reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2022

Wiecie co, jak się człowiek nasłucha to później strach o wszystko.
Moja szwagierka pierwsza ciąża, termin na 28.09 zgłosiła się w piątek do szpitala. Chodzili dumali, a to wywoływać a to poczekac jeszcze kilka dni. Zrobili usg, ktg. Dziecko waga niby 3500 .
W sobotę różne tam kombinacje były. Nie było rozwarcia, później już było to znów brak skurczy. W końcu coś ruszyło. Dała mi znać, że już będzie rodzic.
Później okazało sie, że dzidzia gdzieś przyklejona była, owinięta pępowiną, zaczęło zanikać tętno i zrobili cesarkę.
Chlopczyk waga 2790. Duża rozbieżność pomiędzy usg 😃
Szczęście, że dziewczyny nie odesłali do domu tak jak planowali na kilka dni niech pochodzi. Aż strach pomyśleć co by się mogło przez te kilka dni wydarzyć...
Na dużo rzeczy nie mamy wpływu. I nie wszytko widać na USG. Moja siostra miała zaplanowana cesarkę na tydzień przed planowanym terminem. Dzień szybciej się zgłosiła na oddział, jak mówi chyba ze stresu wieczorem zaczęła się akcja porodowa. Szybko wzięli ja na CC i okazało się, że był supeł na pępowinie co zdarza się bardzo rzadko. Nawet nie chce myśleć co by było gdyby zrobili CC dzień później 🤦🏻‍♀️
A co do wagi według USG to z synem na wizycie u mojego lekarza wychodziło 4500 g 3 dni później jak zaczęła się akcja porodowa to w szpitalu pokazywało 3200 a urodził się 3760🙈
 
reklama
Całe szczęście, że wszystko dobrze sie skończyło...mnie to wkurza to, że często jest tak, że jak powiedziałaś, że chcesz rodzic naturalnie to wycisną z ciebie to dziecko choćby się waliło i paliło, a cesarki nie zrobią...a potem są tego konsekwencje i wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że to właśnie wynik jakiś mikro niedotlenień...
To temat rzeka niestety😔
 
Ja podczas mojej pierwszej ciąży zakończonej naturalnie w ogóle nie czytałam takich historii, cały czas myślałam pozytywnie i wtedy nawet jeszcze nie wiedziałam o mutacjach które mam a mimo to było wszystko dobrze. Jak piszecie o samym porodzie i przeciąganiu mimo wszytko to właśnie przychodzi mi na myśl mój poród naturalny. Dostałam skurcze w czwartek ( dwa tygodnie po terminie !) Odesłali mnie do domu, więc pojechałam bez żadnych zmartwień, aż sobie zazdroszczę tego stanu wtedy takiej beztroski i tylko pozytywnych myśli.... Pojechałam w piątek, skurcze co 15 minut, odesłali do domu powiedzieli żeby UWAGA napić się wina i wziąć gorąca kąpiel i wrócić jak skurcze będą co 5 minut... O 2 w nocy z piątku na sobotę wróciłam i rodziłam do rana do 11... To był poród w wodzie. Zaznaczę, że to było w Anglii tam bardzo stawiają na naturę...nie podają oksytocyny itp. Teraz z tą wiedzą którą mam i gdy poznałam tysiące historii które nie skończyły się tak pozytywnie jak moja, już w czwartek nie pozwoliłabym się odesłać do domu. Ale teraz znów martwię się wszystkim...dzisiaj na przykład czuję się super od wielu wielu dni. Zakończył się dzisiaj 11 tydzień może już powoli mija ta senność i źle samopoczucie. No ale ja doszukuje się czegoś niepoprawnego... Na szczęście jutro wizyta 🥰
 
O i jeszcze dla dziewczyn z przeziębieniem. Ostatnio koleżanka sprzedała mi fajny patent. Na pewno nie zaszkodzi a może pomóc... Moja córka była bardzo chora miała kilka dni temperaturę ponad 39 i wtedy koleżanka napisała żeby włożyć na noc cebulę w skarpety 🙄 tak zrobiłam i na drugi dzień dziecko zdrowe😌 dużo jest o tym też w internecie możecie sobie poczytać i spróbować. Życzę zdrówka 🤗❤️
 
Hej, hej, dzisiaj mieliśmy słoneczną i piękną niedzielę, miałam w końcu okazję trochę odsapnąć. Zaczynamy 12 tydzień, we wtorek mamy prenatalne. Liczę, że trochę po nich psychicznie odsapnę, ale wokół mnie jest tyle historii o poronieniach już po 12 tyg.,że aż mi się rzygać chce z nerwów 🤦‍♂️ dziewczyny co na ból kości ogonowej? No ciągnie dziadostwo praktycznie codziennie 🤦‍♂️ Zostawiam wam moją fasolinę, skakała jak na trampolinie na ostatnim usg 🍀
 

Załączniki

  • IMG_20211003_191332.jpg
    IMG_20211003_191332.jpg
    254,7 KB · Wyświetleń: 58
O i jeszcze dla dziewczyn z przeziębieniem. Ostatnio koleżanka sprzedała mi fajny patent. Na pewno nie zaszkodzi a może pomóc... Moja córka była bardzo chora miała kilka dni temperaturę ponad 39 i wtedy koleżanka napisała żeby włożyć na noc cebulę w skarpety 🙄 tak zrobiłam i na drugi dzień dziecko zdrowe😌 dużo jest o tym też w internecie możecie sobie poczytać i spróbować. Życzę zdrówka 🤗❤️
Chus tam ze będzie śmierdzieć raczej nie zaszkodzi a jakby miało pomóc to bym spróbowała... mam nadzieję że nie będę miała takiej potrzeby.
 
O i jeszcze dla dziewczyn z przeziębieniem. Ostatnio koleżanka sprzedała mi fajny patent. Na pewno nie zaszkodzi a może pomóc... Moja córka była bardzo chora miała kilka dni temperaturę ponad 39 i wtedy koleżanka napisała żeby włożyć na noc cebulę w skarpety 🙄 tak zrobiłam i na drugi dzień dziecko zdrowe😌 dużo jest o tym też w internecie możecie sobie poczytać i spróbować. Życzę zdrówka 🤗❤️
Zapomniałam o tym🙈 Ja tak mojemu synkowi robię jak jest przeziębiony😁 Fakt śmierdzi okropnie ale na drugi dzień jest o wiele lepiej 😊
Hej, hej, dzisiaj mieliśmy słoneczną i piękną niedzielę, miałam w końcu okazję trochę odsapnąć. Zaczynamy 12 tydzień, we wtorek mamy prenatalne. Liczę, że trochę po nich psychicznie odsapnę, ale wokół mnie jest tyle historii o poronieniach już po 12 tyg.,że aż mi się rzygać chce z nerwów 🤦‍♂️ dziewczyny co na ból kości ogonowej? No ciągnie dziadostwo praktycznie codziennie 🤦‍♂️ Zostawiam wam moją fasolinę, skakała jak na trampolinie na ostatnim usg 🍀
Śliczna fasolinka😍 Co do złych historii. Sama nam złe doświadczenia ale w tej ciąży nastawiłam się psychicznie, że będzie dobrze. Jak zaczynam się niepotrzebnie nakręcać to sama się stawiam do pionu. I o dziwo naprawdę mi lepiej bo staram się cieszyć każdą chwilą.
 
Dobry wieczór. Nadrobiłam 30 stron. Cieszę się bardzo, że u Was wszystko dobrze. Dam wam radę doświadczonej mamy. Cieszcie się dziewczyny brzuszkami złym myślą mówcie nie! Nie mamy wpływu na większość rzeczy. Ciąża trwa tylko 40 tygodni a 1/3 prawie juz za wami. Brzuchy do góry, oglądajcie ubranka wózki wybierajcie imiona. Ten czas należy do was 😘
 
reklama
@kasza_lotek mojemu mężowi powiedziałam koniec igrania z ogniem. Można powiedzieć że 15 lat na farcie bez zabezpieczania, a tu nagle booom. Oświadczyłam, że do kwietnia ma się poddać zabiegowi. Powiedział, że pójdzie tylko żebym nikomu nie mówiła. Głupie męskie ego 🙈 Szczerze to ja chętnie mówiłabym wszystkim, że mam odpowiedzialnego męża, który potrafi zadbać o moje zdrowie.
 
Do góry