wiola1198
Fanka BB :)
No trudna sytuacja, ale myślę że jak jest twoja prawdziwą przyjaciółką to zrozumie i za jakiś czas będzie się cieszyła Twoją ciąża. Prawda ciężko było mówić o stracie. Mi dziecko obumarło w 10 tygodniu 3 lata temu i też ciężko było o tym opowiadać ale rok później znowu byłam w ciąży i mam teraz 22 miesieczna corcie.. W której że tak powiem jestem zakochana do szaleństwa. Wiecie teraz jak sobie pomyślę to starsza córcia ma 11 lat ale aż wstyd się przyznać że do niej nie miałam aż tyle cierpliwości co teraz do młodszej. Wogole ją wychowywałam 8 miesięcy bo musiałam wracać do pracy i moja mama więcej czasu z nią spędzała a z Nadia jestem w domu z racji jej orzeczenia o niepełnosprawności i tak będzie jeszcze półtora roku może dlatego więź jest jakby silniejsza...Cześć dziewczyny ja wczoraj miałam połówkowe. Oczywiście nerwy były przed wizyta ale wszystko ok wiec teraz to już trzeba odliczać z górki. U Was tez niedługo tak będzie.
Nie odzywałam się od wczoraj bo niestety tez jak już tu napisała mayfly dowiedziałam ze moja przyjaciółka poroniła. Bardzo długo się starała ehhhh ale tez najgorsze jest to ze ona nie wie ze ja jestem w ciąży ! Tzn. Mało osób z mojego otoczenia wie ( z racji tego ze wcześniej miałam stratę i informowanie ludzi w druga stronę było masakrą dla mnie) teraz czekałam na połówkowe i miałam jej wczoraj powiedzieć już wiedziałam od dwóch tygodni ze ona jest wiec to tez by było dla niej lepiej a tu taka sytuacja. Mieszkamy w innych miastach wiec o tyle mi łatwiej ale teraz to już nie wiem kiedy jej powiem ehhh chciałam dobrze i dla siebie i dla niej i teraz skomplikowała się sytuacja.