Pewnie wywołam tym pytaniem ***** burze, ale zapytam
Dziewczyny któraś z Was jest już na zwolnieniu?
Jestem już w 12t5d ciazy czuje się bardzo dobrze, jedyne co mi doskwiera to że strasznie szybko się mecze, jestem śpiąca.
w mojej pracy większość czasu spędzam w biegu, dużo stresu audyty, kontole, spotkania, presją czasu, itp. ciągle na nogach itp. wracam do domu i jedyne na co mam ochotę to sen.
Na samym początku ciąży ustaliłam z pracodawcą że będę pracować do końca września, o ile będę się dobrze czuć.
A potem pójdę na zwolnienie.
Pracodawca również naciska na zwolnienie, nie chce się o mnie martwić że coś mi się stanie, itp. szkole teraz osobę na moje zastępstwo, ktora ma mnie zastąpić od października.
Jak ugryźć temat zwolnienia z lekarzem?
Nic mi tak na prawdę nie dolega, oprócz tego ze faktycznie pracuje mi się już zbyt ciężko..
Czy lekarz może mi nie wystawić zwolnienia?
Czy muszę uciekać się do naginania rzeczywistości co do mego samopoczucia.