Ja też nie. Niby lekarz w porządku i w ogóle, ale no kurde ja nie bardzo wiem na czym stoję
Kartę ciąży wypisała mi położna przed wizytą, lekarz później przepisywał to samo do drugiej karty (tej mojej) i nawet nie zaglądał do tego co wypisała położna tylko mnie o wszystko pytał
Miałam wrażenie, że jakbym mu powiedziała że ważę 120 kilo i mam 2 metry to tak by wpisał, mimo że sekundę wcześniej położna mnie ważyła i wpisała mu w kartę. A! I położna powiedziała że muszę sobie kupić wagę i ważyć się w domu bo lekarz będzie tego wymagał
Trochę cyrk, ale jak się nie ma innej możliwości to cóż. Trzeba to znosić.
I jeszcze jedno. Dostałam już plan porodu do wypełnienia na następną wizytę!
Też tak miałyście? No kurde co jak co... Ale przecież nawet jeszcze nie ma serduszka a oni mi takie rzeczy każą wypisywać?