reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Dziewczyny pod prysznicem wyczułam guza na prawej piersi, jest dosyć miękki przesuwalny ale spory, dałam swojemu pomacać mówi że go czuć jak tłuszczaka, ale po smyraniu zostaje mi czerwony ślad i boli.. Jutro dzwonię do rodzinnej ciekawe czy przez tego głupiego wirusa mnie przyjmie.. Czy powie ze to hormony w ciąży.., Trochę się boję.. Aż mi się płakać chce.., ☹
Pati, nie zamartwiaj się kochana! Po pierwsze teraz w Twoich piersiach dzieje się naprawdę dużo i to może mieć z tym ścisły związek. Po drugie, mi ciągle wyskakują takie a’la guzki (zwłaszcza przed miesiączką, jak również w ciąży - mam kilka takich sporych zbitych grudek ale byłam tydzień temu na usg i jest ok) mam piersi o budowie gruczołowej i nie są to żadne złośliwe zmiany. Umów się koniecznie na usg piersi bo to podstawa. Ściskam mocno i nie denerwuj się ❤️ Wiem, że to zawsze bardzo stresująca sytuacja ale myśl o swoim Maleństwie 😘
 
Dziewczyny pod prysznicem wyczułam guza na prawej piersi, jest dosyć miękki przesuwalny ale spory, dałam swojemu pomacać mówi że go czuć jak tłuszczaka, ale po smyraniu zostaje mi czerwony ślad i boli.. Jutro dzwonię do rodzinnej ciekawe czy przez tego głupiego wirusa mnie przyjmie.. Czy powie ze to hormony w ciąży.., Trochę się boję.. Aż mi się płakać chce.., ☹️
To moga byc takie tkuszczaki wlasnie,mija ciotka ma duzo takich,albo moze kaszaki?
Moja mama ma na glowie 3 wielkosci malej pileczki,kiedys jej rozcinali to i wyciskali ale odroslo/wypelnilo sie na nowo
 
Dziewczyny pod prysznicem wyczułam guza na prawej piersi, jest dosyć miękki przesuwalny ale spory, dałam swojemu pomacać mówi że go czuć jak tłuszczaka, ale po smyraniu zostaje mi czerwony ślad i boli.. Jutro dzwonię do rodzinnej ciekawe czy przez tego głupiego wirusa mnie przyjmie.. Czy powie ze to hormony w ciąży.., Trochę się boję.. Aż mi się płakać chce.., ☹
Wiem, ze latwo powiedziec, ale nie martw sie na zapas. Zadzwon jutro do rodzinnego, na pewno Cie przyjmie albo cos doradzi. Trzymam kciuki. Bedzie dobrze!
 
Właśnie dokładnie też tak uważam, jak ma być dobrze to będzie bez względu czy komuś powiesz czy nie
Wiecie to nie chodzi o to czy ma byc dobrze tylko raczej o późniejsze pytania a co sie stało itp
Potrafie spotkać kogos po roku od poronienia i mowia a to Ty przecież w ciąży bylas i co
Albo przykra sytuacja z 2 tyg po poronieniu dziewczyna ktora wiedziała ze jestem w ciąży od innych osób zapytala mnie czy juz tak szybko urodziłam bo nie wiedziała wcześniej tak naprawdę w ktorym miesiącu jestem
Chodzi raczej o przykre pytania, gadanie ludzi wokol, współczucia, rozdrapywanie ran nawet po czasie
 
Wiecie to nie chodzi o to czy ma byc dobrze tylko raczej o późniejsze pytania a co sie stało itp
Potrafie spotkać kogos po roku od poronienia i mowia a to Ty przecież w ciąży bylas i co
Albo przykra sytuacja z 2 tyg po poronieniu dziewczyna ktora wiedziała ze jestem w ciąży od innych osób zapytala mnie czy juz tak szybko urodziłam bo nie wiedziała wcześniej tak naprawdę w ktorym miesiącu jestem
Chodzi raczej o przykre pytania, gadanie ludzi wokol, współczucia, rozdrapywanie ran nawet po czasie
Ja to rozumiem. Dla niektórych to ciężkie i wola uniknąć takiej sytuacji i nie uważam że to źle. Czasem tak jak piszesz takie pytania czy gadanie ludzi może utrudnić adaptacje do sytuacji. Bardziej chodzi mi o to że samo powiedzenie nie wpłynie na przebieg ciąży. Ale uważam że każdy czuję czy chce powiedzieć i się podzielić czy woli poczekać i ma do tego pełne prawo ☺️
 
Ja o ciazy powiedziałam rodzicom, w pracy, bo na l4 poszłam i bratu męża. Swojej siostrze tez bym powiedziała, ale chce osobiście, a dawno sie nie widziałyśmy, bo mieszka w innym mieście. Mojej mamie najchętniej od razu bym powiedziała, ale ostatecznie powiedziałam w 8 tygodniu po 2 „serduszkowych” usg. Uznałam, ze chce jej powiedzieć jak juz sama bede sie bardziej cieszyć, a nie tylko martwić plamieniem. A zmartwień ostatnio miała dużo, bo babcia na raka choruje i ciagle po lekarzach latają, wiec chciałam żeby ta ciąża naprawdę była pozytywnym aspektem. Nie mowie na razie np.babci, bo zaraz wypepla przez telefon rodzinie z daleka itd. Teściom tez niechętnie mówiłam, bo oni zaraz tez by wszystkim wygadali - znajomym, sąsiadom itd. Juz 2 dni po tym jak im powiedzieliśmy i milion razy prosiliśmy, żeby nikomu nie mówili to teściowa:”powiedzcie dziadkowi, bo ja często sie z nim widzę i boje sie, ze sie wygadam” mąż sie wkurzył i jej dosadnie powiedział, ze przecież jasno sie wyraziliśmy i ze dziadek wygada znajomym, których córka jest meeega plotkara i zaraz wszyscy bedą wiedzieli... w środę mam wizytę, to będzie końcówka 10 tygodnia i jak będzie wszystko ok to juz pewnie znajomym powiemy jak sie spotkamy. Tez uważam, ze najblizsi powinni wiedzieć, bo taka wiedza tylko dla siebie nie jest dobra, np.w przypadku poronienia. Raz, ze człowiek dusi to w sobie i cieżko mu pogodzić sie ze strata, a 2, ze pewnie wtedy odpuszcza sobie spotkania z ludzmi, zamyka sie na świat, a ten świat nieświadomy niczego może sie czuć urażony i mieć wręcz pretensje o nasze zachowanie, nie mając pojęcia przez co przechodzimy. Natomiast sama dlatego niewielu osobom mówiłam, bo nie czuje potrzeby, żeby np.wiedziala ciotka, która widzę raz na kilka lat... przyjaciele zawsze mnie wesprą, rodzina najbliższa, ale juz np.”pani Ela z banku” nie jest mi potrzebna do wspierania i odgadywania za plecami
 
U nas wiedzą już wszyscy, rodzice i teściowie wiedzieli po pierwszym usg, a reszta rodziny dowiedziała się tydzień temu, bo nie idzie już tego ukryć nawet 🙈🙈🙈😝
Ja wiem, że wszystko będzie dobrze i że mój bąbel się rozwija i rośnie jak na drożdżach 😁😁😁
Co do jedzenia to ja ostatnio stale na noc mam ochotę na chipsy 🙆🙆🙊
Mdłości trochę mi odpuściły, najbardziej jest odczuwam teraz jadąc samochodem, ale tylko jako pasażer...🤔🙄🙄
Ja mam wizytę w piątek u mojego lekarza i jestem ciekawa jak tam mój kruszon, mam też zamiar zapytać, czy po cc nie powinnam mieć z automatu skierowania na drugie cc, moja mama powiedziała, że na 99% takie dostanę i dobrze, bo boję się rodzić sn...😳😱😖
...aha, a jakby mój mąż dzień w dzień jeździł do rodziców, a mnie zostawiał samą to bym się spakowała i pojechała z synem do swoich rodziców, a do tego zasadziła mu takiego kopa, że by leciał dalej niż widział
 
reklama
Mój Mąż non stop jeździ do matki swojej. Mieszka 20 min drogi tramwajem a z 10 samochodem. Szlak mnie trafia, bo siedzę sama, a on poszedł na rower i oczuwicie u mamusi wylądował!!! Pytam czy odkurzy, bo czekam 2 tygodnie az dokona tego TURBO wyczynu, a On ze zaraz bo jutro i we wtorek jest i matki! No zagotowslam się, powiedziałam nie ma na noc sprzatania! Jutro masz odkurzyc!

Leń! 😡 u mamusi potrafi sprzatac, tylko nie tu!!!!!
A ja bym go zapytała, czy dziecko ma z mamusią czy z Tobą. Ale ja bym dala mu popalić 🤣
 
Do góry