Miałam się wypowiedzieć dopiero jak Was nadrobię, zostało mi jeszcze z ponad 40 stron, ale skoro zostałam wywołana
Najpierw przez kilka dni nie czytałam w ogóle bo pakowanie i przeprowadzka. Ale mieszkanie nie wykończone. Wieczorem w dzień przeprowadzki dopiero drzwi do sypialni, łóżko następnego dnia. Nie mówiąc jeszcze o innych rzeczach, jeszcze troche zejdzie. Ja cały czas pomagam ile mogę, dlatego mniej czasu. Po kilku dniach zaczęłam czytać. Nadrobiłam na pewno więcej niz 200 stron
Ogółem w ogóle nie czułam ciąży poza sennością i sikaniem. Ale wczoraj wchodziłam na drabinę by czyścić szafki kuchenne u góry, trochę też rzeczy z prowiantem ciężkich przenosiłam. Od tego naciągnięcia bolało mnie podbrzusze i kłucie w pochwie. Pierwszy raz nie mogłam spać w nocy z bólu. Rano po jakimś czasie poczułam parcie na toaletę (nie miałam wcześniej zaparcia) i po dość długim czasie przyszła ulga właśnie po niej. Miałyście tak może że ból z przeciążenia, a potem przechodzi po wypróżnieniu? Czy to nie dziwne? Usg za tydzień, już się nie mogę doczekać