reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Wiesz co ja jestem jedynaczka,i mam super meza i przyjaciolki i jakos nigdy nie czulam sie sama.Fakt chcialabym miec rodzenstwo,ale nie mam i jakos nie czuje sie samotna.Moja mama ma siostre i maja zerowy kontakt,ale za to ma przyjaciolke na ktora zawsze moze liczyc od 30 lat
Też mam przyjaciółkę, na którą zawsze mogę liczyć, ale mimo to zawsze mialam pełne oparcie w siostrze. Kiedy trzeba było stawiała mnie do pionu, kiedy potrzebowałam to pogłaskała. Jednak przyjaciółki mają też swoje życie i nie zawsze znajdą ten czas. A siostra, kiedy trzeba było, była u mnie nawet w środku nocy. Ja mam to porównanie, bo te rodzenstwo jednak mam. I nawet jeśli jestesmy w napiętych relacjach, to za każdym razem, kiedy komuś dzieje się krzywda, złości idą na bok i stoimy za sobą murem.
 
reklama
Nie choroba ale każda kobieta inaczej znosi ciążę, to raz. Najlepiej gdybyś otwarcie zapytała czy dostaniesz nową umowę czy nie. Chociaż z drugiej strony to powiedzą Ci, że tak a później będzie, że „niespodziewane okoliczności wyniknęły” - miałam tak raz z podwyżką 😏 Ja jestem od samego początku na zwolnieniu. Za duże ryzyko. 6 godzin intensywnej jazdy samochodem, 4 godziny przed kompem, telefony, stres i wieczna gonitwa. Jak powiedziałam lekarzowi czym się zajmuję powiedział tylko „wypisuję pani zwolnienie” 😂😂😂
No właśnie uderzyłaś w sedno:) Ja wykonuję zawod związany z finansami. Ciągle jest wszystko na akord,10 rzeczy na raz i dokladają.Nikt nie patrzy ze ty masz juz full. Dziewczyna przede mną wytrzymała az 3 miesiące 😅 Muszę przemyslec wszystkie za i przeciw,bo nie chce zeby moje dziecko ucierpiało przez ten cały stres.
 
@ Czarna 36 dzięki za polecenie, znam, stosuje. Trzeba jakoś sobie naturalnie radzić. Wampir na pewno mnie nie zaatakuje! 😉

Praca to też temat rzeka. Nie wiem jak to u mnie będzie. Ciekawe czy szefowa wpadnie w furie 🧐

Jednak cały czas mam watpliwości, czy wszystko jest ok. Sprawdzałam zrobione testy czy jednak może się nie pomyliłam... Wpadam w euforie bo jestem w ciąży (chyba), a później nagle przechodzę w stan paniki, bo choroby, bo koronawirus, bo praca, bo kasa, bo jak coś nie tak z dzieckiem. I tak w kółko 😒

Najgorzej, że mam mega apetyt i muszę się ze wszystkim ograniczać 😫 idzie oszaleć 🤪
Mam podobnie. Na początku szczęście,wielka euforia. Teraz strach,czy sobie poradzę z małym dzieckiem .Najpierw balam sie czy serducho bedzie,teraz boje się wyników badań laboratoryjnych/te wszystkie choroby o ktorych sie na codzień nie myśli/ potem prenatalne itd. Gdzie ten euforyczny stan? Ja juz 3 tydzien czuję sie jak na kacu......
 
Też mam przyjaciółkę, na którą zawsze mogę liczyć, ale mimo to zawsze mialam pełne oparcie w siostrze. Kiedy trzeba było stawiała mnie do pionu, kiedy potrzebowałam to pogłaskała. Jednak przyjaciółki mają też swoje życie i nie zawsze znajdą ten czas. A siostra, kiedy trzeba było, była u mnie nawet w środku nocy. Ja mam to porównanie, bo te rodzenstwo jednak mam. I nawet jeśli jestesmy w napiętych relacjach, to za każdym razem, kiedy komuś dzieje się krzywda, złości idą na bok i stoimy za sobą murem.
Widocznie sie z siostra dobrze dogadujecie,ja znam tez rodzenstwa ktore sie nie odzywaja latami do siebie i nawet smierc w rodzinie tego nie zmienila.
Denerwuje mnie poprostu jak ktos uwaza ze jak ma sie rodzenstwo to sie juz nie bedzie samotmym,a jak sie go nie ma to bedzie.Zycie poprostu pokaze jak bedzie.Moj syn mial byc jedynakiem,a to nam sie zachcialo drugiego nie zeby nie byl samotny.:)
 
Mam podobnie. Na początku szczęście,wielka euforia. Teraz strach,czy sobie poradzę z małym dzieckiem .Najpierw balam sie czy serducho bedzie,teraz boje się wyników badań laboratoryjnych/te wszystkie choroby o ktorych sie na codzień nie myśli/ potem prenatalne itd. Gdzie ten euforyczny stan? Ja juz 3 tydzien czuję sie jak na kacu......
Mam nadzieję że przyjdzie ten stan... Właśnie dobre pytanie tylko kiedy.... Może po pierwszym trymestrze 🤔 oby.
 
Widocznie sie z siostra dobrze dogadujecie,ja znam tez rodzenstwa ktore sie nie odzywaja latami do siebie i nawet smierc w rodzinie tego nie zmienila.
Denerwuje mnie poprostu jak ktos uwaza ze jak ma sie rodzenstwo to sie juz nie bedzie samotmym,a jak sie go nie ma to bedzie.Zycie poprostu pokaze jak bedzie.Moj syn mial byc jedynakiem,a to nam sie zachcialo drugiego nie zeby nie byl samotny.:)
Absolutnie, nie mówię, że jest się samotnym. Moja mloda tez miala być jedyna. Zapieralam sie rękami i nogami przed większą ilością dzieci, bo ona jedna dala mi w kość jak 3 naraz.
Ale z perspektywy czasu, uwazam, że podjęłam dobrą decyzje o rodzenstwie dla niej i mam nadzieję, że tym razem skończę przynajmniej w 38 tyg na oddziale położniczym, że w końcu się uda 😊

To jest przykre, kiedy rodzeństwa kłócą się ze sobą. Nigdy nie wiedzą, ile im czasu zostalo, wspólnego.
 
reklama
Pewnie hormony Ci buzują, jak to w ciąży :) ja też mam czasami takie mysli, że może lepiej by było nie. A za chwilę jestem cholernie szczęsliwa. A później znów myślę, a co jak nie damy rady finansowo? Mimo, że problemów nie mamy, idzie dobrze, jest lepiej niż było, a mnie ogarniają wątpliwości. Wtedy wylewam żale mężowi, on mnie uspokaja i na chwilę jest ok. Rozmawiałaś o tym ze swoim mężem? Czasami potrzebujemy głosu, który przemówi nam do rozsądku :)

Jakby nie patrzeć, to chyba z nas wszystkich tu obecnych, to mój komentarz na tej grupie był pierwszy :) Fajnie Cię znowu widzieć i mam nadzieję, że dotrwamy do kwietnia :) Choć ja ostatnio sprawdziłam sobie spod jakiego znaku będzie moje dziecko (nie wierze w horoskopy, tak dla rozrywki) to okazało się, że baran. A dziecko baran to nie do końca takie grzeczne. Pisali, że wszędzie go pełno, nie słucha rodziców, musi się nauczyć na swoich błędach itd. Chyba jednak wolałabym urodzić przed 21 marca zanim się zacznie baran 😂
A tak swoją drogą, to te opisy znaków zoodiaku sprawdzają sie w przypadku dwójki moich dzieci. Oby to bym tylko przypadek :D a baran był aniołkiem :D
Hej, ja jestem baran i byłam bardzo grzecznym dzieckiem 😂🙈
Dobrze się uczyłam i słuchałam starszych. Dopiero w szkole średniej byłam buntownikiem i pyskowalam ile się da. Do dziś to zostało haha
Mój brat też badań,
 
Do góry