reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

Tylko, że w moim przypadku stres nie skończył się wraz z porodem, a tylko zmienił formę 🤣 wtedy zaczyna się zamartwianie: bo kolki, bóle brzuszka, pępek 😱 a to przybiera za mało, a to może jakaś asymetria, a to krzywa główka, karmienie, zastoje, przez to gorączki, spuchnięte nogi, szczepienia, nieprzespane noce, a to wszystko przy okropnym spadku hormonów 🤦 jak nigdy nie miałam pms tak wtedy miałam chyba za wszystkie czasy 😂
oj tak, bardzo się z tym zgadzam. Mam wrażenie, że ten stres w ciąży trzeba przejść, żeby trochę się uodpornić i przygotować na to co zadzieje się po porodzie 🙈
 
reklama
ja się po cesarce tak super czułam ze pielęgniarki na mnie krzyczały ze co ja sobie wyobrażam a ja normalnie smigalam po korytarzu i pomagałam dziewczynie po naturalnym jeszcze bo ja tak krocze bolało ze nie mogła nic zrobić. Nawet leków przeciwbólowych nie chciałam to mnie błagały żebym chociaż przeciwzapalny ibuprom brała co 12h
no właśnie to nie jest takie zerojedynkowe. Ja po SN dochodziłam do siebie bardzo długo, dopiero jakoś po 9 miesiącach po porodzie przestałam czuć ból przy siadaniu…poród był ciężki, długi, z pęknięciem i nacięciem. Ale z drugiej strony nie miałam żadnych problemów z laktacją, a wiem że przy cc bywa trudniej pod tymi względem. Generalnie nastawiam się znów na sn, bo dla mnie jednak myśl o operacji jest trochę paraliżująca i dotychczas nie miałam wskazań. Ale myślę, że każda opcja ma plusy i minusy. Trochę liczę na to, że drugi poród będzie szybszy i łatwiejszy 🙈
 
Ja nie mam FB 😁także nie czytam tych różnych dziwnych rzeczy. Chyba lepiej dla mojej psychiki😆 Tu do Was trafiłam przypadkiem jak akurat czegoś o początkach ciąży szukałam i jest super. Wpieranie się, trzymanie kciuków, można się doradzić, jakoś tak to wszystko dodaje mi otuchy 🤗 a że to mój pierwszy raz to tym bardziej bardzo mi to pomaga 🥰
 
no właśnie to nie jest takie zerojedynkowe. Ja po SN dochodziłam do siebie bardzo długo, dopiero jakoś po 9 miesiącach po porodzie przestałam czuć ból przy siadaniu…poród był ciężki, długi, z pęknięciem i nacięciem. Ale z drugiej strony nie miałam żadnych problemów z laktacją, a wiem że przy cc bywa trudniej pod tymi względem. Generalnie nastawiam się znów na sn, bo dla mnie jednak myśl o operacji jest trochę paraliżująca i dotychczas nie miałam wskazań. Ale myślę, że każda opcja ma plusy i minusy. Trochę liczę na to, że drugi poród będzie szybszy i łatwiejszy 🙈
poród nie ma znaczenia przy laktacji 😊 u mnie po porodzie naturalnym syn nie chciał ssać, najmłodszy po cc też nie chciał, za to córka po cc ssała jak złoto.
 
poród nie ma znaczenia przy laktacji 😊 u mnie po porodzie naturalnym syn nie chciał ssać, najmłodszy po cc też nie chciał, za to córka po cc ssała jak złoto.
może to rzeczywiście indywidualne :) choć wśród moich znajomych częściej problem w tym zakresie pojawiał się właśnie po cc niż SN. Ale wiem też, że nie dla każdej z nas ta kwestia jest istotna
 
Widzę, że większość z Was jest za cc, a ja z kolei nastawiam się na poród sn. Oczywiście rzeczywistość sama zweryfikuje 😉
Ja też nastawiam się na sn. Pierwszy poród nie był traumatyczny, chociaż od odejścia wód do porodu minęło 17,5 godziny 😅 ale po ludzku dali mi oxy i jak ruszyło, to znieczulenie i wtedy już poszło bardzo sprawnie 🙃 pęknięcie i nacięcie też było, ale z tym nie miałam żadnego problemu, nie bolało , a po tygodniu wszystko było wygojone
 
ja zastanawiam się nad załatwieniem sobie zaświadczenia od psychiatry. Wiem ze jeden ze szpitali w Olsztynie honoruje takie zaświadczenia i może by się udało
z tego co mi ostatnio gin mówiła to nie powinni podważać skierowania od innego specjalisty. Ginekolog nie może wystawić skierowania na cc tylko szpital kwalifikuje a jednak od psychiatry nikt nie podważy bo nie ma jak. Też takie zaświadczenie o tokofobii miałam
 
z tego co mi ostatnio gin mówiła to nie powinni podważać skierowania od innego specjalisty. Ginekolog nie może wystawić skierowania na cc tylko szpital kwalifikuje a jednak od psychiatry nikt nie podważy bo nie ma jak. Też takie zaświadczenie o tokofobii miałam
u mnie w szpitalu wojewódzkim jak masz zaświadczenie od psychiatry to oni swojego psychiatrę wzywają i musisz udawać wariata dosłownie bo inaczej podważy
 
reklama
ja się po cesarce tak super czułam ze pielęgniarki na mnie krzyczały ze co ja sobie wyobrażam a ja normalnie smigalam po korytarzu i pomagałam dziewczynie po naturalnym jeszcze bo ja tak krocze bolało ze nie mogła nic zrobić. Nawet leków przeciwbólowych nie chciałam to mnie błagały żebym chociaż przeciwzapalny ibuprom brała co 12h
mówią, że cesarka to rzeź ale ja również bardzo dobrze wspominam. Najgorzej byli wstać ale jak już die wstało to się chodziło, ta miłość chyba dodawała skrzydeł. Pamiętam jak się wszyscy dziwili, że tak ładnie mi się goi. Szybko przestałam brać p/bólowe. Ja milo wspominam bez stresu i traumy
 
Do góry