reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

reklama
Ja zaraz zwariuje mała ciągle płacze uspokaja się tylko leżąc na brzuszku u mnie na brzuchu i to na jakieś 15 min, Odkładam płacze, t ja bierze i tez ryk w łóżeczku ryk.. wysikac się nie można bo oddam to płacze juz mi glowa pęka... wyszłam z nią na dwór to w wózku tez płacz a wzięłam na ręce i spokój .. :( ; [

przede wszystkim to nie możesz jej ciągle brać na ręce, bo skończysz wiecznie ją nosząc.
spróbuj do niej gadać, głaskać jak płacze, ale nie od razu brać na ręce. może pomoże?
 
A moze to skok rozwojowy? Moja od 3 dni tez ma slabszy humor. Wiecznie narzeka a na rekach jest ok. Wiec wiem ze nic ja nie boli i ląduje w kolysce. Puszczam jej kolysanke albo robie jej masaz i przechodzi. Ew. wiaze w chustę i wtedy szybko zasypia
 
ja dzis tez jakis kryzys mam :( maly nie spi od 18 wypil mleko bo sciagnelam 60 ml potem herbatke 70 ml troche polezal pobawil sie i znowu cyc ale tak dlugo ssal jak nigdy nie wiem czy mi tam cos jeszcze leci "(bo sie zaczal denerwowac juz. I dalej nie spi lezy w lozeczku i cale raczki pcha do buzi a jak go wezme to zaczyna szukac cyca ramie mi cale mamla
 
Nie chce krakac ale Sara to naprawdę cudowne dziecko. Śpi sama w lozeczku,czasem leży sobie i po prostu obserwuje świat,rzadko płacze nawet do przebierania pieluchy się przyzwyczaila,czasem nad ranem jak mąż wychodzi biorę ja karmić do łóżka i wtedy śpi jak zabita nawet 5 godz. Bałam się strasznie tego kryzysu lakatacyjnego ale jakoś przeszło. Jestem mamą na pełny etat,pierwsze co robię to poświęcam czas mojej córce,karmie ja nawet jak nie wola,siedzi sobie w krzeselku wibracyjnym,przebiera tymi bystrymi oczkami a ja wtedy mogę się zająć troszkę swoimi sprawami ale nic na siłę...priorytetem jest moja córka. Może to właśnie jest recepta. Odłożyć wszystko na bok i zająć się tylko dzieckiem. Szczęśliwa,wyluzowana matka to szczęśliwe,wyluzowane dziecko ;-)
 
Thriade jak piszą dziewczyny dajcie sobie czas, piepszyć robote w domu, leż z małą albo miej ją przytuloną na sobie ona widocznie tego potrzebuje, chce mamy i bicia jej serca - albo taty drugą osobe po mamie. Wg mnie to normalne, Tymi też czasem wsi na cycu a czasem ekspresem zje i wypluwa to całkowicie normalne. A jak płacze to spokojnie daj ją do wózka powiedz, ze mama idzie sie wykąpać żeby jej nie śmierdziało ;-) i daj wózek koło prysznica i sie wykąp. Ale nie stresuj sie nie jesteś pierwsza w takiej sytuacji. Mateusz robił mi identycznie ja byłam zestresowana i on też teraz wiem o co kaman nie denerwuje sie i Tymonek też sie szybciej uspokaja :-) Powodzenie
Mi Tymon też ulewa, dla mnie nowość bo Mati nic, położna powiedziała że trzymać wyżej, częściej odbijać i jak przybiera na wadze to nic innego nie robić. Wiec tak robimy. Brat mi zakupił w ramach prezentu klin do łóżeczka - zobaczymy. A ogólnie jak go wyzej trzymamy i odbijamy porządne i to jest lepiej.
Mnie już i obkupkał i obsikał po 2 razy :-)
Ewczis masakra!!! jakie podejście twojego faceta!!1:szok: niech sie chłop ogarnie i to szybko. Ja bym mu zostawiła małego czasem i wyszła...
Mój robi wszystko jak jest w domu łącznie z ubieraniem i kąpaniem, przy 1 też tak było.

Ewcia i jak lepiej z żoładkiem?

Moriam ja niczym nie smaruje ma cieniutka nitke
A wit daje do buzi prosto.

Martyska to normalne cos tam dziecku sie przelewa w brzuszku i boli. Tymi też mi sie czasem pręży, ale ja go noszę na rękach brzuchem na dół. Czekaj mam chyba zdj jak Mateusza nosiłam tak - i pomagało i u Tymka też pomaga
11045819_862338050490219_92885333_o.jpg
 

Załączniki

  • 11045819_862338050490219_92885333_o.jpg
    11045819_862338050490219_92885333_o.jpg
    22,9 KB · Wyświetleń: 50
widze ze nie tylko za mna ciezki dzien...uffff..mysle ze to te upaly daja popalic nie tylko nam ale i maluszkom
u nas dzis od 10 do 17.30 bez spania, za to ciagle na cycu, troche w miedzyczasie polezala sama, poprzysypiala, ale tylko na rekach, przy odkladaniu od razu byla pobudka, a poza tym marudzenie i cycanie..myslalam ze oszaleje..z goraca i niemocy, ledwo sie wybralam po starsza do przedszkola, a wracalysmy biegiem w towarzystwie syreny w wykonaniu siostrzyczki..:)
za to wieczor spokojny, o 21.30 obie spaly..a dotego od dzis moj maz wrocil do pracy-a pracuje w innym miescie-i bedzie dopiero na weekend :(
 
reklama
Mała dziś bardziej współpracowała, w ogóle to raz mi tylko ulała tak bardziej - rano, a potem już spokój. Niestety dostałam okropnej migreny, ledwo zipię. Mam te moje tabletki, ale kurde nie mam pojęcia ile po zażyciu musiałabym mleko odciągać i wylewać, żeby małej nie zaszkodziło :( Już nawet dałabym jej mm, bo naprawdę mnie boli i ledwo na oczy widzę i krzywda jakaś wielka by się jej od tego nie stała przecież. W ogóle zastanawiam się nad dawaniem butelki na noc, bo codziennych takich 3h sesji z karmieniem nocnym to ja nie przeżyję raczej.

W ogóle jakaś deprecha z tą pogodą, nie wychodzimy w ogóle na spacery - przedwczoraj poszliśmy ok 20 to mała się strasznie zgrzała i generalnie płakać zaczęła, nie chcę jej męczyć... Kiszę się w domu jak w więzieniu :( Poza tym, wkurza mnie taka moja niezdarność, dziś mi jej główka trochę poleciała, bo mi się wyrwała :( Nic jej nie jest, ale się wystraszyłam. Strasznie kiepsko mi jeszcze idzie to jej przekładanie, odkładanie... pierwszy raz mam kontakt z niemowlakiem i staram się jakoś sobie radzić, ale jeszcze nie jestem w tym na pewno biegła i ciągle się boję, że jej jakimś złym noszeniem krzywdę zrobię.
 
Do góry