reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Miałam się wypowiedzieć dopiero jak Was nadrobię, zostało mi jeszcze z ponad 40 stron, ale skoro zostałam wywołana :p

Najpierw przez kilka dni nie czytałam w ogóle bo pakowanie i przeprowadzka. Ale mieszkanie nie wykończone. Wieczorem w dzień przeprowadzki dopiero drzwi do sypialni, łóżko następnego dnia. Nie mówiąc jeszcze o innych rzeczach, jeszcze troche zejdzie. Ja cały czas pomagam ile mogę, dlatego mniej czasu. Po kilku dniach zaczęłam czytać. Nadrobiłam na pewno więcej niz 200 stron :p
Ogółem w ogóle nie czułam ciąży poza sennością i sikaniem. Ale wczoraj wchodziłam na drabinę by czyścić szafki kuchenne u góry, trochę też rzeczy z prowiantem ciężkich przenosiłam. Od tego naciągnięcia bolało mnie podbrzusze i kłucie w pochwie. Pierwszy raz nie mogłam spać w nocy z bólu. Rano po jakimś czasie poczułam parcie na toaletę (nie miałam wcześniej zaparcia) i po dość długim czasie przyszła ulga właśnie po niej. Miałyście tak może że ból z przeciążenia, a potem przechodzi po wypróżnieniu? Czy to nie dziwne? Usg za tydzień, już się nie mogę doczekać :)
Wiesz co ja miałam tak że mnie bolało podbrzusze kilka dni, i nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego bo nie czułam potrzeby pójścia do toalety, ale po grubszej sprawie poczułam ulgę i bóle odrazu minęły.. Dziwne bo nic na to nie wskazywało.. Teraz pije błonnik witalny i codziennie jestem w toalecie także polecam, nie mam żadnych boli 😜
 
reklama
tak i wszyscy w maseczkach poza Kaczorem, bo przecież jego żadne obostrzenia nie obowiązują 😡😡😡 ja nie noszę maseczki i nosić nie będę, dopóki nie ma ustawy mowiącej o tym, że muszę tą "szmate" na twarzy nosić i nie tego w konstytucji to mogą mnie w tyłek pocałować i nie będę się do tego stosować, bo się w tym duszę i robi mi się słabo i nie mam zamiaru siebie i dziecka narażać na niedotlenienie 😡😡😡
Jakbys mieszkala w zatłoczonym miescie,uwierz mi zmienilabys zdanie wlasnie dla dobra dziecka....to nie zarty
 
@Ladybird1989 nic się nie martw! Na prenatalnych mają wypasiony sprzęt i lepiej widać. Zobacz jak są robione pomiary - od punktu, który zaznaczy lekarz do drugiego punktu - wystarczy, że przesunie minimetr w lewo lub w prawo strzałeczkę i już możesz mieć inny wynik. Poza tym dzidziuś nie zawsze jest wyprostowany jak struna i jak uchwyci go w lekkim zgięciu to też będzie mniejszy ;)
 
Byłam dzisiaj na USG u lekarza prowadzącego serduszko bije i wszystko dobrze, ale proszę Was powiedzcie co myślicie. Według kalendarza jestem dzisiaj 14+2 i poród 8 kwietnia. Tydzień temu w srode mialam prenatalne w 13+1 i dziecko miało 7,3cm wiek ciazy wyszedł 13+3 i termin porodu 4 kwietnia.
Dzisiaj wychodzę z USG patrzę na zdjęcie a tam CRL 6,9cm (dziecko zmalało?) wiek ciazy 13+1 (a tydzień temu było juz starsze) i termin porodu 14 kwietnia. Od początku na wszystkich badaniach dziecko było "do przodu" a nagle co? Myślicie ze lekarz po prostu mógł źle zmierzyć? Dodam że zdjęcie jest bardzo słabej jakości i pierwszy raz mi robił przez brzuch. Co myślicie?
Cieszę się bardzo, że wszystko jest dobrze 😊 A co do pomiarów to myślę, że wiele zależy zarówno od sprzętu, jak i od tego jak akurat lekarz kursorek ustawi 🙂
 
Jakbys mieszkala w zatłoczonym miescie,uwierz mi zmienilabys zdanie wlasnie dla dobra dziecka....to nie zarty
Przecież mieszkałam w zatłoczonym mieście (Poznań), przeprowadziłam się dopiero miesiąc temu...maseczke nosiłam tylko kilka dni na początku, a teraz nie noszę i nosić nie będę i właśnie dla dobra dziecka tego nie robię, bo nie dam się zadusić, a ja się w tym duszę...a po drugie nie wierzę w epidemie i mam do tego prawo, nigdy nie tańczyłam tak jak ktoś mi zagrał i teraz też nie mam zamiaru
 
reklama
Do góry