reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Dziewczyny ja jestem coś ok 10+4 a mi dzisiaj wymioty wróciły i to po śniadaniu! [emoji1785]Zjadłam trzy małe kanapeczki z wędlina i serem żółtym z herbatka z miodem i cytrynka i tylko wstałam od stołu i ledwo doszlam! Czuje się jak kapeć, ciągle dalej mnie zbiera na wymioty [emoji1785][emoji2961]a oczywiście dzisiaj pełno roboty, zrobić zakupy, ciasto, obiad bo jutro rano teście będą.. [emoji33]Jeszcze iść z tym moim dwulatkiem do sklepu to wyczyn ostatnio, wózek bee, on chwilę idzie i chce na rączki i wtedy siada na środku i płaczę, co robiłyście w tej sytuacji? Bo mi się z dnia na dzień nerwy na niego kończą.. W poniedziałek mamy wizytę w żłobku i chyba pójdzie do niego.. Chciałam go dawać z trzy razy w tygodniu na 5godzin ale Pani mówiła że lepiej dać go na całe dnie bo za długo że mną był i ciężko będzie mu się odzwyczaić na pół dniowkach... Nie wiem sama..
Ja 9+6 i ostatnie 2 dni wyjęte z życia mega okropne mdłości :( :( a do tej pory nic , na szczęście dzisiaj już lepiej trzymam kciuki żeby i Tobie szybko przeszlo :)
 
reklama
Dziewczyny ja jestem coś ok 10+4 a mi dzisiaj wymioty wróciły i to po śniadaniu! 🤢Zjadłam trzy małe kanapeczki z wędlina i serem żółtym z herbatka z miodem i cytrynka i tylko wstałam od stołu i ledwo doszlam! Czuje się jak kapeć, ciągle dalej mnie zbiera na wymioty 🤢🤮a oczywiście dzisiaj pełno roboty, zrobić zakupy, ciasto, obiad bo jutro rano teście będą.. 😱Jeszcze iść z tym moim dwulatkiem do sklepu to wyczyn ostatnio, wózek bee, on chwilę idzie i chce na rączki i wtedy siada na środku i płaczę, co robiłyście w tej sytuacji? Bo mi się z dnia na dzień nerwy na niego kończą.. W poniedziałek mamy wizytę w żłobku i chyba pójdzie do niego.. Chciałam go dawać z trzy razy w tygodniu na 5godzin ale Pani mówiła że lepiej dać go na całe dnie bo za długo że mną był i ciężko będzie mu się odzwyczaić na pół dniowkach... Nie wiem sama..
o matko jak mój najmłodszy syn skończył 2 lata to była tragedia 😌😌😌 tak mi robił na złość ... jak nie moje dziecko ... przestał przez pewien czas robić na kibelek tylko w majtki ... na spacerach tez się rzucał płakał aż do wymiotów 🤭🙈🤷🏻‍♀️ to trwało 2,5 roku 😌 raz mocniej raz mniej ... ale jak skończył 5 lat wróciło moje dziecko uśmiechnie radosne kochane 😉 a wtedy to nawet pediatra mówił ze taki czas trzeba przeczekać ....
 
o matko jak mój najmłodszy syn skończył 2 lata to była tragedia 😌😌😌 tak mi robił na złość ... jak nie moje dziecko ... przestał przez pewien czas robić na kibelek tylko w majtki ... na spacerach tez się rzucał płakał aż do wymiotów 🤭🙈🤷🏻‍♀️ to trwało 2,5 roku 😌 raz mocniej raz mniej ... ale jak skończył 5 lat wróciło moje dziecko uśmiechnie radosne kochane 😉 a wtedy to nawet pediatra mówił ze taki czas trzeba przeczekać ....
2,5 roku?!😱 myslalam, ze do 2,5 roku😜 jak Ty to przetrwałas! U nas 2 latka w niedziele młody kończy, ma mnóstwo humorów i jak to ma tyle trwać to ja nie wiem co zrobię😂 nawet w oknie życia juz sie nie zmieści😜
 
A właśnie, lekarz podał mi tabletki jakie mogę brać na mdłości Prewomit lub guma Pregna vomi, a na zgagę Gasrtoalg i jeść coś z blonnikiem. Ktoś testował?
 
Ja z moim dwulatkiem juz dawno nie byłam w sklepie😜 na ogol robie zakupy jak on jest w żłobku. Co do żłobka to doskonale rozumiem wyrzuty, ze jak go na tyle zostawić itd. Ale wiem po swoim, ze jest zachwycony żłobkiem. I widzę mnóstwo pozytywów. Jedyny negatyw - choroby. A tak to po 1- uczy sie baaardzo dużo. Choćbym chciała mu poświęcać całe dnie to nie mam tyle pomysłów co te panie. Po 2-oprócz nauki różnych czynności, uczy sie kontaktów z dziećmi. Mam porównanie - jego kuzyn 3 letni, wiecznie z mama, dzikus jak nie wiem co. Ciałem osłania swoje zabawki, żeby nikt nie dotknął. Mojego małego wręcz wygania i nie chce sie z nim bawić, bo woli zostawać sam ze swoimi zabawkami. A mój kocha dzieci i uwielbia sie z nimi bawić. Ten 3latek ma siostrzyczkę poniżej roku i potrafi jej wyrywać zabawki, bo są niby jego. I wtedy wkracza mój i daje jej cos od siebie i ja pociesza, a mi od razu ciepło na serduchu. No i po 3-dla dziecka to frajda, maja dużo zabaw, atrakcji, zawsze cos innego niż ten sam dom i ta sama matka😂 pomysł o sobie, ułatw sobie życie, bo jak nagle przy noworodku stwierdzisz, ze nie dajesz rady i chcesz starszaka na dłużej oddawać do żłobka to dopiero wtedy on to odczuje, wiedząc, ze mama zostaje z maluszkiem
Wiesz co moj maly ma 2 lata i 9 m, nie był w żłobku tylko ze mna caly czas, poszedł do przedszkola, jest mega kontaktowy, dogaduje sie z dziećmi a Panie mowia ze takiego dziecka to tylko pogratulować, wręcz w szkole czuje sie jak ryba w wodzie a też martwiłam sie bo caly czas byl ze mna a tu niespodzianka uwielbia przedszkole i w dodatku zawsze ze wszystkimi sie dzieli nawet swoim jedzeniem😀. Tak wiec to chyba chodzi o charakter
Plusem jest rozwój, po tygodniu widzę ze duzo sie uczy jest taki ogarniety, czas spędzony z dziecmi jwst dla niego super, a ja mam czas zarówno teraz w ciąży jak się kiepsko czuje i będę mieć później przy 2 dziecku ale ja go puszczam do 12.30 bo później jest ogromnie zmęczony i szkoda mi go
Myślę ze zlobek w tym wieku jest ok ale na cały dzień to jednak za długo,
Co do sklepu moj jak sie uprze ze chce cos np samochód poprostu odkladam i niech sobie płaczę popłakał raz drugi i potem juz nie brał nic, krzywda mu sie nie dzieje jak chwile poplacze a musi znac jakies zasady :) ja w tym czasie nie zwracam uwagi na płaczki i zachowuje stoicki spokoj
 
Ja z moim dwulatkiem juz dawno nie byłam w sklepie😜 na ogol robie zakupy jak on jest w żłobku. Co do żłobka to doskonale rozumiem wyrzuty, ze jak go na tyle zostawić itd. Ale wiem po swoim, ze jest zachwycony żłobkiem. I widzę mnóstwo pozytywów. Jedyny negatyw - choroby. A tak to po 1- uczy sie baaardzo dużo. Choćbym chciała mu poświęcać całe dnie to nie mam tyle pomysłów co te panie. Po 2-oprócz nauki różnych czynności, uczy sie kontaktów z dziećmi. Mam porównanie - jego kuzyn 3 letni, wiecznie z mama, dzikus jak nie wiem co. Ciałem osłania swoje zabawki, żeby nikt nie dotknął. Mojego małego wręcz wygania i nie chce sie z nim bawić, bo woli zostawać sam ze swoimi zabawkami. A mój kocha dzieci i uwielbia sie z nimi bawić. Ten 3latek ma siostrzyczkę poniżej roku i potrafi jej wyrywać zabawki, bo są niby jego. I wtedy wkracza mój i daje jej cos od siebie i ja pociesza, a mi od razu ciepło na serduchu. No i po 3-dla dziecka to frajda, maja dużo zabaw, atrakcji, zawsze cos innego niż ten sam dom i ta sama matka😂 pomysł o sobie, ułatw sobie życie, bo jak nagle przy noworodku stwierdzisz, ze nie dajesz rady i chcesz starszaka na dłużej oddawać do żłobka to dopiero wtedy on to odczuje, wiedząc, ze mama zostaje z maluszkiem
Właśnie wiem dlatego mam mętlik w głowie, myślałam że tak 5,6godzin mu starczy, a mogę spytać na ile godzin i ile dni w tygodniu dajesz swojego?
 
o matko jak mój najmłodszy syn skończył 2 lata to była tragedia 😌😌😌 tak mi robił na złość ... jak nie moje dziecko ... przestał przez pewien czas robić na kibelek tylko w majtki ... na spacerach tez się rzucał płakał aż do wymiotów 🤭🙈🤷🏻‍♀️ to trwało 2,5 roku 😌 raz mocniej raz mniej ... ale jak skończył 5 lat wróciło moje dziecko uśmiechnie radosne kochane 😉 a wtedy to nawet pediatra mówił ze taki czas trzeba przeczekać ....
5lat 😱😱to mnie pocieszyłaś 🤣🤣😜
 
reklama
Właśnie wiem dlatego mam mętlik w głowie, myślałam że tak 5,6godzin mu starczy, a mogę spytać na ile godzin i ile dni w tygodniu dajesz swojego?
Wiesz co, 5-6 godzin może faktycznie będzie ok, ale codziennie, a nie co drugi dzień? Żeby tez mały czuł jakaś rutynę, rytm dnia... ja swojego daje na 8 godzin, ale to dlatego, ze pracowałam. On sie juz tak przyzwyczaił i jak teraz przeszłam na l4 to po prostu nadal na tyle chodzi, zwłaszcza, ze l4 dostałam raz, ze przez plamienia i zalecenie oszczędzania sie (a wiesz jakie to oszczędzanie przy dwulatku... czasem na chama pod pachę trzeba i dzwigasz te 12kg), a dwa przez moje mdłości i ciągła sennnosc. I po tych 8 godzinach odbieram go stęskniona, cała dla niego, dużo mi opowiada, bawimy sie itd. A jakbym go bardzo wcześnie odbierała to pewnie tez byłabym mniej wypoczęta, być może szybciej bym traciła cierpliwośc i wcale by nam na dobre to nie wychodziło...
 
Do góry