reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2024

Ja też wszystko prywatnie 🥹 z tym że w zeszłej ciąży na te pierwsze badania z krwi (toksoplazmoza, HCV, HIV itd) lekarz skierował mnie do swojego szpitala, jakoś tam można było w ramach funduszu. Ale myślę, że mogło się to teraz zmienić…
Prenatalne też z jakiegoś programu były refundowane, wiec jestem ciekawa jak tym razem.
Ja w poprzedniej ciąży jak miałam mnóstwo badań do zrobienia na początku, dzwoniłam do Medicover bo mam tam pakiet z pracy. Dzięki temu oszczędziłam prawie 350zl.
Z kolei prenatalne 1 i 2 miałam darmowe, ponieważ moje województwo jest w takim programie i wszystkie mieszkanki opolskiego maja te badania za darmo. Za 3 już trzeba zapłacić
 
reklama
Ja też wszystko prywatnie 🥹 z tym że w zeszłej ciąży na te pierwsze badania z krwi (toksoplazmoza, HCV, HIV itd) lekarz skierował mnie do swojego szpitala, jakoś tam można było w ramach funduszu. Ale myślę, że mogło się to teraz zmienić…
Prenatalne też z jakiegoś programu były refundowane, wiec jestem ciekawa jak tym razem.
jesli u mnie wszystko bedzie ok to bede chodzic do mojej zaufanej gin prywatnie na wizyty i mam tez prowadzenie ciazy w pakiecie luxmedowym, wiec tam tez sobie bede do kogos chodzic i badania robic na pakiet
 
A chcecie rodzić w szpitalu czy gdzieś prywatnie? Ja myślę o Katowicach 8000 tys ale 3 doby może byc ze mną mąż 24h/dobę na przykład, bo jak słyszę od znajomych co sie działo w szpitalach to jestem przerażona
Ja myśle o Katowicach Łubinowa- miałam tam robiona laparo.

W Bielsku nie biorę raczej pod uwagę szpitali nieprywatnych.

Finalnie pewnie oplacę cesarkę, ewent naturalny ze znieczuleniem i tyle.

Nie za bardzo chce uczestniczyć w rzezni.
Eskulap :) Więc pewnie tam pójdę albo Łubinowa w Kato :)
Dokładnie... słyszałam że super szpital jest w Siemianowicach Śląskich. :)
O siemianowicach też słyszałam dobre opinie :) większość dobrych lekarzy z zamkniętej chorzowskiej porodówki tam przeszła. Plus fajny młody ordynator.

Ja rodziłam córkę w szpitalu Bonifratrów w Katowicach (totalnie publicznie, nie wykupiłam ostatecznie nawet położnej) i jak wszędzie mogłabym się do czegoś przyczepić, ale opiekę i poród miałam naprawdę bardzo dobry, cudowną opiekę położnych i szanujących lekarzy. Dobrze wspominam.
 
Ja rodziłam pierwszą córkę w Częstochowie. W sumie dobrze wspominam, mimo że miałam tylko gaz na znieczulenie. Dostałam pod prysznic piłkę, mąż mnie polewał wodą, ale ja rodzę w sumie szybko. 1,5 godziny od skurczy do tulenia.

Drugą córkę rodziłam w Legnicy, opinie są straszne, porodówka była w remoncie połączona z oddziałem patologii ciąży. Rodziłam bez żadnego znieczulenia, ale też wspominam dobrze. Położne były super. O 17 odeszły mi wody a o 19.45 już tuliłam młodą. 🥰 Także wszystko zależy od personelu i nastawienia. Teraz pewnie też będę rodzić w Legnicy, bo tu mieszkam 🫣 Sam poród mi nie straszny, gorzej wspominam lekarzy z neonatologii. Zawsze trafiam na buraków od których niczego nie można się dowiedzieć.

Ja od początku zakładałam, że na porodówkę wchodzę, rodzę i wychodzę i tak było. 😂
 
U mnie problem był taki, że bardzo chciałam iść pod prysznic, bo rodziłam latem, o 12 poszłam na oddział, bo w nocy zaczęły mi się sączyć wody, potwierdzili że to wody płodowe, ale rozwarcia nie było w ogóle. Leżałam na patologii pod ktg i tylko czekałam kiedy pozwolą mi się umyć, jak zaczęły się pisać delikatne skurcze to przyszła położna i pozwoliła iść pod prysznic, więc ja ucieszona wstaje i chlup. Od razu na porodówkę. :( 6cm rozwarcia, zaraz na fotel, urodziłam i tulenie, "karmienie", kroplówka przez godzinę. A jak przewozili mnie na salę poporodową to pierwsze co zrobiłam to poszłam pod ten obiecany prysznic 😂

Także poza samym celem urodzenia warto ustalić sobie inny równie ważny, żeby jakoś przetrwać. 😂
 
No ja właśnie jestem z Gliwic i słyszałam ze bardzo dobry szpital ale sama nie wiem🤨 ja mam ogromnoe słaba psychikę jeśli chodzi o takie rzeczy, przy zwykłym okresie zdarzały sie omdlenia dlatego boję się ze naturalny poród nie jest dla mnie
 
reklama
Do góry