U nas coś ciężkie wieczory.. Mała nie chce spać.. od 17 nie zasnęła. Była przy piersi, jednej i drugiej i się jakoś tak denerwuje jedząc, macha łapkami, rusza głową do przodu (uderza główką w pierś) itp. dałam jej nawet MM, zjadła 60 ml, ale dalej niespokojna, to dałam jej znowu cycka i tak się bujamy już 4h. Mąż teraz ją próbuje uspokoić.. nie pręży się, kupkę zrobiła w międzyczasie, więc to raczej nie jakieś kolkowe sprawy... Smoczek też jakoś nie pomaga...
U nas codziennie ok 19-20 mamy taką histerie. Przy cycu się szarpie, nie chce ciągnąć, odpycha płacze itd. Trwa to już ponad tydzień. Wzięłam się już na sposób i na ta porę mam zawsze odciagniete 100ml żeby się nie złościla przy piersi. I niestety usypia na rekach jak z nią pochodzę. O samodzielnym usnieciu tak jak przez całą dobę wieczorem nie ma mowy. Juz myślałam czy to nie skok rozwojowy, ale myślę że to zmęczenie z niej wychodzi i złości się ze nie może usnac ;/