Wiem ze 4h wcześniej podają antybiotyk ale obawiam się ze jak odejdą mi wody w domu to mała się zarazi. Na czytałam się chorych historii i stad mój schiz się włączył.
Nie czytaj sytuacji z netu, ktoś napisze źle zinterpretuje a potem takie historie się tworzą ze głowa małą
ok to poczekam na aktualkę i jak ją zobaczę to wtedy napiszę o ten wątek, a co do tego linka nie wiem gdzie go dałam poszukam jeszcze. Chodziło ci o te rozmowy i porady matek w piaskownicy?
&&&&&&&&&&&&&& oby było ok dobrze ze byłaś w szpitalu wtedy
oj masz racje mój gin zawsze w 1 ciąży mi mówił niech Pani korzysta i potem zrozumiałam:-)
ooooo rany
ale teraz wszystko w porządku? mam nadzieje że ok, troche duzo wrażeń jak na 1 dzień!
perla ja mam GBS na "+" i w 1 ciaży też miaąłm dostałam antybiotyk i mały ok teraz bedzie podobnie co sie martwić na zapas a wody odeszły mi w domu.
Enter jest w szpitalu miała dziwne bóle jak na miesiaczke i dziwnie sie czuła, rozmawiałam z nia wczoraj i namówiłam na tel do gina czy ip. No i wylądowała szyjka skrócona i miękka, mała o 2 tyg do przodu waży niecałe 3 kg musi dotrwać choć jeszcze 2 tyg.
na razie wiem tylko tyle.
także dziewczyny uważajcie jak was cos niepokoi zawsze dobrze zadzwonić czy podjechać na ip teraz upały temu nie służą a szkoda tych kilku tyg w brzuszku dla naszych maluchów.
Ja dzis pozałatwiałam część spraw i kupiłam truskawki, czereśnie, szparagi, pomidory malinówki :-) i będzie uczta
a brzuch też troche mi dziś sie stawia a mały przeciąga sie prawie cały czas...
Oj może być ciężko z aktualką na razie. Jakieś fatum, a to młoda chora, a to ja, a to mąż... non stop coś i jeszcze pakowanie i szykowanie ehhh mogę nie dać rady zrobić to teraz przed porodem.
Kurde maz wlasnie wrocil wkurzony ze ktos nam auto zarysowal... ja rano w tych nerwach nawet nie zauwazylam
i tak z zaskoczenia ze sie nie przyznalam ze to ja
Mój próbował mi wcisnąć ze porysowałam zderzak
wiec oczywiście było spięcie
No Kropka juz nie mam zamiaru
ale glupio sie czuje jak on tu teraz chodzi i pomstuje co za ludzie zeby tak komus zrobic i odjechac
Norma w naszym kraju, jak bym kartkę znalazła że mnie ktoś zarysował to w ramkę oprawiła bym. Serio. Na Boże narodzenie lub na Wielkanoc widziałam jak dziadek władował się w auto wyjeżdżając tyłem. Byłam w za dużym szoku, a powinnam spisać nr tablicy, markę i kolor i zostawić nr tel do siebie za szybą jako świadek.Teoretycznie nic nie było ale nie wychodziłam i nie przyglądałam się też zbytnio.
Blacksilk a mnie skurcze szły od krzyża do brzucha w sumie podobnie jak na okres ale cholernie duzo bardziej mocno
Ja mam teraz takie przepowiadające że od góry pleców w dół idą ale to kilka w ciągu nocy.
ja nigdy nie miałam bolów miesiaczkowych wiec nie wiem jak to boli, żadnych dolegliwości w sumie tak samo ja teraz w ciazy od poczatku żadnych objawów dopiero teraz twardniejący brzuch
Podobnie mam i ja
Dziewczyny nie przegapicie porodu, po co sobie dodawać zmartwień
Ja nie wiem, czy dziś pośpię, bo mój maluch obudził się koło 22 i wymiotował w sumie 5 razy. Teraz śpi. Ja padam, ale nie wiem, czy iść spać czy czuwać. Tak czy siak jest ze mną w łóżku.
O widzę że wirus nie źle się rozkręcił u nas tez był w zeszłym tygodniu
Z tego co się orientuje to u mnie karetka do ciężarnej w planowym terminie nie przyjedzie. Oni mówią ze jeśli nie ma zagrożenia życia to trzeba samemu dojechać np. Taxi. Nie róbmy tez jaj ze jak się ma normalne skurcze bez krwotokow i innych zagrożeń żeby wzywać karetkę. Na codzień w pracy współpracuje z ratownikami medycznymi i często opowiadają o sytuacjach jak chorzy na grypę dzwonią na karetkę!
Chorzy na grypę... a jak w TV jacyś ludzie wezwali karetkę i to taką specjalistyczną do owczarka niemieckiego ? Bo piesek się pochorował... :/ masakra... opisali tak sytuacje że właśnie ze specjalistycznym sprzętem wysłali karetkę, a jak by ktoś miał problem naprawdę to dopiero było by nieszczęście.
Ja to w ogóle mam jakieś przeczucie, że weźmie mnie na poród w nocy.. Nie wiem czemu.. Jak sobie to wyobrażam, że jedziemy do szpitala itd. to zawsze jest to w nocy / późnym wieczorem :>
Nocne porody nie sa złe
chłodniej, bez korków
mniejszy ruch na ip
U mnie w miescie jakos na wiosne byl przypadek ze kierowca odebral porod bo kobieta zaczela rodzic w pksie... bylo w mediach o tym dosc glosno. Ona chyba sie nie zorientowala wczesniej skoro jechala sama pksem...
Słyszałam o tym
nie zła sytuacja, serio
Hmm Angi slyszalam ze biegunka przed samym porodem moze sie zdarzyc...
Nie w moim przypadku, ewidentnie Oliwia mnie zaraziła
dobrze że trwało to jeden - dwa dni nie całe Uff....
No ja liczę, że za tydzień, max dwa studenci się wyniosą z miasta i będzie luźniej. Bo fakt, teraz o 17 np. gdzieś dojechać to masakra.
No i może nie będziesz miała studentów przy porodzie
bo też lubią "doglądać"
Dziewczyny a tak z innej beczki jak wygląda kalendarz wizyt lekarskich, które powinno odbyć dziecko po powrocie ze szpitala? Najpierw wiadomo, przychodzi położna, ale potem zakładam trzeba się wybrać do pediatry, na usg bioder itd. Czy pierwsza wizyta u pediatry jest przy szczepieniu dopiero? Kto mierzy i waży dziecko (i jak często) - czy mam to robić sama? Bo tak się zorientowałam, że ogarnęłam już to co do porodu itp. ale nie wiem co potem :>
Tydzień po cc poszłam na zdjęcie szwów i małą oglądał pediatra.. ważył, mierzył itd. Potem zarządził jeszcze jedną wizytę bo mała nie przybierała a straciła na wadze i na kolejnej niby słyszalne były szmery udało się wcisnąć od razu na usg główki i usg serduszka
. Potem wizyta u pediatry na ważenie i mierzenie i w przychodni widzialam się z położną, pediatra dał skierowanie na usg bioderek na to najlepiej jak najszybciej się zapisać a skierowanie odebrać potem na wizycie
i resztę juz będą kierować
U nas upał, pluje sobie w brodę, że tej klimy w mieszkaniu sobie nie zrobiliśmy. przeraża mnie ewentualny poród w takich warunkach
Poród jak poród, jak córkę rodziłam w lipcu i temperatury po 28-30 to w mieszkaniu 34 stopnie... tragedia :/
przeżyłam dzis chwile grozy... a mianowicie mały mi sie przekręcił i tak bolało, ze hej.
Bóle jak na okres z prawej strony ostre kłucie i niemożność poruszenia sie z lewego boku... masakra powiedziałam M. że jak by nie przeszło do wieczora to jedziemy na IP ale po 2 godz jest ok.
Podejrzewam, ze sie obrócił bo inaczej go czuje ale zobaczymy
miłego parnego popołudnia... u nas dzis szwagier robi urodziny na dworze, chyba jakos wytrzymam choć w domu lepiej
Czyli ułożył się główką w dół?
Który to tc?
heloł
u nas też skwar, mały odkąd się wczoraj przekręcił (chyba) to inaczej brzuch mi sie układa.
Ja pije wszystko oprócz słodzonych i gazowanych. I podjadam owoce, a z konkretów to tylko obiad a tak jakieś warzywa... mmmm pomidory malinówki mmmmm
Olga nie przejmuj sie tylko jak odejdą ci wody jedz na porodówke nie czeka kilku godzin lepiej jak tam posiedzisz kilka godz a dostaniesz antybiotyk zawczasu (ja tak miałam) i mały zdrowy jak ryba.
A na upały ja biore często prysznic- pewnie będzie spory rachunek za wode ;-)
od jutra ponoć chłodno no moze i dobrze...
Ja też prysznic biorę i to nawet kilka tak przyjemnie wtedy
moje mini spa he he
A ktos wie co u Angi ? Bo miala biegunke i nie ma jej...
Jestem jestem
przetrwałam... w dwupaku
:*
No dobra pora, chłodniej się zrobiło
Właśnie powiedziałam mężowi, że jak skończymy 38 tc. i będzie chłodno to stosujemy intensywnie 3 x s (seks, schody i spacery) i wyganiamy małego dziada z brzucha póki warunki sprzyjające
Byliśmy w ogóle w niedzielę oglądać jeden szpital, na który się zdecydujemy i może nie było tragedii, ale jednak bez klimy to duszno.. ciężko będzie rodzić w taki ukrop.
Ha ha w pierwszej ciąży po 38 tc tak było przez tydzień w 39 powiedział ze mała źle ułożona więc abstynencją
a potem i tak ze cc
39/40tc he he
Ojojjjj ja tez muszę skończyć pakować torbę...
Dziewczyny jak to jest... Ja wiem zekażda kobieta jest inna ale mama czy też siostry mogą mieć podobne porody do siebie?!! Czy nie ma szans?...
No i czy myslalyscie o pozycji w której będzie wam najłatwiej rodzic? Zastanawiam się nad kolankowa-lokciowa.
Mogą, ale to żadna reguła. Bardziej prawdopdobna jest wielkość dziecka do rodziców w sensie Ciebie czy TŻ niż poród
Jestem, żyje, chodzę a raczej się toczę
Młoda się po chorowała załatwiła mnie i Łukasza i teścia. Doszliśmy do siebie przed weekendem, ale w piątek poleciałam do lekarza mimo wszystko, by upewnić się że urodziny możemy zrobić w sobotę. Lekarka dała zielone światło twierdząc że mała nie zaraża. W sobotę było super, dzieciaki wybawione, mała obdarowana. Mój tort niestety nie przetrwał podróży ale ogólnie daliśmy radę. W nd miałam maraton musiałam o 10 być w wawie w sumie 180 km z wyjazdem do wawy, powrotem do mińska i powrotem do domu. Młodemu chyba się to nie spodobało ale było ok
A w poniedziałek... apokalipsa... trójka dzieci z wirusem takim jak Oliwia + babcia Łukasza + moja mama... katastrofa
nie wiem czy Oliwka czy my tak po zarażaliśmy
Mało czasu mi zostało do cc bo 9 dni a trochę roboty jest. Dziś kupiłam jeszcze jedną koszulę do szpitala muszę przeprać ją. Muszę wziąć i spakować te cholerne torby, oczywiście nie mam siły ehhh... masakra a i jeszcze wózek kupić...
Oliwia ma dzisiaj o 15:30 zakończenie w przedszkolu. Może zdąrze się chwilę zdrzemnąć.
Widzę że żadna się nie rozpakowała jeszcze