modesty
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Sierpień 2020
- Postów
- 8 690
Dzięki za info, bo też tak czasem mam.Mnie tak boli od tygodnia, staram się więcej pić, bo podobno to często jest odwodnienie, ale kiepsko mi to idzie...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dzięki za info, bo też tak czasem mam.Mnie tak boli od tygodnia, staram się więcej pić, bo podobno to często jest odwodnienie, ale kiepsko mi to idzie...
Weź to mojemu wytłumacz moja ciąża też zagrożona... I co... On chyba ma to gdzieśMasz racje i w pełni Cie popieram. Ja ze swoim też toczę wojny, bo on chce wrócić do NL do pracy. A ja absolutnie nie godzę się na to. Jego miejsce jest przy mnie, szczególnie, że ciąża jest wysokiego ryzyka i jego psim obowiązkiem jest być na miejscu. Sama w tej ciąży nie jestem, a pracować może w Polsce i codziennie byc w domu.
A jakby wrócił do Polski to miałby tu jakaś prace? Może po prostu ma dobre intencje i chce Wam jakiś byt zapewnić zanim sie maleństwo pojawi? a ze to chłop to nie rozumie jak teraz cierpisz i ze teraz jest potrzebny...Weź to mojemu wytłumacz moja ciąża też zagrożona... I co... On chyba ma to gdzieś
On w holandi robi na stoczni... Tutaj też by znalazł pracę... Ale on nie chce...A jakby wrócił do Polski to miałby tu jakaś prace? Może po prostu ma dobre intencje i chce Wam jakiś byt zapewnić zanim sie maleństwo pojawi? a ze to chłop to nie rozumie jak teraz cierpisz i ze teraz jest potrzebny...
Jasne, nie dopytuje więcej, ale trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze sie ułożyło i żeby chłop sobie na nowo poukładał priorytetyOn w holandi robi na stoczni... Tutaj też by znalazł pracę... Ale on nie chce...
Gdybym ja jeszcze te pieniądze widziała... Ach trudny temat... I dość osobisty....
Chodzi mi bardziej o to że on ma poprostu gdzieś.. Czy ja się czuje dobrze i czy ma kto mi pomóc niestety nie...
Przytulam [emoji173]Zylam 9 lat za granicą.. Powiedziałam nigdy więcej.....
Obiecał ze on zjedzie.. W grudniu... Ale jak widzę co się teraz dzieje to się zastanawiam w którym grudniu... [emoji35]I o to są spiny.. Ja sama... Dzieci niby duże ale potrzebują pomocy. Nie bardzo mam siłę czasami.. Jeszcze młoda na balet jeździ muszę ją zawozić... Ach... Powinnam się cieszyć ciąża a jest całkowicie inaczej... Ryczę po nocach... Żeby tylko dzieci nie widziały
Nawet nie, mam tylko katar i kocham czasem. I zimno mi ale po za tym nie czuje się zaziębiona czy cośAle czujesz się źle? Pytam bo ja np. mam przez cały czas katar ciążowy. Nos jest zapchany i mega przekrwiony. Co ciekawe w pierwszej ciąży miałam dokładnie to samo.
ko
Witajcie! Dołączam do grupy, do tej pory tylko obserwowałam. TP 24.04.2020r. wg OM 18.07.2020. Cykle nieregularne od 32 do 40 dni. Wg testu owu clearblue owulacja wypadła 6 sierpnia. 3 września byłam na wizycie potwierdzającej-- jednak był tylko pęcherzyk żółtkowy, nie było widać zarodka. Lekarz stwierdził że ciąża 2 tyg.mlodsza. Strasznie się tym zdołowałam, kazała zrobić badania krwi, glukoze, wr i inne i przyjść za tydzień. Byłam wczoraj. Na usg zobaczyliśmy zarodek i bijące serduszko. Jednak niepokoi mnie skąd ta 2 tygodniowaa roznica. Lekarka nie jest zbyt wylewna. Po informacji że owulacja była prawdopodobnie 6 sierpnia, stwierdziła że może tak być. Założyła mi kartę ciąży, nie podała jednak żadnych danych dot. Wielkości pęcherzyka i zarodka. Kolejna wizyta za 3 tygodnie. Miałyście podobnie?