Hej dziewczyny
Starałam się Was nadrobic po weekendzie i wczoraj, ale macie takie tempo, że czasem po cały dniu to ciężko
ale to dobrze znaczy że rozmowy się kręcą
ja wczoraj cały dzień byłam wyłączona bo układałam dietę dla mojego taty, chce wziąść się za siebie i schudnąć, nie ma dużo zbędnych kilogramów ale dumna jestem że dba o siebie
Powiem Wam, że ostatnio mam jakiegoś doła, siedzę cały czas prawie w domu, mąż w pracy, jak tylko ładna pogoda to lecę na spacer z psem chociaż tyle wyjdę z domu, ale najgorsze że pojawia się wirus w bliskim środowisku i ze względu na maluszka muszę ograniczyć kontakt z rodziną, dla mnie to ciężkie bo jestem bardzo rodzinna i mam bardzo dobry kontakt z rodzicami, a teraz przez najbliższe dni nawet się nie zobaczymy
wczoraj tata mi przywiózł barszcz czerwony bo zrobił (jego barszcz jest genialny) i zostawił mi na wycieraczce przed drzwiami, żeby nie wchodzić i mnie nie narażać. Dobrze że chociaż są te telefony i internet
No ale z innej beczki ja dziś zaczynam 14 tydzień, za 2 tygodnie mam wizyte u mojego ginekologa, ja chodzę do Luxmedu i też mam oddzielnie wizyte i oddzielnie usg, na szczęście chodzę na abonament to tak mnie to nie rusza finansowo. Wgl miałam dziś dziwny sen że mam już 14 tydzień i chyba za mały brzuch, aż wstałam rano i męża pytałam czy nie jest za mały haha
Kochane trzymam kciuki za wszystkie wizyty i powodzenia oraz miłego dnia dla Was wszystkich