reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Moja Mama ❤rodziła nas z Siostrą ❤ bliźniaczki SN! Oczywicie ze nie wiedziała do porodu, ze jest nas 2! I pewnie ze ma uszkodzoszenia po tym do dziś. Obecnie kazdy lekarz twierdzi, ze powinna byla mieć CC! A asystowalo jej 11 osób z ordynatorem. Teraz to inna bajka!
Moja mama mnie i brata też rodziła sn. Ale o bracie nie wiedziała. Ja wyszłam normalnie i podczas, gdy ją osluchiwano odnaleźli jeszcze 1 serce, bo wiadomo wtedy usg nie było. I go już przez cc wyjeli 😋
 
reklama
Mój Małż ma tak samo :) ledwo po coś sięgnę, już słyszę - „co jesz? Ja tez chce” :)
Zdecydowanie jesteśmy w ciąży razem :D
Jezu, mój chyba ze mną też! Zaczął mieć zgagę i jakie zachcianki! Większe jak ja. Np wczoraj rano, on wstaje i dzwoni do mnie, że musi zjeść jajecznicę, bo inaczej umrze 😁 albo jedzie do dklepu, bo mu się tak chipsów chce 😁
Aczkolwiek jego smaki w innym kierunku idą niż moje 😊
 
Cześć dziewczyny. Nie było mnie od piątku wieczora , aa mam tyyyyyyle stron, że nie wiem kiedy nadrobie, bo zaraz siadam do komputera i klepie spoznialskich na jutrzejszy podatek...A miałam już Dziś sobie siedzieć w domku i odpoczywać...Od Dziś zaczynam pracę zdalna, tydzień na tydzień. Ale po tym consie dzieje i niestety jeżdżę komunikacja do pracy, Warszawa w czerwonej strefie, więc ciężko może być z dojazdem do pracy...
Mam Nadzieję, że u Was wszytsko ok?
Mnie coś w gardle drapie i smigam dziś po mleko i czosnek...
Miłego dnia dziewczyny 😘😘😘😘
 
Cześć dziewczyny. Nie było mnie od piątku wieczora , aa mam tyyyyyyle stron, że nie wiem kiedy nadrobie, bo zaraz siadam do komputera i klepie spoznialskich na jutrzejszy podatek...A miałam już Dziś sobie siedzieć w domku i odpoczywać...Od Dziś zaczynam pracę zdalna, tydzień na tydzień. Ale po tym consie dzieje i niestety jeżdżę komunikacja do pracy, Warszawa w czerwonej strefie, więc ciężko może być z dojazdem do pracy...
Mam Nadzieję, że u Was wszytsko ok?
Mnie coś w gardle drapie i smigam dziś po mleko i czosnek...
Miłego dnia dziewczyny 😘😘😘😘
Ja zaczęłam 18 tydzień i zrezygnowałam z pracy od nowego miesiąca bo też jestem z Warszawy i trochę mnie to przeraża, nie czuje się komfortowo tym bardziej że w pracy mam styczność z ludźmi z ulicy, mieliśmy w tamtym tygodniu chorych w pracy i też jeżdżę komunikacja. Wolę chuchać na zimne bo bym sobie nie darowała gdyby coś poszło nie tak.
 
Ja zaczęłam 18 tydzień i zrezygnowałam z pracy od nowego miesiąca bo też jestem z Warszawy i trochę mnie to przeraża, nie czuje się komfortowo tym bardziej że w pracy mam styczność z ludźmi z ulicy, mieliśmy w tamtym tygodniu chorych w pracy i też jeżdżę komunikacja. Wolę chuchać na zimne bo bym sobie nie darowała gdyby coś poszło nie tak.
Dokładnie, masz rację. Do nas też przychodzą nasi podatnicy, jedni potrafią się dostosować, wejdą, dezynfekuj się, odkładają dokumenty na kwarantanne i wychodzą, A niektórzy to by najlepiej rizsiedli się i kawy napili 😂
Ciekawe jak długo będziemy w czerwonej strefie.
Nie wiem w jakiej dzielnicy mieszkasz, ale U mnie na Pradze południe tu gdzie mieszkam i pracuję, zauważyłam mniejszy ruch i na ulicy i w komunikacji.
 
Ja zaczęłam 18 tydzień i zrezygnowałam z pracy od nowego miesiąca bo też jestem z Warszawy i trochę mnie to przeraża, nie czuje się komfortowo tym bardziej że w pracy mam styczność z ludźmi z ulicy, mieliśmy w tamtym tygodniu chorych w pracy i też jeżdżę komunikacja. Wolę chuchać na zimne bo bym sobie nie darowała gdyby coś poszło nie tak.
No ja na pracy zdalnej.....bo tez bym sie cykala ostro.
 
@Ana874 my wprowadziliśmy zakaz wejścia do biura i albo zostawiają dokumenty w skrzynce na listy albo na wycieraczce, ale są i tacy, którym nie przemowisz i on musi wejść. I wlezie Tobie taki, powie 'tu są moje dokumenty' i tyle... Albo nie mogą zrozumieć ci starsi, którzy właśnie siadali i gadali pół h o życiu 🤦 Stwierdziłam, że w następnym miesiącu jak ktoś będzie chciał wejść to się go zapytam, czy weźmie na siebie odpowiedzialność za kary jakie na nas nałożą za brak wysłanych deklaracji jeśli trafimy na kwarantanne.
 
reklama
Mój bratanek 12 letni w marcu cały czas miał zawalony nos.. do rodzinnego nie mogli się dostać, jeden antybiotyk za drugim, bo zapalenie zatok (oczywiście przez telefon), mój brat się wkurzył i zrobił awanturę, bo młody coraz gorzej miał z oddychaniem przez nos.. udało się wymusić wizytę u laryngologa- ten jak go zobaczył to mówi: "Panie prędko do szpitala przecież to dziecko ma guza, który mu wybija przez podniebienie", zanim porobili badania u nas, wysłali na onkologię do Poznania to młody miał już przerzuty na kości rzuchwy, a ten nowotwór okazał się być mięsakiem granulocytarnym (jak chcecie możecie poczytać na FB prowadzę mu profil o nazwie Drużyna Adriana), dziś powinien być już po 6 cyklach chemioterapii.. jest po 2.. 🙄 szkoda gadać.. po prostu inne choroby przestały istnieć..
Kochana życzę zdrówka dla Adriana, prześlij mu dużo zdrówka ❤️❤️❤️


Mój mąż rok temu oddał szpik dla kobiety z Ameryki i w listopadzie będzie rocznica ❤️❤️❤️
 
Do góry