Dlatego właśnie podjęłam impulsywną decyzję, że go odsyłam
Wizytę mam 25 września i tak jak pisałam, co ma być to będzie.
Świat jest podły, to prawda. Najlepiej mieć wszystko w nosie i wtedy wszystko wychodzi. Tylko wątpię żebyśmy my tutaj na tym forum tak potrafiły. Z takim sku....stwem trzeba się już urodzić.
A co do relacji damsko męskich, Dziewczyny... Ja ze swoim partnerem jesteśmy jak włoskie małżeństwo
Jak się kłócimy, to słyszy chyba cały blok. I wiecie co Wam powiem? Uważam, że to zdrowe bo następuje eskalacja gniewu i po wszystkim atmosfera jest czysta jak po burzy. Z byłym mężem na pozór byliśmy idealnym małżeństwem „ciuciu ruciu”. Nawet się nie kłóciliśmy. To smutne, ale nie interesowaliśmy się sobą nawzajem. Każde z nas miało swój świat, swoje sprawy i tak sobie żyliśmy przez 10 lat. I tak sobie myślę, że może być wszystko, ale jak nie ma miłości to tego deficytu nic nie załata. Teraz jestem szczęśliwa, mimo że często mam ochotę udusić gołymi rękoma faceta, z którym jestem to nie wyobrażam sobie życia bez niego. My to się dopiero wyzywamy jak emocje biorą górę
ale żadne z nas nie traktuje tego poważnie