Zgadzam się z Tobą, że może to być denerwujące, ja pomimo, że się nie wypowiadam to czytam regularnie (te posty o bólu brzucha bardzo pobieżnie, fakt jest tego sporo, ale Dziewczyny przy pierwszej ciąży są bardziej przerażone, w następnej już wiedzą, że trzeba czekać cierpliwie, bo i tak niewiele możemy zmienić i nakręcanie się nie pomoże). Wiesz mnie np boli jak piszecie o swoich starszych dzieciach (nie mam ani jednego żywego i mnie to boli, ale takie życie trzeba przywyknąć). Jestem cholernie zazdrosna!!! Tylko proszę nie odbierać tego negatywnie!!! To jest mój problem ze mnie to boli, Wy macie prawo się cieszyć
i pisać o tym ile się da i ile chcecie!!!!
Niektóre rzeczy trzeba pominąć i iść dalej
buziaki i miłego dnia!!!! Ja też mam dziś kolejną wizytę (jestem już w 8t3d). Bije się co będzie, ale nie myślę o tym za dużo, bo to nic nie da. Chodzę co tydzień (albo częściej) mnie to uspokaja, płace za to i zadręczam moją panią ginekolog, ale mnie to uspokaja i tak robię, wiem, że nic nie zmienią te wizyty, ale pomagają mojej psychice.