reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Tylko nie nastawiaj się negatywnie przez te nasze historie, bo poród porodowi nierówny 😊 większa cześć moich znajomych ma piękne wspomnienia 😊 Mi chyba zabrakło trochę tej świadomości, że są różne scenariusze porodu i niekoniecznie poród musi przebiegać tak fantastycznie jak to jest kreowane w różnych przekazach dla przyszłych mam.
Dokładnie tak, każda z nas jest inna, każda ma inny próg bólu.. wiele jest historii, gdzie dla dziewczyn poród to pikuś, a takie ciężkie historię coraz częściej są tylko sporadycznymi incydentami 😊 poza tym uwierz nie ma rzeczy, której nie wynagrodzilby na końcu widok maluszka 🤍
 
reklama
Przy pierwszym porodzie SN miałam trzy razy masaż szyjki macicy tak skopałam polozna że potem było mi tak wstyd że ja przepraszałam, przy drugim SN miałam raz i szybko poszło, jest to mega bolesne ale naprawdę pomogło dziecku w kanał wejść a potem już z górki
Zgodzę się 😂 ten ból zapamiętam zdecydowanie do końca życia - zaryzykuję, gorszy niż sam poród, bo nogi same szykują się do kopów 😁
 
Tylko nie nastawiaj się negatywnie przez te nasze historie, bo poród porodowi nierówny 😊 większa cześć moich znajomych ma piękne wspomnienia 😊 Mi chyba zabrakło trochę tej świadomości, że są różne scenariusze porodu i niekoniecznie poród musi przebiegać tak fantastycznie jak to jest kreowane w różnych przekazach dla przyszłych mam.
Mój był gdzieś pomiędzy ;) nie był koszmarny, ale kilka rzeczy mogłoby być inaczej. Na minus to to, że skurcze nie łapały się na ktg i przy partych tekst położnej "rzeczywiście ma tak często skurcze" :D nie chciały mi wierzyć... Wody mi odeszły, ale do akcji porodowej jeszcze długo i jak zaczęły się bóle to poprosiłam o znieczulenie. Położna stwierdziła, że nie mogą podać, ale może mi podać jakiś zastrzyk, po którym akcja może, ale nie musi przyspieszyć. Mogło też zadziałać znieczulająco, ale nie na każdą kobietę działa. Zgodziłam się, bo nie wiedziałam co to, ale oczywiście i tak nie zadziałało na mnie... Liczyłam, że chociaż na wypisie zobaczę co mi podali, ale NIC nie było napisane. Poszperałem potem w necie i okazało się, że to jakiś środek, który już jest zakazany w Polsce, o działaniu narkotycznym i wszystko się zgadzało. Forma zastrzyku, że nie na każdą działa itd. i że właśnie często szpital się nie przyznaje, że to podał to rodzącej.... najgorsze, że nie podaje się tego przy porodzie przedwczesnym, a rodziłam w 36tyg waga 2400.... Gaz do wdychania też na mnie nie działał. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Na plus to, że cały poród trwał 5,5h i bez nacięcia ;)
Jedynie jak wrócił mi okres to przez pierwszy dzień mam jakiś ból w pochwie czy "na wylocie" i nikt nie potrafi mi powiedzieć skąd to, bo nacinana nie byłam, nic nie pękło i "jakby Pani nie rodziła" ... jest na tyle silny ten ból/ciągnięcie, że w pozycji pionowej nie da się wytrzymać, muszę szybko usiąść :/ a najlepiej w pozycji poziomej... Ciekawe czy ten ból wróci po drugim porodzie? No i przede wszystkim jaka może być przyczyna...
Uffff tak czy tak nie ma co gdybać i się martwić na zapas :) każdy poród inny i każdej z nas będzie z pięknym zakończeniem :)
 
A ja może jestem nienormalna, ale powiem Wam, że ja kompletnie nie boję się porodu. Nie boję się w ogole tego bólu. A pierwszy poród miałam okropnie bolesny. Miałam bóle z krzyża i z brzucha. Krzyż mój od tamtej pory do dziś kuleje.
Rozwarcie z 4cm w ciągu 5 min zrobiło mi się w 10cm.
Ale chcę urodzić to moje maleństwo, choćbym miała rodzić i 15h. ☺😊
 
Mój był gdzieś pomiędzy ;) nie był koszmarny, ale kilka rzeczy mogłoby być inaczej. Na minus to to, że skurcze nie łapały się na ktg i przy partych tekst położnej "rzeczywiście ma tak często skurcze" :D nie chciały mi wierzyć... Wody mi odeszły, ale do akcji porodowej jeszcze długo i jak zaczęły się bóle to poprosiłam o znieczulenie. Położna stwierdziła, że nie mogą podać, ale może mi podać jakiś zastrzyk, po którym akcja może, ale nie musi przyspieszyć. Mogło też zadziałać znieczulająco, ale nie na każdą kobietę działa. Zgodziłam się, bo nie wiedziałam co to, ale oczywiście i tak nie zadziałało na mnie... Liczyłam, że chociaż na wypisie zobaczę co mi podali, ale NIC nie było napisane. Poszperałem potem w necie i okazało się, że to jakiś środek, który już jest zakazany w Polsce, o działaniu narkotycznym i wszystko się zgadzało. Forma zastrzyku, że nie na każdą działa itd. i że właśnie często szpital się nie przyznaje, że to podał to rodzącej.... najgorsze, że nie podaje się tego przy porodzie przedwczesnym, a rodziłam w 36tyg waga 2400.... Gaz do wdychania też na mnie nie działał. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Na plus to, że cały poród trwał 5,5h i bez nacięcia ;)
Jedynie jak wrócił mi okres to przez pierwszy dzień mam jakiś ból w pochwie czy "na wylocie" i nikt nie potrafi mi powiedzieć skąd to, bo nacinana nie byłam, nic nie pękło i "jakby Pani nie rodziła" ... jest na tyle silny ten ból/ciągnięcie, że w pozycji pionowej nie da się wytrzymać, muszę szybko usiąść :/ a najlepiej w pozycji poziomej... Ciekawe czy ten ból wróci po drugim porodzie? No i przede wszystkim jaka może być przyczyna...
Uffff tak czy tak nie ma co gdybać i się martwić na zapas :) każdy poród inny i każdej z nas będzie z pięknym zakończeniem :)
O tak ten okropny ciągnący ból przy staniu [emoji24][emoji24] jakby wszystko miało wypaść [emoji17]
 
A ja może jestem nienormalna, ale powiem Wam, że ja kompletnie nie boję się porodu. Nie boję się w ogole tego bólu. A pierwszy poród miałam okropnie bolesny. Miałam bóle z krzyża i z brzucha. Krzyż mój od tamtej pory do dziś kuleje.
Rozwarcie z 4cm w ciągu 5 min zrobiło mi się w 10cm.
Ale chcę urodzić to moje maleństwo, choćbym miała rodzić i 15h. [emoji5][emoji4]
Ja tak samo bólu zupełnie się nie boję , przecież nie będzie trwał w nieskończoność. Boję się znowu nieludzkiego podejścia czy komplikacji.
 
@M_P_90 - moja koleżanka po dwóch cesarkach niedawno urodziła SN i bardzo sobie chwali. Ale to już nie jest taki normalny SN. Nie możesz mieć znieczulenia, musisz być w zasadzie cały czas pod ktg.

U nas kolejny słaby dzień. Ciekawe, kiedy to minie :/
A sanepid dalej o nas nic nie wie, to tak odnośnie organizacji w Pl :D
To mozr o dobrze ,e nie wie:)
 
A ja może jestem nienormalna, ale powiem Wam, że ja kompletnie nie boję się porodu. Nie boję się w ogole tego bólu. A pierwszy poród miałam okropnie bolesny. Miałam bóle z krzyża i z brzucha. Krzyż mój od tamtej pory do dziś kuleje.
Rozwarcie z 4cm w ciągu 5 min zrobiło mi się w 10cm.
Ale chcę urodzić to moje maleństwo, choćbym miała rodzić i 15h. ☺😊
Ja bólu się nie boje, dla dzidzi zniosę wszystko - ja tylko boję się o dzidzie że przez rutynę personelu coś się stanie. Mam nadzieję że wstrzele się znów na dyżur lekarza który odbierał mój ostatni poród...bo nie wiem czy np mogę zadzwonić i za opłatą oczywiście ogarnąć tak żeby był wtedy gdy będę rodzić pomimo że nie ma wtedy dyżuru. Może któraś z Was orientuje się czy mogę coś takiego zrobić i czy to wypada w ogóle?
 
reklama
Ja tak samo bólu zupełnie się nie boję , przecież nie będzie trwał w nieskończoność. Boję się znowu nieludzkiego podejścia czy komplikacji.
Ja bólu się nie boje, dla dzidzi zniosę wszystko - ja tylko boję się o dzidzie że przez rutynę personelu coś się stanie. Mam nadzieję że wstrzele się znów na dyżur lekarza który odbierał mój ostatni poród...bo nie wiem czy np mogę zadzwonić i za opłatą oczywiście ogarnąć tak żeby był wtedy gdy będę rodzić pomimo że nie ma wtedy dyżuru. Może któraś z Was orientuje się czy mogę coś takiego zrobić i czy to wypada w ogóle?
Ja właśnie o opiekę się nie martwię.
Komplikacji Poniekąd, cesarka mnie przeraża. Ale jeśli okaże się, że faktycznie mam tą przegrode w macicy, to prawdopodobnie będę ją miała 🤷‍♀️
 
Do góry