reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Co do karmienia... Z pierwszym miałam jakieś takie zaparcie, że nie popuściłam nawet jak zaczęłam tracić pokarm po 3 tygodniach na wynik stresu (maly w szpitalu, rzygal, tracil na wadze - diagnoza refluks). Płakałam, ściągałam, płakałam. Pokarm się unormował i udało mi sie karmić 8,5 miesiąca. Miał 3 miesiące gastroenterolog do którego jeździliśmy ze względu na złe wyniki wątrobowe kazał przejść na mm. Płacz, nie i koniec! Stanęło na tym, że zaczęłam trochę dokarmiać mm.
Teraz... Kolejny malec z refluksem. Inne doświadczenie, spokój i opanowanie. 3 dni temu kupiłam mleko antyrefluksowe (czy jak to tam nazwać) i mały ulewa dużo mniej. Więc po co mam męczyć siebie i dzieciaka jak wszystko zarzygane...Dostaje nadal więcej piersi i tak zostanie, ale z 2-3 razy dziennie dorzucam 60ml mleczka, które zagęszcza przy okazji moje mleczko i jest o niebo lepiej :)
Ja szczęśliwa, bo bez parcia i będę mogła spokojnie zostawić małego na jakieś moje wypady w stylu zakupy (ściąganie stało się dla mnie bolesnym koszmarem więc tego nie robię bo i po co mi?) i mały się mniej męczy z tym chlustaniem.

Wszystkie jesteśmy super mamami - żadne tam ideały: popełniamy błędy, mylimy się, ale kochamy bezgranicznie i nie ma znaczenia w jaki sposób karmimy, ubieramy, itp. Szczęśliwe mamy to szczęśliwe dzieci. Pozdrawiamy :)
 
reklama
ja ostatnio zostałam zapytana przez siostrę mamy, czy karmię piersią, jak powiedziałam, że nie, to ona od razu "dlaczego?". no to jej mówię, że nie chcę o tym rozmawiać, bo to moja prywatna sprawa, a ta "dobrze, no ja tylko chciałam wiedzieć, czy pokarmu nie masz czy co". ja nie wiem czemu ludziom się wydaje, że to jest jakaś kwestia do rozważania publicznego.

To jest chyba zawsze kwestia rozważania publicznego. Ostatnio mój ojciec stwierdził "co nie masz pokarmu?" Oczywiscie z ironia to mu odpowiedziałam " nie wypowiadaj sie o laktacji skoro nie karmiłeś ani minuty". To sie zamknął i nie było tematu. Jakaś sasiadka ostatnio tez świrowała ze teraz wszystkie dzieci alergiczne sa i na tych mlekach z apteki... Rece mi opadają, bo skoro ja widzę ze dziecku cos dolega, ze chlusta mi na lewo i prawo, ze ma cuchnące zielone stolce ze śluzem, wyje całymi dniami i nocami, wysypane całe to co mam dalej robic? Dalej karmić mimo wszystko? Podawać niewłaściwe mm? I czekać aż sie dziecko wykończy? Bo przeciez karmie piersią i to najwazniejsze jest?
 
Haha u nas kupa do wanienki była raz.. jak byla całkiem malutka :D i to na dodatek na rękę taty :D
Poza tym właśnie się ostatnio dziwilam ze nie sika po kąpieli w ręcznik, ani razu jej się nie zdarzyło :)
 
Ehhh... A ja uważam że problem nie leży w tym ze Olga masz swoje zdanie,tylko zupełnie nie potrafisz w pokojowy sposób go objaśnic ani nie dajesz innym tego zrobić. Uważam że szacunek należy się każdemu...ale jeśli ktoś zaczyna awanturę przy kazdym niedopowiedzianych zdaniu,jakby tylko na to czekał...to jest tylko jedna opcja zignorować i przemilczec. Żałuję że wogole cokolwiek napisałam bo na takiego uparciucha nie ma siły :-/

po pierwsze, ja nie nazwałabym wymiany zdań awanturą. to bardziej Ty przez pryzmat niechęci do mnie każdą moją wypowiedź, która nie jest zgodna z resztą traktujesz jako awanturę. tak samo dużym nadużyciem jest pisanie, że "przy każdym". moim zdaniem jesteś uprzedzona do mnie, dlatego doszukujesz się mojej winy nawet tam, gdzie jej nie ma.

i widzisz, niby szacunek, niby mi wytykacie, że źle się wypowiadam i czepiam każdego zdania, a robicie dokładnie to samo - od razu na mnie wsiadacie i zaczynacie grupowo po mnie jechać. i to w waszym mniemaniu jest w porządku.

dziękuję, że chociaż kilka osób się za mną wstawiło. ja rozumiem, że komuś może nie odpowiadać sposób, w jaki się wypowiadam. ze 2-3 razy pisałam o tym, że zdaję sobie sprawę z tego, że moje wypowiedzi mogą być odbierane w taki a taki sposób. tylko szkoda, że kiedy np. Gurek napisała "nie wymyślaj", to od razu poszedł argument, że przecież nie miała nic złego na myśli, ale nikt nie założy tego samego w moim wypadku. naprawdę często się mnie czepiacie bez powodu, nawet jeśli nie napiszę nic złego, napiszę w normalnym tonie albo co lepsze napiszę to samo, co ktoś inny - i tak wtedy dostaję tylko i wyłącznie ja. czasem mam wrażenie, że po prostu nie mogę mieć innego zdania.

forum na razie sobie odpuszczę, bo nie będę pełniła rolę dziewczynki do bicia. pozdrawiam wszystkich i powodzenia z maluchami!
 
Cześć dziewczyny,
A ja mam mętlik w głowie.. Jak wspominałam wcześniej moja Ola jest na NUTRAMIGENIE bo stwierdzono nietolerancję laktozy.. do tego dostaje krople BOBOTIC bo ma straszne gazy. I wszystko ok bo jest duża różnica między tym jak dziecko mi wyło i się prężyło całe dni i noce ale dalej nie jest ok.. Jest już na tym mleku 2 tyg. na kroplach tydzień a te prężenia dalej są (oczywiście nie w takim nasileniu jak były) ale mimo wszystko się męczy. Do tego ma tak wielkie gazy nie wiem czy to normalne. Najgorzej jest podczas karmień. Jedne są spokojne zje całą butlę później ładnie odbije a inne takie że nie zje nawet 20-30ml a się cała pręży i płacze. Z kupką też różnie bywa są dni że zrobi 1-2-3 a są takie że przez całą dobę nie zrobi. Już sama nie wiem czy tak ma być czy nie iść do jakiegoś specjalisty. Myślałam że jej to kompletnie przejdzie. A dostaje też BIOGAJĘ. Czasami te bóle wyrywają ją ze snu i są takie że jej na rękach utrzymać nie mogę tak się wije..
Nie wiem miałyście styczność z takim czymś? Możecie coś doradzić?
Z góry dziękuję.
 
reklama
Do góry