Ooo Gosiaczek trzymam kciuki dawaj znać
Człowiek poszedł się zdrzemnąć a tu takie newsy
weszłam i od razu wiedziałam że coś się dzieje he he tyle stron w tak krótkim czasie
Kiedyś wyjdę z siebie, zejdę piętro na dół, walne w pusty łeb sąsiada, wrócę i odetchnę z ulgą, że tylko walnęłam, a nie ubiłam. Ten człowiek mnie dobija. 2 lata temu sąsiadce z rur sączyła się woda i zalała mnie i jego. Nie duże plamki, więc machnęłam ręką, sąsiadka starsza babeczka to nie będę jej przecież z pędzlem ganiać. Ten chyba też dał spokój, ale teoretycznie, bo praktycznie non stop coś, z administracji ludzi ciąga, że plama się powiększa, dziś 3-ci raz (ogółem od zajścia) był typ i jeszcze mnie obudził. Ja spałam na waleta, więc wiecie jak się człowiek wkurzyć może, gdy na szybko musi się ubrać bo w drzwi walą wrrrr to dodajcie sobie frustrację ubrać z bóle kości łonowej, zgagą i mega brzuchem ehhh. Oczywiście u mnie sucho i u sąsiadki sucho, jeszcze nie winny człowiek z deka opieprz dostał. Nie wiem kto to, bez plakietki pokazuje jakąś zwykłą kartkę a4 i żebym go wpuściłam, więc mówię że chyba żarty sobie stroi kartkę z napisem spółdzielnia mogę mu zapasową wydrukować od ręki itd, no ale szedł winowajca, więc się wyjaśniło że faktycznie gość z techniczne z mojej spółdzielni. Niech ja go spotkam zaraz schodząc to nie ręczę za siebie, serio.
Lece na zakończenie roku do córci