U nas przez całe przedszkole tragedia z chorobami.. średnio tydzień w przedszkolu, dwa tygodnie w domu
bałam się co będzie jak pójdzie do szkoły ale (odpukac) drugi już rok jest całkiem znośnie - jakiś katar ,kaszel owszem ale wcześniej to były konkrety co chwila angina i zapalenie oskrzeli albo krtani. Liczę na to,że po prostu się wychorowala. Ogólnie zauważyłam taka zbieżność,że poprawiło się po szczepionce na meningokoki (bardzo późno ja szczepilam,bo biłam się z myślami czy powinnam,więc miała 6 lat).. i wiecie co? Nie wierzę w te wszystkie stwierdzenia,że karmienie piersią wzmacnia odpornosc, bo młoda karmiłam rok
Tak poza tematem chorobowym to dzień dobry Wszystkim
u nas dziś nocka średnia.. znowu mi się wszyscy święci śnili, tym razem zmarły kuzyn.. ja nie wiem o co z tym chodzi
w każdym razie przebudziłem się i spać już nie szło tak twardo.. jutro prenatalne i już się denerwuję, więc milion myśli w głowie...