reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2023

reklama
@Serio ale super wiadomości, dobrze ze trafilas na takiego lekarza i on wie dalej co i jak :) cena na szczęście chyba tez nie taka tragiczna jak na mistrza od trudnych przypadków :) a na co chorujesz? Cos z krwia, krzepnieciem?

@pietraczkaa a jeszcze Tobie nie pogratulowalam wspanialych wiesci ♥️ a jak w ogóle piesek po operacji?
No uspokoiłam się dzisiaj. Najpierw jak był pecherzyk a później że jest serce ❤️
Dzięki Kochana, jest ciężko z Jagoda (tak to pies) ona jest jeszcze młoda i taka szalona a jest zupełnie unieruchomiona na długi czas. Operacja na szczęście się udała ale trzeba jej pilnować cały czas, poza tym mamy dwa psy więc trzeba też pilnowac żeby za bardzo nie szalały
 
Witajcie, to mój pierwszy post tutaj. Dzisiaj na USG widziałam maluszka, którego CRL 1,1 cm wskazuje na 7t2d ciąży, wg ostatniej miesiączki 7t3d. Martwi mnie wymiar YS czyli pęcherzyka żółtkowego - 6,1 mm. Już przejrzałam pół internetu i mało jest historii z pozytywnym zakończeniem, często przy takich wymiarach występują poronienia lub wady genetyczne. Jestem zrozpaczona, w tym roku straciłam już synka w 18tc z powodu wady genetycznej 😢 jakie u Was były wymiary YS?
Kochana to jeszcze nie jest zbyt duży pęcherzyk 🙂 okolice 7 mm to już trzeba obserwować. Mam nadzieję, że będzie dobrze

Owszem w pierwszej ciąży straconej mój pecherzyk był powiększony i była wada genetyczna ale ja miałam pęcherzyk 8,7mm a ciaza z USG 7+1 także różnica ogromna. Głowa do góry ❤️
 
Mam przewlekłą chorobę nowotworową krwi od 9 lat. Dlatego jestem przypadkiem 1 na milion. Leczę się u najlepszego gościa w Polsce, ale na drugim końcu Polski. Jedyny, który nie widzi nic złego w tym, żebym mogła mieć dzieci. Ale teraz wiadomo dla dobra sytuacji musi być współpraca ginekolog-hematolog w 1 miejscu. Dla tych lekarzy profesorków jestem czymś nowym i oni chętnie mnie przygarniają dla nowinek medycznych itp.
A ci lekarze co się nie znają, boją się mnie panicznie.

😱😢 omg, bidula... Nie słyszłam nigdy o takiej chorobie. Bardzo współczuję 😢 Rozumiem, że znaleźć w tym kraju takich lekarzy to jest bardzo ciężko. Więc oby w Twoim otoczeniu pojawiali się tylko tacy 🤗😘
 
No uspokoiłam się dzisiaj. Najpierw jak był pecherzyk a później że jest serce ❤️
Dzięki Kochana, jest ciężko z Jagoda (tak to pies) ona jest jeszcze młoda i taka szalona a jest zupełnie unieruchomiona na długi czas. Operacja na szczęście się udała ale trzeba jej pilnować cały czas, poza tym mamy dwa psy więc trzeba też pilnowac żeby za bardzo nie szalały
A co jej się stało? 🥺
 
Wiesz, ja koleżankę rozumiem, bo nawet sami lekarze mówią że najlepiej iść na pierwszą wizytę kolo 7-8 tygodnia, wtedy wszystko ładnie widać.. o ile ktos nie ma obciążonego wywiadu. Czasem ten stres, ze nie slychać bylo serduszka na tej pierwszej wizycie, ze cos moze byc z ta ciąża nie tak jest gorszy niz ktos by poszedl na wizyte ten tydzien czy dwa później. Same wiemy jakie to czekanie jest najgorsze. Nie uważam żeby bylo to nieodpowiedzialne czy dziwne jesli sie idzie na wizyte w 8 tygodniu :)
To prawda. Podobno najlepiej iść jak się skończy 7 tydzień. Ja nie czekałam, ale to moje obawy i strata wcześniejsza. Jestem spokojna ale dlatego, że wszystko jest dobrze. Jakby nie widziała serca to też bym się zastawiała czy jest okej
 
reklama
Do góry