eh.:-(

Co do ćwiczeń to są jak najbardziej. Moja bratanica - wcześniak po wielu przejściach miała takie ćwiczenia. Jeżeli coś jest nie tak - im szybciej zacznie tym lepiej :) Pamiętam, że takie coś jakby szczoteczkę dostała wibrującą i masowali język.
 
Mała właśnie mi walnela zieloną kupkę. Od kilku dni robiła takie żółto-zielone więc nic z tym nie robiłam tylko obserwowałam i dawałam dicoflor. Nie wiem co teraz, dawać delicol? Obserwować? Od razu odstawić nabiał (skórę ma czysciutką, nawet trądzik zszedł)? Generalnie dziecko spokojne i raczej nic jej nie boli.
 
reklama
Mała właśnie mi walnela zieloną kupkę. Od kilku dni robiła takie żółto-zielone więc nic z tym nie robiłam tylko obserwowałam i dawałam dicoflor. Nie wiem co teraz, dawać delicol? Obserwować? Od razu odstawić nabiał (skórę ma czysciutką, nawet trądzik zszedł)? Generalnie dziecko spokojne i raczej nic jej nie boli.

U mnie po delicolu minęly zielone kupy,ale moja robiła je non stop i były że sluzem. Może poczekaj jeszcze,jedna zielona kupa to jeszcze nic takiego,czasem to efekt uboczny jakiegoś nowego produktu w twojej diecie.
 
Do góry