reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Boże mój ma 2latka w październiku, i ja mu robię kotleciki z piersi z kurczaka mielonej z mafcheweczka kalafiorkiem taki sosik do tego ziemniaki i oczywiście te kotlety muszę wymieszać z ziemniakami żeby nie wyczuł,😜😜
Wiesz, ze moj tez nie chciał słyszeć o miesie i mu przemycałam ale mielone i schabowe lub z piersi "schabowe" z czasem zaakceptowal sosy z miesiem to mu blenderuje zeby nie widzial miesa🤣
 
reklama
Nie zabraniam wypowiedzi, Ale widzę jak negatywnie wpływają one na inne dziewczyny, które zaraz zaczynają sobie coś wmawiać, więc powiedz mi, czy do tego służy forum? Ja nie chce czytać, że bóle brzucha to może być poronienie, bo też się boję po swoich przeżyciach i też mam bóle brzucha jak 99% dziewczyn tutaj i nas naprawdę troszkę dobija ciągłe czytanie o bólach, o zmartwieniach, o stresach itp...inaczej się zapytać o coś, a inaczej od kilku dni wałkować stale ten sam temat, na który już kilka razy dostało się odpowiedź...nie uważasz?
Zgadzam się z Tobą, że może to być denerwujące, ja pomimo, że się nie wypowiadam to czytam regularnie (te posty o bólu brzucha bardzo pobieżnie, fakt jest tego sporo, ale Dziewczyny przy pierwszej ciąży są bardziej przerażone, w następnej już wiedzą, że trzeba czekać cierpliwie, bo i tak niewiele możemy zmienić i nakręcanie się nie pomoże). Wiesz mnie np boli jak piszecie o swoich starszych dzieciach (nie mam ani jednego żywego i mnie to boli, ale takie życie trzeba przywyknąć). Jestem cholernie zazdrosna!!! Tylko proszę nie odbierać tego negatywnie!!! To jest mój problem ze mnie to boli, Wy macie prawo się cieszyć ;) i pisać o tym ile się da i ile chcecie!!!!
Niektóre rzeczy trzeba pominąć i iść dalej 🥰🥰🥰 buziaki i miłego dnia!!!! Ja też mam dziś kolejną wizytę (jestem już w 8t3d). Bije się co będzie, ale nie myślę o tym za dużo, bo to nic nie da. Chodzę co tydzień (albo częściej) mnie to uspokaja, płace za to i zadręczam moją panią ginekolog, ale mnie to uspokaja i tak robię, wiem, że nic nie zmienią te wizyty, ale pomagają mojej psychice.
 
Zgadzam się z Tobą, że może to być denerwujące, ja pomimo, że się nie wypowiadam to czytam regularnie (te posty o bólu brzucha bardzo pobieżnie, fakt jest tego sporo, ale Dziewczyny przy pierwszej ciąży są bardziej przerażone, w następnej już wiedzą, że trzeba czekać cierpliwie, bo i tak niewiele możemy zmienić i nakręcanie się nie pomoże). Wiesz mnie np boli jak piszecie o swoich starszych dzieciach (nie mam ani jednego żywego i mnie to boli, ale takie życie trzeba przywyknąć). Jestem cholernie zazdrosna!!! Tylko proszę nie odbierać tego negatywnie!!! To jest mój problem ze mnie to boli, Wy macie prawo się cieszyć ;) i pisać o tym ile się da i ile chcecie!!!!
Niektóre rzeczy trzeba pominąć i iść dalej 🥰🥰🥰 buziaki i miłego dnia!!!! Ja też mam dziś kolejną wizytę (jestem już w 8t3d). Bije się co będzie, ale nie myślę o tym za dużo, bo to nic nie da. Chodzę co tydzień (albo częściej) mnie to uspokaja, płace za to i zadręczam moją panią ginekolog, ale mnie to uspokaja i tak robię, wiem, że nic nie zmienią te wizyty, ale pomagają mojej psychice.
Moja to by pewnie co tydz nie chciała mnie widzieć 😂
 
Ok trochę daleko to zaszło. Myśle, ze nie chodzi tu nikomu o to, żeby „zabronić” mówienia o swoich bólach, lękach itd., ale żeby zachować zdrowy rozsądek, wziąć pod uwagę, ze to „nie ja jestem tutaj biedna, poszkodowana i bojąca sie”, bo kazda z nas taka jest. I faktycznie pojawiły sie tu wpisy dziewczyn, które typowo wystraszyły sie czyimis wpisami. Typu:”Ojj to skoro ja nie mam czegostam/ mam costam to znaczy, ze grozi mi poronienie?” Tak naprawdę dziewczyny kazda z nas nie może być spokojna! Ba! Kazda z nas jest jeszcze w „grupie zagrożenia”! Wiec postarajmy sie tu wesprzeć. I wpisy typu:”dziś mam zły dzień, boli mnie itd.” Są naprawdę normalne. Ale juz panikujace:”o matko, dziś ani razu nie pierdlam, pewnie mam za mało progesteronu” są naprawdę czasem zbędne...
Tak właśnie po raz kolejny powtarzam kazdego dnia nie będziemy miec takich samych objawow mnie np raz bola piersi innym razem nie i nie ma co panikowac absolutnie, druga sprawa naturalna selekcja nic nie poradzimy to nie od nas zalezy co sie wydarzy w najblizszym czasie...
 
Ja bym poszła dwa razy :-D
Uwielbiam cie :*
Może znajdź watek na ten temat, tam pewnie dziewczyny się bardzo wspierają i ciągle pisza tylko o bólach. Może to cie jakoś uspokoi jak okaże się że połowa tak ma.
Ja mam planowane 2 usg na całą ciąże wiec jeszcze lepiej niż wizyty co miesiąc :-D To samo myślę. Ja codziennie staram się napisać co u mnie, jak dzien itd ale widzę, że niewiele idzie w moje ślady. Niestety.


Jestem w pracy j leżę :-D to mi się podoba :-D
Hahah zazdroszcze roboty! A w jakiej branży pracujesz, ze tak można?
Chociaż ja wpadłam dzis na godzinę i zaraz wychodzę, także nie mam źle chyba.
@Wolfgirl powodzenia na wizycie i daj znać jak poszło:)
 
Nie,to nie jest tak mocny ból. To często kilka sekund,a dla mnie o kilka sekund za dużo. Próg bólu mam niski.
To jedz na.pogotowie niech Ci zrobia usg i bedziesz wiedziala skad te bole po co non stop sie tym zadreczac. Codziennie ten sam temat,zrobiłaś bete lub coś zeby sprawdzić czy ok ? Pisanie na forum nie rozwieje twoich obaw. W 6tygodniu serce bedzie juz bilo,jedz na izbę przyjęć powiedz ze masz plamienia jakies bol brzucha wtedy cie zbadają i puszcza do domu i problem z glowy. Ja rozumiem ze pierwsza ciaza czlowiek sie stresuje,ale czytanie każdego dnia tych samych wpisów robi się juz męczące trzeba działać a nie sie zamartwiac 🤷‍♀️
 
Ja bylam w środę i jednego, dziś idę do drugiego a w czwartek do trzeciego 😂😂😂
Słuchaj, co lekarz to inna opinia i inne podejście 😉 może w ten sposób trafisz na swojego lekarza 😊 ja tak trafiłam w pierwszej jak pojechałam do poradni z plamieniami w I trymestrze 😉😊 zobaczyłam wtedy pierwszy raz serduszko i trafiłam na świetnego lekarza, który się mną zajął i to na dodatek na NFZ :)
 
Zgadzam się z Tobą, że może to być denerwujące, ja pomimo, że się nie wypowiadam to czytam regularnie (te posty o bólu brzucha bardzo pobieżnie, fakt jest tego sporo, ale Dziewczyny przy pierwszej ciąży są bardziej przerażone, w następnej już wiedzą, że trzeba czekać cierpliwie, bo i tak niewiele możemy zmienić i nakręcanie się nie pomoże). Wiesz mnie np boli jak piszecie o swoich starszych dzieciach (nie mam ani jednego żywego i mnie to boli, ale takie życie trzeba przywyknąć). Jestem cholernie zazdrosna!!! Tylko proszę nie odbierać tego negatywnie!!! To jest mój problem ze mnie to boli, Wy macie prawo się cieszyć ;) i pisać o tym ile się da i ile chcecie!!!!
Niektóre rzeczy trzeba pominąć i iść dalej 🥰🥰🥰 buziaki i miłego dnia!!!! Ja też mam dziś kolejną wizytę (jestem już w 8t3d). Bije się co będzie, ale nie myślę o tym za dużo, bo to nic nie da. Chodzę co tydzień (albo częściej) mnie to uspokaja, płace za to i zadręczam moją panią ginekolog, ale mnie to uspokaja i tak robię, wiem, że nic nie zmienią te wizyty, ale pomagają mojej psychice.
Rozumiem co piszesz ale zycze Ci z calego serca abys doczekała swojego malego szkraba, ja mam synka ale w tamtym roku poronilam w 11tyg dzieciatko i wiesz jaki to byl bol kiedy kazda kolezanka pokolei nagle zaszla w ciaze, chwaliły sie usg, ze serduszko bije, wyprawkami wiesz pisalo do mnie z 5 dziewczyn w ciąży a mnie to tak bolalo ze szok na szczescie już urodziły bo to byly dla mnie katusze
Tak wiec rozumiem Cie doskonale i trzymam kciuki zebys dolaczyla do grona szczęśliwych mamusiek :)
 
Ok trochę daleko to zaszło. Myśle, ze nie chodzi tu nikomu o to, żeby „zabronić” mówienia o swoich bólach, lękach itd., ale żeby zachować zdrowy rozsądek, wziąć pod uwagę, ze to „nie ja jestem tutaj biedna, poszkodowana i bojąca sie”, bo kazda z nas taka jest. I faktycznie pojawiły sie tu wpisy dziewczyn, które typowo wystraszyły sie czyimis wpisami. Typu:”Ojj to skoro ja nie mam czegostam/ mam costam to znaczy, ze grozi mi poronienie?” Tak naprawdę dziewczyny kazda z nas nie może być spokojna! Ba! Kazda z nas jest jeszcze w „grupie zagrożenia”! Wiec postarajmy sie tu wesprzeć. I wpisy typu:”dziś mam zły dzień, boli mnie itd.” Są naprawdę normalne. Ale juz panikujace:”o matko, dziś ani razu nie pierdlam, pewnie mam za mało progesteronu” są naprawdę czasem zbędne...
You made my day! Padłam z tym pierdnięciem 🙈😂😂😂😂😍❤ love you normalnie! 😂😂💖
 
reklama
No to moze pogadajmy o pogodzie? U Was też tak duszno jesli macie deszcz weźcie mi dmuchnijcie w stronę lubelskiego [emoji16]
No nie, tylko nie o pogodzie. Zaraz mnie szlag trafi, bo u was cieplo a u mnie wiecznie zimno :p


Ktoraś tu z Sióstr moczy suszone śliwki we wrzątku i pije tą wodę. Ja tak zrobilam i działa, od 2 dni ulga. Dodam ze popijam jeszcze te śliwki kefirem [emoji16].

Wzruszają mnie dzieci i wszystko o matce, nawet w TV. Ale mąz wczoraj przez bałagan doprowadził mnie do złości fest, aż mi ciśnienie wzrosło i się spać odechciało. [emoji38][/QUOTE]Piłam wczoraj ta wodę ze śliwek i na mnie nie działa :-(

Też duchota..
Muszę zaraz do pracy pojechać dopiąć kilka rzeczy, niestety tak to jest jak się zarządza bałaganem [emoji23] ale do rzeczy.
Wybiło mi kibel w biurze i moje dziewczyny krzyczą, że mam nie jechać bo im dorzucę swoje jak wejdę na zaplecze [emoji23][emoji85] smród podobno przedni. Sorki myślałam [emoji85]
O nie :-( współczuję zapachu
 
Do góry