agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
Widziałam, że już dziewczyny odpowiadały, ale też powtórzę: to normalne, że piersi bolą po luteinie bo podskakuje progesteron.Cześć dziewczyny
Na początku serdecznie Wam wszystkim gratuluję i dołączam.
Jestem na początku 8 tygodnia ciąży. Ze względu na lekkie plamienia, lekarz przepisał mi dzisiaj Luteinę podjęzykowo 3x1. Jestem po drugiej tabletce i zaczęlam odczuwać dość nieprzyjemny ból piersi. Wcześniej nie miałam ŻADNYCH objawów ciąży, poza delikatnymi bólami podbrzusza. Nawet zaczęłam się stresować, że może coś nie tak..
Czy to możliwe, że ból piersi pojawił sie po DOPIERO drugiej tabletce luteiny, mimo że wcześniej go nie było? Czy to normalne?
Proszę o odpowiedź, zaczęłam się martwić
Może na następnej wizycie zapytaj lekarza? Ja też miałam problem z zaparciami w poprzedniej ciąży i lekarz zalecił mi taki syrop na zaparcia, o którym w internetach nikt nie pisał, a trochę pomógł. Nie pamiętam niestety nazwy.Dziewczyny, jak sobie radzicie z zaparciami? U mnie jest masakra w tej kwestii i w pierwszej ciąży też miałam zaparcia...suszonych śliwek nie lubię, a wiem, że niby pomagają, a poza tym to co jeszcze może pomóc?
wiesz co to może też wynikać z tego,że ja muszę mieć wszystko zaplanowane po mojej myśli. Jeśli np stwierdziłam,że będę pracować do tego i tego dnia to zwyczajnie tak bym chciała. Pewnie to wynika z mojego podejścia do planowania. Nie mam w planach wymiotów,ale poranne i nocne mdłości pokazały mi,że nie wszystko idzie po mojej myśli. Zanim zaszłam w ciążę myślałam,że to wszystko jest jak na instagramie-kobiety ćwiczą na siłowni,są zadowolone i pełne energi.
No ale teraz wiem,że tak nie ma.
mam bardzo niski próg bólu i nie wiem,jak wytrzymam,jeśli pojawią się takie problemy. Dlatego się boję. Bo nie mam na to planu.
Jestem na tym forum od 3 lat i poznałam dziesiątki dziewczyn w ciąży i pamiętam tylko JEDNĄ, która tak wymiotowała, że nie mogła normalnie funkcjonować. Pozostałe często miały mdłości ale tylko niewiele z nich wymiotowało i to sporadycznie. Nie sądzę by akurat wymioty miałyby Ci przeszkodzić w pracy. Dziewczyny najczęściej idą na zwolnienie z powodu forsujących zajęć.
I jeszcze rada. Przygotuj się psychicznie na pojawienie się dziecka. Bo pierwszy miesiąc to kompletna wywrotka życiowa i chaos. Nic nie będziesz mogła zaplanować, będzie bałagan, Ty będziesz chronicznie zmęczona. To trudny okres dla każdej kobiety ale pedantki przechodzą go chyba dotkliwiej.