reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Jak ktoś ma FB polecam fanpage KURA😜😉😂 mnie bawi!!!
 

Załączniki

  • FB_IMG_1602382375532.jpg
    FB_IMG_1602382375532.jpg
    34,2 KB · Wyświetleń: 59
Jej ja nie jeździłam chyba przez 5 lat po zrobieniu prawka :) Ale jak syn miał 3 lata to się przełamałam - to była najlepsza decyzja w życiu. Zyskałam wolność i niezależność :) Bardzo ułatwiło nam to zycie i odgarnianie rehabilitacji synka :)
Polecam wiec się przełamać :)
Moja siostra nie jeździła tez wiele lat bo się jakoś tego bała ale właśnie kiedy dziecko miało 2 lata i trzeba było ogarnąć przedszkole, zakupy, prace to z musu i z płaczem zaczęła jeździć. Teraz sama się dziwi jak mogła tyle lat zmarnować.
 
Ostatnia edycja:
Dla mnie miłość jest szacunkiem do drugiej osoby, wsparciem, chodzeniem na kompromis, ale przede wszystkim nie ranieniem drugiej osoby...poznając się dowiadujemy się kto co toleruje, a na co zgody nie ma i z jakiego powodu i jeśli jedna ze stron najpierw się zgadza na to, a później z czasem zaczyna te zasady naginać to jest to bardzo, ale to bardzo nie fair...i uwierz mi, że można kochać dupka, ale w pewnym momencie kiedy kolejny raz wybaczasz i okazuje się, że sytuacja znów się powtarza to chociaż kochasz to odejdzisz jeśli masz szacunek do samej siebie...ile można być ranioną zarówno słowami jak i czynami? Ile razy można być zrównywaną z ziemią, krytykowaną i wyśmiewaną w towarzystwie tak dla "żartów"? Ile razy można być zmuszają do seksu po tym jak się usłyszało, że się jest nikim niby w przypływie złości? Także miłość to jedno, a szacunek to drugie i te dwie składowe tworzą małżeństwo/związek...sama miłość nie wystarczy...dla mnie facet, który upija się wiedząc, że dla mnie jest to nie do zaakceptowania po prostu mnie nie szanuje i jego miłość jak dla mnie nie wystarczy
No to jednak mamy podobne zdanie z tą malińką różnicą że dla mnie miłość = szacunek. Dla mnie jeśli kogoś nie szanujemy to nie jest możliwe by go kochać więc jeśli ktoś mnie krzywdzi np upijając się i tocząc awantury lub bijąc mnie to na 100% mnie nie kocha, jest Mu ze mną wygodnie ale nie ma to nic wspólnego z miłością. Jednak jeśli moja druga połówka ma problem i nie umie sobie z nim poradzić i sięga po alkohol z bezradności to staram Mu się pomóc, rozmawiam, szukamy razem rozwiązania - psycchologa itd a nie że odrazu odchodzę bo ja nie akceptuję alkoholu a On się upił. Miłość to też wsparcie i zdanie sobie sprawy że same nie jesteśmy idealne. Nie piszę o skrajnościach typu trwanie z przemocowcem ale o tym że czasem ktoś pije bo nie umie sobie inaczej z czymś poradzić i dla mnie miłością jest ciągnięcie tej drugiej strony w górę a nie wymiana na "lepszy" model. To moje zdanie i nie będę go narzucać, przy tym temacie poprostu byłam ciekawa Twojego zdania.
 
Obudziłam się z bólem głowy. Mam kaca 😡
Mój spał na podłodze 🤣 akurat obudził się i mówi kochanie mogę wrócić do łóżka czy dalej mam spać na podłodze i ma niezłą polewkę. Emocje opadły haha

A co do chłopów ja nie wiem co z nimi, ale faktycznie może jak dziecko w drodze to im odbija. Jakby mi zespół telewizor przed poniedziałkiem to bym go zatłukła. M jak miłość trzeba obejrzeć.. 😡

Dziewczyny miłego dnia wam życzę i cierpliwości do tych gogusiów!
 
reklama
Ktoś wprowadził się obok mnie. Jaki dym tam dzisiaj był... laska wyła, darła się, bił ją. Lał ją jak mokre żyto słuchajcie. Przyjechała policja. Chcą go zabrać. Tłumaczą jej, żeby złożyła zeznania, dla dobra dziecka. A ta że nie. Zostawiła go w tym pieprzonym domu!
Nie rozumiem, jak można jeszcze bronić swojego oprawcę.. pozwalać na to, żeby dziecko patrzyło na taką patologię..
Nie wiem czy to dziecko jest w domu, bo żadnego płaczu dzieciaczka nie słyszałam.
Ale zastanawia mnie podejście policji. Dlaczego sami z siebie go nie zabrali chociażby na 24h na ogarnięcie sie..?
Koszmar😡 a co do policj to sami z siebie nie mogą... to ona jest poszkodowana, oni świadkiem sytuacji pewnie nie byli i jak ona powie, ze jest ok to nie bedą jej na sile uszczęśliwiać... niestety😟 w każdym razie prawdopodobnie przy przemocy domowej jak juz przyjedzie policja to musi założyć ta niebieska kartę, żeby zabrac chłopa. A kobieta wtedy często sie łamie. I jest to sytuacja beznadziejna, bo przykładowo - chłop oprócz tego, ze jest kutachem po alko i w domu, to zarabia na rodzine. I przykładowo musi mieć zaświadczenie o niekaralności. A kobieta zarabia np.grosze albo nie pracuje, w domu jakies dzieci i jak założy ta niebieska kartę to chłop będzie miał wpis w akta i po robocie. I bardzo często właśnie z takich względów kobiety sie nie decydują zgłaszać... gdyby państwo było wsparciem dla takich kobiet to pewnie byłoby inaczej. Gdyby biedne nie musiały sie martwić o byt itd. A w takim przypadku często maja wybór miedzy bieda i niepewnością mieszkaniowo-socjalna a życiem z katem😟
 
Do góry