Ja dziś gadałam z ginekologiem na wizycie. U nas w szpitalu jest teraz ognisko i 20 osób zarażonych. Z tego oczywiście najwiecej bezobjawowych, ale 2 lekarzy (mlodych) przechodzi to bardzo cieżko. Opowiadał mi ginekolog, ze z jednym gadał przez tel.i podobno tamten w ogóle nie spi, jedynie próbuje drzemać na siedząco, bo ma takie problemy z oddechem, ze na leżąco nie jest w stanie oddychac
z kolei w innym szpitalu, zakaźnym, tez mój gin ma kolegę i ten mu opowiadał, ze są przerażeni, bo miejsca im sie kończą i niedługo ludzi noe dadzą rady przyjmować...
Podsumowując mój gin powiedział, ze ok, nie oszukujmy sie, znaczna większość przejdzie to bezobjawowo, ale nie możemy mieć pewności kto. I właśnie dlatego trzeba uważać, zaleca mi odpuszczenie wszelkich zgromadzeń, wesel itd. Aha i sam tez mówił, ze codziennie jeździ do szpitala spakowany, w razie jakby miał wylądować na kwarantannie, żeby nie narażać dwumiesięcznej córeczki w domu
także owszem, ja tez zaczęłam sie trochę bac i zdecydowanie nie bede sie pchała tam gdzie tłumy i gdzie nie muszę być.